Igen

Hmm ja wrócę, co prawda po prawie 4 latach Ale do rzeczy, robił ktoś blachy z łyżek i co najważniejsze- na nie coś złowił? Ja dziś pobawiłęm się z tym z 2 godziny, ale ciągle obracała mi się zamiast pracować jak należy.

Łowić to nim nie łowiłem, ale słyszałem że dobry (na wedkuje był o nim artykuł kiedyś)

Miło to słyszeć Opcja kupowania kręcioła za 3 stówy nie bardzo mi się podobała A, jeszcze jedno, przynęt jakiego ciężaru Kolega używał?

Witam. Z racji, że w moim wysłużonym Jaxonie bezzarzutowo działa już tylko to , że się kręci Przymierzam się powoli do kupna nowego kręcioła. O Passionie słyszałem tylko pozytywne opinie, więc rozważam go jako najpoważniejszego kandydata do przejęcia pałeczki po zakatowanym Jaxonie. I teraz pytanie do Was, czy kołowrotek podoła tym warunkom i jeśli tak, to który model wybrać: przynęty: Blachy do 30g, obrotówki w rozmiarach 4/ 5, spore gumy(kopyto 4" i podobne, na głowkach do 10g), woblery, ogólnie wszystko do 30g- 40g łowisko: około 11-hektarowy zalew o głębokości do 2,5m, ale średnio 1,5- 2m. cele : głównie okołowymiarowe szczupaki (o większe u mnie trudno ), sandacze, choć nie jestem pewny co do ich spotkania i jak Bozia da to może trafić sie mały sum No i teraz to, co ciekawi mnie najbardziej- czy młynek nadaje się do łowienia na plecionkę? Ostatnio w sklepie sprzedawca powiedział mi, że jeśli chcę łowić plecionką bez przeszkód to powinienem szukać kołowrotków w przedziale cenowym od 300zł. Z góry dziękuję za odpowiedzi i rady

Witam Kolegów wędkarzy. Macie jakieś doświadczenia z blachami i obrotówkami firmy Spinnex? Często spotykam przynęty tej naszej rodzimej firmy na targach, mam nawet 8 sztuk (2 wahadłówki, 2 tandemy obrotówka- twister, 4 obrotowki + 1 blacha gdzieś w krzakach w wodzie :c ) Jeśli o efekty chodzi to łowilem na te przynęty tyle co nic, ale kumpel wyciągnął szczupaka (mały był co prawda, koło 40 cm) na jedną z tych moich blach. Wyglądają te przynęty całkiem przyzwoicie, a ich cena to wg moich obserwacji max 5zł (a na targu można się jeszcze potargować ) A co Wy o nich sądzicie? Czekam na Wasze opinie

Widziałęm takie coś wczoraj na targu, chyba to jest na bolenie http://www.rumpol.pl/p/pl/1266/torpeda+-+przyneta+na+bolenia+130282.html

Witam! W Bychawie jest mizerny wybór, a w Lublinie bywam rzadko i kiepsko sie orientuję, moglibyście ocenić i porównać te sklepy (chodzi mi głównie o sprzęt do spinningu)? Pirania z ul Fabrycznej, Spławik z ul Medalionów, [nie znam nazwy] z ul Cichej i Spinning z ul Narutowicza. ps. Słyszałem, że zlikwidowano sklep na ul Nadbystrzyckiej, to prawda?

Witam. Czytając książkę "Wszystko o wędkarstwie" natknąłem się na ciekawy fragment. Cytat pochodzi z rozdziały "zastosowanie multiplikatorów"; pominąłem akapit o stosowaniu multiplikatorów w spinningu: "Multiplikator doskonale sprawdza się w wędkarstwie gruntowym z zastosowaniem ciężkiego ołowiu dennego. Kołowrotki tego typu doskonale zdaję egzamin w połowie większych okazów ryb, sprzyja temu zarówno duży uciąg, jak i możliwość zmagazynowania na szpuli znacznego zapasu żyłki, a także precyzyjnie regulowany hamulec" Brzmi ciekawie, ale czy to ma sens? Czy ktoś próbował takiego rozwiązania? Czy do takiego zestawu nie trzeba by stosować wędzisk z przelotkami u góry, jak w castingu?

To właśnie może nie być takie proste dla mnie Czy możecie opisać dokładniej czynniki decydujące o obecności ryb i tym samym wyborze stanowiska? Chodzi głownie o leszcze

Ten gość to ja, nie wiedziałęm, ze nie jestem niezalogowany A czy gdy będę nęcił nieregularnie, to miejscowi(ci to mają fajnie :c ), którzy nęcą codziennie nie "zagarną" moich ryb z łowiska?

Właściwie to sam nie wykombinowałem dodawania nasion roślin oleistych, chodziło mi tylko o to, czy w ich charakterze można używać rzepaku Ale wyszło nawet lepiej, bo nie dość, że dostalem odpowiedź to jeszcze rady jakich używać Jasne, że kojarzę A już tak swoją drogą, lepiej kupować gotowe zanęty, czy kombinować swoje? A może wszystko zależy od łowiska?

Witam. Skoro nie ma głupich pytań to... Mój problem polega na tym, że na łowisko mam 7 km i codzienne nęcenie(zwłaszcza w roku szkolnym) jest dla mnie niemożliwe, zwłaszcza, że mój najszybszy środek transportu to rower. Czy bez długotrwałego nęcenia i przygotowywania miejscówki skuteczne łowienie z gruntu/ na spławik jest w ogóle możliwe? Łowisko to zalew linowo- szczupakowy o powierzchni około 11h, średnia głębokość to około 2m, miejscami sporo mułu. Presja wędkarska średnia, na tygodniu wędkarzy można przeważnie policzyć na palcach jednej ręki, ale w weekedy(a zwłaszcza niedziele) robi się nawet tłoczno. Większość wędkarzy nastawia się na karpia stosując kukurydzę albo robaki. Jakie zanęty, przynęty i zestawy stosować, nastawiając się na leszcza z marszu? Na ten moment dostępne mam: jako przynęty: białe robaki, gnojaki, kukurydzę, ew jakieś kluski z zanęt: Lorpio competition bream, mondial-f formula carp, traper leszcz; mam też trochę copromelasy. ps: zanęt, których przeznaczenie nie zostało jasno określone jako "feeder" można używać do koszyczka? ps2: Czy do robienia włąsnych zanęt można używać rzepaku zamiast innych rośłin oleistych? Z góry dziękuję za odpowiedzi i rady

Dobrą opinię ma Mistrall x treme feeder. Sam na niego nie łowiłem, ale też stoję przed zakupem feedera w cenie około 100 zł i poszukam go w sklepach, bo podobno jest dobry.

Firma Mepps ma bardzo dobrą opinię wśród wędkarzy. Jej obrotówki znane i cenione są przez bardzo wielu spinningistów. Kiedyś naszedł mnie kaprys, by kupić i sprawdzić skuteczność tych wirówek. Idę więc do sklepu, wisi cała ściana blach: Konger, Jaxon, Robinson, DAM...Nie widzę Meppsów. Zapytałem się więc sprzedawczyni, czy są w sklepie obrotówki firmy Mepps. Ona wyjęła spod lady pudełko i stwierdziła dziwiąc się: "Ehh, tylko te Meppsy kupują, reszta wisi i tylko im naklejki odpadają". Kupiłem wtedy białą Aglię fluo 3. Nad wodą prezentowała się świetnie: równo pracuje, ciekawie wygląda, zaczyna pracować od razu, gdy wpadnie do wody. Brakowało tylko ryb na potwierdzenie jej doskonałości. Cóż, może wybrałem zły model? Następnie kupiłem Srebrną Aglię 4. Wygląda świetnie, pracuje jeszcze lepiej. Tylko czemu nic nie weźmie..? Pewnego wrześniowego ranka wybrałem się z dwoma kolegami na ryby. Łowiliśmy już ponad godzinę, u nikogo nic nie wzięło. Zmieniłem przynętę na srebrną Aglię. Kilka rzutów, ciągle nic. Nagle czuję opór! Zacinam! Jest! Tylko co to? Wcale nie walczy, prawie nie stawia oporu przy zwijaniu linki. Doholowuję zdobycz do brzegu i okazuje się, że złowiłem... gacie. Piękny, ociekający mułem okaz kąpielówek. No i jest problem, bo kotwica mocno trzyma się "okazu". Kolegów rozbawiła ta sytuacja: Próbuj jeszcze, może złowisz drugie- żartują. W końcu udało się wypiąć mój okaz. No, wracaj do wody i się rozmnażaj!- Stwierdziłem, wypuszczając zdobycz. Choć z tego tekstu mogłoby wynikać, że Meppsy nadają się tylko do łowienia elementów garderoby, to jednak nie są według mnie takie złe. Niestety nie udało mi się jeszcze szczęśliwie doholować na nie żadnej ryby, ale miałem na nie trochę brań.

Witam! Czy próbował ktoś używać jako przynęty kulki z ciasta(zwykłego, jak do kopytek itp)? Niedawno zastanawiałem się, czy ma to jakiś sens, ale nie mogę sprawdzić, bo sezon już się kończy, a na dodatek na moim łowisku nie można łowić karpi do 27.11.