Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

byxtarr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez byxtarr

  1. byxtarr

    Technika połowu dorsza

    no właśnie - mimo wszystko - ja też nie kupowałbym na pierwszy raz. jak nie będziesz miał choroby morskiej i ci się spodoba to pojedziesz jeszcze to wtedy kupisz. a może np. któryś ze znajomych ma zapasowy kij to ci pożyczy na ten jeden rejs? co do wypożyczonego sprzętu to różnie bywa - wiem na pewno, że na dar-19 i na darłowiaku maja bardzo dobry sprzęt który dają ludziom. kij nie stanowi, aż tak wielkiego problemu - ten jaxon to dolna półka, a może się zdarzyć, że lepsze albo bardzo podobne kije maja tam na kutrze. jak już coś chcesz kupić to moim zdaniem kołowrotek i plecionkę, ale faktycznie nie potrzeba 0,25 - 0,18-0,20 w zupełności wystarczy... jeśli kołowrotek ze stałą szpulą to polecam plecionkę power pro. mikado też ma dobrą plecionkę nie pamiętam nazwy i pewnie tańszą jak power pro. jak się później namyślisz na następne wyjazdy to dokupisz sobie jakiś kijek i sprawa załatwiona. takie jest moje prywatne zdanie. kiedy ta wyprawa? teraz nikt nie pływa w darłowie raczej na 50metrów bo nie ma tak głęboko ryby... więc raczej wg. mnie z tymi pilkerami 200gram to przesada - lżejsze spokojnie wystarczą. każdy ma swoja technikę i filozofię łowienia, ale ja osobiście na pilkery powyżej 150gram jeżdżąc często do darłowa łowię bardzo bardzo rzadko... więc tak jak kolega mówi - na początek pilkery 120-150gram będą okej. kolego tomek1 co do zaczepów w darłowie to różnie wygląda - teraz raczej wszyscy pływają po płytkim i płyną w stronę na jarosławiec, a zaczepów tam jest akurat mnóstwo. kilka dni temu ojciec zostawił właśnie tam na zaczepach 6 pilkerów w wodzie... dużo jak na darłowo prawda? ale są takie miejsca. i dodatkowo jak dorsze są poprzyklejanie do dna i trzeba dość leniwie pracować pilkerem przy dnie to zaczepów bywa tam trochę... pozdrawiam i połamania kija życzę na pierwszych dorszach;)
  2. Witam, podpowie mi ktoś do kogo należy Wisła w okolicach Solca i jak wyglądają mniej więcej opłaty? Z góry dzięki, Pozdrawiam
  3. byxtarr

    Kutry

    Witam, także i ja postanowiłem co nieco skrobnąć w temacie kutrów. Mój ulubiony port to Darłowo, także stamtąd odbywam większość rejsów, ostatnio próbowałem z Gdańska, ale już mi to przeszło - wrażenia poniżej. Na pierwszy ogień idzie jednostka, o której nie znalazłem wielu pozytywnych opinii, właściwie negatywnych też nie, a wypłynąłem przez przypadek - właściwie dlatego, że znajomy, do którego jeździmy na małą łódkę musiał zjechać do domu, a my mieliśmy już wszystko przygotowane i chcieliśmy koniecznie na czymś wypłynąć. Była to m/y "ISKRA MJ" - http://www.wedkowaniemorskie.com/index.htm Plusy: - szyper znający się na rzeczy - jako chyba jeden z niewielu w Darłowie pływający zygzakiem w poszukiwaniu zapisu - dwa razy dopłynęły do nas inne jednostki, a nie my do innych - sporo miejsca na pokładzie, skrzynki na ryby przywiązane i nie majtają się pod nogami i jeszcze zostaje sporo miejsca, do tego fajny stolik do filetowania na dziobie (łowiłem na dziobie i sam sobie filetowałem rybki także przypadło mi to do gustu) - drugi pan z załogi też jak najbardziej na plus - sam też łowił, ale obowiązków swoich dotrzymywał - rybki długo nie leżały niewypatroszone w skrzynkach, dolewaniem wody na bieżąco też się zajmował także niczego się nie można tutaj czepić - wyniki jeśli chodzi o ryby to zdecydowanie bardzo dobre, sporo łowienia bez bezsensownego pływania, po kilku minutach jeśli nie było ryby zmiana łowiska, napływy raz na jedna raz na drugą burtę - jedzonko - kawa herbata już od rana do woli, po południu dobra zupka rybna Minusy: - przy wietrze około 4 zaczyna już dość mocno tą łajbą bujać, ale to chyba ze względu na taką konstrukcję - "kasowanie" jeszcze w porcie na dzień dobry, ale po pierwszym napływie o tym zapomniałem, związane to chyba z tym, że właściciel nie pływa sam więc może nie chce zostawiać pracownikom takiej kasy, nie wiem, nieważne w sumie, za to ciekawy zwyczaj - podobno za każdym razem żegna nas przy kei oraz przy wyjściu z portu przy moście i tak samo jest z powitaniem - także taki miły akcent - ten sam szyper, który dobrze napływał itd., "zjeżył" się troszkę jak zasugerowałem żebyśmy zrobili kółko i napłynęli jeszcze raz w to samo miejsce, bo wyszło z tego napłynięcia kilka trójek, no i zostałem zbesztany, że jak chcę to mogę sam sterować Koszt całej zabawy - 140zł bo akurat zaplanowany był rejs 10 godzin, za 8 godzin standardowo 120zł Ogólna ocena 9/10 GRETA B - http://www.nadorsza.com.pl/index.html Plusy: - lepszy dojazd w kierunku na Gdańsk niż na Darłowo - wskakujemy na A1 i śmigamy, jednak przez Gdańsk trzeba się trochę pokręcić, żeby dojechać do miejsca gdzie stoi ta jednostka, a po południu postać troszkę w korku - dobre wyposażenie - echo, gps, laptop itd. Minusy: - więcej pływania niż łowienia, wkurzające 2-3minutowe napływy, nie wiem może to specyfika zatoki, a może... właściwie najbardziej wkurzało sytuacja gdy opuszczam pilkera kilka puknięć o dno kilka podciągnięć, wypuściłem już sporo plecionki więc stwierdzam, że trzeba ściągnąć zestaw i wypuścić od nowa, opuszczam do dna i w tym momencie dwa buczki - co do pływania - to oszałamiająca prędkość 5 knotów to wszystko co ten kuter wyciąga, do tego ze strasznie hałasującym silnikiem - co do silnika - nie wiem jak na zatoce, ale w Darłowie na kutrach nauczyli się chyba od małych łódek, że gaszenie silnika na łowisku poprawia efekty - pływaliśmy generalnie po łowiskach od 20 - 40 metrów, więc podobnie jak w Darłowie, tutaj na Grecie silnik był zgaszony dopiero po powrocie - nie wiem - może słabo odpala czy coś - ryby - limitu nie złowiłem mimo, że się starałem i łowiłem od początku do końca z uwagą itd. itd., kolega obok też nie, plus gadałem z gościem z Gdańska, który łowił obok to na poprzednim jego rejsie na tej jednostce złowił 3 sztuki, na poprzednim zero, za żółtodzioba się nie uważam jeśli chodzi o wędkarstwo morskie, więc to nie była kwestia techniki, ani tym bardziej sprzętu, prawdopodobnie trafiliśmy na słaby dzień, z drugiej strony cały dzień pływaliśmy też w kółko w jednym miejscu, w którym z napływów wychodziły pojedyncze ryby, być może wystarczyło popłynąć w inne miejsce i jej poszukać, a nie kręcić się cały dzień w jednym miejscu - co do samej jednostki - strasznie wąska - żeby przejść z dziobu na rufę trzeba przestawiać wędkarzy łowiących na burcie - załoga - jednoosobowa - czyli tylko szyper - znany na różnych forach wędkarz, być może jako wędkarz bardzo dobry, jako szyper nie zrobił na mnie najlepszego wrażenia i na 99% procent nie wybiorę się ponownie do Gdańska sprawdzić czy następnym razem będzie lepiej - z uwagi na jednoosobową załogę ryb nikt nie patroszy, ani nikt nie daje nic do jedzenia, oczywiście radzę sobie z obydwoma rzeczami, ale jakoś przyzwyczaiłem się, że wybierając się na kuter już się tym nie zajmuję jak mi się nie chce Koszt - 120zł - w porównaniu z innymi kutrami, na których pływałem wydaje się dość duży, także Greta ogólnie nie przypadła mi do gustu i chyba nie dam jej drugiej szansy Moja ocena 4/10 Po ostatnich przygodach na Grecie stwierdziłem, że na kuter to już raczej nie wsiadam, chyba że na moje sprawdzone typy (DAR-19 i Iskra właśnie z Darłowa, Nordykk z Kołobrzegu - szczególnie na dłuższe rejsy z uwagi na fajną atmosferę, dobrę połowy i dobry socjal), a jedynie na małą łódkę do znajomego w Darłowie - zupełnie inne pływanie niż na kutrze, zupełnie inna atmosfera - luźna rozmowa o wszystkim, relacje na zasadzie koleżeńskiego połowu a nie jak na niektórych kutrach czując się prawie jak intruz... długo by wymieniać, ryb także mi nikt nie patroszy, jeść także nie da, ale mimo wszystko wracam tam już któryś kolejny raz z uśmiechniętą gębą i wiem, że będę także mile przywitany. Także kto raz spróbuje takiego pływania - będzie wracał. Pozdrawiam wszystkich wilków morskich i połamania kija na konkretnej rybce
  4. byxtarr

    jakie pilkery i przywieszki

    Witam, mam pytanie - być może głupie, ale czy ktoś się orientuje jaki jest cel takiego odsunięcia haka od pilkera? Natknąłem się na sporo takich pilkerów przeglądając angielskiego ebay'a, u nas się z takimi nie spotkałem. Również szwedzki Fladen produkuje takie przynęty, być może są one na jakąś inna rybę, a nie na dorsza? Takie zabiegi się u nas robi ale to na belonę i montuje się wtedy kotwiczkę - to wiem, ale co z takimi pilkerami? Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam
  5. Browar10 -> co do Mielna to z brzegu chyba ciężkie łowisko - dosyć płytko i trzeba daleko rzucać byłem kiedyś raz czy dwa, do tego ja znam tylko jedno miejsce gdzie można dojechać do brzegu - od strony Łącka, a inaczej chyba ciężko bo trzciny jest sporo szczegółnie od strony żwirowni w Wojdalu - zobaczysz zreszta na mapie - te dwa mniejsze jeziora to właśnie żwirownia... zabierałem się kiedyś, żeby spróbować połowić tam z łodzi, ale nie mogę się dorobić przyczepki, a łódź mam trudną dość w transporcie bo 4,50metra ma, najlepiej pojedź nad wodę i popytaj. Ja swojego czasu łowiłem na Noteci przed Mielnem i nie narzekałem - sporo okonia, chociaż głównie niewielki, trafił mi się parę razy sandacz, ale też małe, ale za to okresowo jest sporo ładnej płoci i leszcza, więc podejrzewam, że w jeziorze można to samo złowić. Na Noteci za Sadłogoszczem złowiłem kiedyś kilka karasi srebrzystych, więc pewnie i na Mielnie one mogą być... PS. Jak złowisz coś to się pochwal;) Pozdrawiam
  6. Pieter - tak z ciekawości a gdzie trzymasz łódkę? masz jakąś działeczkę czy coś? kiedyś nawet chciałem moją przestawić tam, ale obawiam się "tak o" ją zostawić, poza tym dochodzi problem wożenia wioseł np. bo łódeczkę mam 4,5m długości więc wiosła też są odpowienio długie. co ciekawe mieszkam około 3-4km od jeziora jezuickiego, a łowiłem tam tylko kilka razy. nawet nie wykupuję już karty na pzw, tylko łowię na wodach gr łysinin i na jednym z ich jezior mam łódeczkę właśnie... no a na jezuickim chyba wkurzałoby mnie latem tyle ludzi na tych rowerkach wodnych i ogólnie ten hałas z plaży latem a co do miejscówki przy trasie bdg-inowrocław to jakaś górka albo dołek /nie wiem/, ale stoją często na łódkach chyba na białą rybę, jest na środku tej zatoki właśnie przy tej trasie. może i sandacz też gdzieś tam jest, chociaż specjalistą to ja nie jestem pozdrawiam
  7. z tego co sie nie mylę, to to miejsce znajduje się tam gdzie zaznaczyłem kółkiem. nie łowiłem tam, ale byłem kilka razy i wydaje mi się, że to tam. literką P miejsce gdzie można zaparkować. latem przy tej drodze bywa sporo samochodów a i na tej plaży zaznaczonej kółkiem też się czasami kąpią. dojazd od strony bydgoszczy - jak kończą się zabudowania w brzozie skręcasz do lasu w lewo i jedziesz ładnym niedawno wyremontowanym asfaltem aż po prawej zobaczysz jezioro. no i dalej tup tup tup. kiedyś widziałem jak ktoś dojechał samochodem aż pod sam przesmyk i można tam chyba dojechać jakąś drogą gruntową ale na pewno ona nie jest udostępniona dla ruchu samochodowego a i równa to też nie jest. woda w przesmyku różnie - czasami do kolan, czasami po jajka. głębiej raczej nie bywało z tego co pamietam. można też się dostać z tego drugiego przesmyku ktory widzisz na satelicie z tym, że jadąc ta drogą o której wspomniałem wyżej, trzeba odbić w las w prawo w taka drogę z białego kamienia z tego co pamietam i dojeżdżamy prawie do samej wody. potem tup tup w lewo wzdłuż brzegu i też mamy podobny przesmyk. i chyba troche mniej dreptania niż opisaną wyżej drogą.
  8. byxtarr

    Kutry

    a moja wyprawa 24godzinna nie doszła do skutku bo rozmyśliły się 4 osoby w ostatniej chwili. zły jestem strasznie. ale za to w środę wybieram się na małą łódkę - też do darłówka... zobaczymy co to będzie - oby pogoda była
  9. byxtarr

    Kutry

    we wtorek wybieram się do darłówka na darłowiaka - właściciel ten sam co dar-19. płyniemy na 24 godzinny rejs. jeśli ktoś będzie zainteresowany to zdam relację jak wrócę. ten kuter pływa też na 48godzinne rejsy. jeśli poziom obsługi i szyper będzie tak samo dobry jak na dar-19 to mam nadzieję, że wrócę zadowolony - oby pogoda dopisała. a może ktoś już z forumowiczów był na darłowiaku?
  10. byxtarr

    Kutry

    witam nie wiem czy to dobry temat, ale mam pytanie - ma ktoś może namiar na dobry mały kuter/łódkę z przewodnikiem która pływa na belony? jeszcze nie łowiłem nigdy tych ryb a chciałbym spróbować z góry dzięki pozdrawiam
  11. no ja kupiłem takiego red pilka właśnie ale do 150 gram. ale z tego co wiem to chyba nie ma czegoś takiego jak red pilk rute - aż z ciekawości sprawdziłem na kiju. jest ewentualnie baltica pilk rute - z tego co znalazłem i jest to szklak. a tamten pierwszy to węgiel - więc różnica nieporównywalna praktycznie, jeśli chodzi o wagę i nie tylko. a jeśli gdzieś znalazłeś red pilk rute to może podróba albo błąd w nazwie zrobiony przez sprzedającego. sam nie wiem... może ktoś mnie poprawi w każdym razie weź sobie tego red pilka do ręki i pomacaj - mnie przypadł do gustu, wygląda solidnie. pozdrawiam
  12. no mi nikt nie doradził w kijach morskich więc pomogłem sobie sam i tak dzisiaj: - cormoran red pilk 90-150gram 2,7metra - kręcioł cormoran chronos AL 11PiF 4000 - plecionka daiwa infinity 0,14 300m - kilka pilkerów, dwie główki jigowe 75g, 4 paczki twisterów i za całość 700zł - cena w moim mniemaniu bardzo dobra. na sam kij, kołowrotek i plecionkę dostałem taki rabat, że wyszło mi taniej niż np. w fishing marcie i taniej niż w ogóle znalazłem w necie. także dzisiaj radosny dzień - dorsze - szykujcie się
  13. mam taki sam:) tez mi się podoba, ale brania to tam wiesz. ja tylko używam do sprawdzania wschodów/zachodów słońca
  14. witam właśnie mam mały dylemat - szukam przyzwoitego zestawu na łowiska do 50metrów (darłówko, kołobrzeg etc.) - tzn. wędzisko plus kołowrotek - chodzi o 'delikatne' łowienie mniejszymi pilkerami (około 60 - 100gram) i mam następujące typy: -kij: Cormoran Seacor Red Pilk Light Pilk 2,7m 40-125g lub taki sam tyle, że 90-150 ewentualnie Shimano BeastMaster AX Boat 270M 50-150g, jednak shimano wydaje się być trochę ciężki bo 376g a cormoran ~215g i nad nim najbardziej się zastanawiam tylko nie wiem czyten do 125 czy do 150? jest jeszcze tańsza Daiwa Sam Fisher Predator Pilk 2,70m 50-180g i moje pytanie czy przy takiej rozpiętości cw. to będzie akcja paraboliczna? -kołowrotek: Abu Garcia Cardinal Saltwater CSW 174FD czy może cięższy Cormoran Seacor Jigger 6Pi 4000 ewentualnie czekam na inne typy. na kołowrotek planuję nawinąć około 300metrów plecionki 0,14 - 0,18, też jeszcze nie mam jakiegoś konkretnego typu oglądałem Daiwę INFINITY Micro Coramid Filament 300m 0,14mm i wyglądała całkiem przyzwoicie. ogólnie chciałbym wydać na kij, krecioł i plecionkę około 500, max 600zł. na dorszach byłem dopiero kilka razy i pewnie będę max. kilka razy w roku, ale mam dosyć rozlatujących się wypożyczanych kijów i patrzenia jak ktoś na delikatny kij ma sporo lepsze wyniki z góry dzięki za rady pozdrawiam
  15. byxtarr

    Kutry

    Qba-Zgorzelec: czemu jednak nie na pegasus one? a tak poza ta sztuką ze zdjęcia to dużo połowiliście? ja byłem w zeszłym roku na bornholmie na nordykku i w sumie jestem bardzo zadowolony i znowu czaję się na taki rejs tylko zastanawiam się czy na tym samym kutrze. połowiłem przyzwoicie, ale w sumie nic większego. chciałbym w końcu trafić coś większego ale to pewnie nie ma reguły. na pegasus one widze fajne zdjęcia mają pozdrawiam
  16. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 38,5 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 27.09.2008 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok. 7:30 - Łowisko: jez. Gąbińskie - Przynęta: 3cm mann's predator biały z czarnym grzbietem - Krótki opis połowu: Kijek mistralla do 8gr, paproszki na 2gr główce i ruszamy. Nad wodą przywitała mnie piękna mlecznobiała mgła - widoczność około 10 metrów, po rzucie słychać było tylko plum, ale gdzie spadło nie było widać dokładnie. Po odpłynięciu kawałek od pomostu w pierwszą obiecującą zatokę kilka rzutów i siedzi +-20cm. Następny rzut - opad do dna (głębokość około 6-7metrów), dwa ruchy korbką i delikatne puknięcie, zacinam i siedzi. Chwila walki na żyłce 0,12 i siedzi w łódce. Ładny, największy w tym sezonie. Zdarzały się od miesiąca takie ponad 30staki, kilka po 35-36, ale ten największy. Co gorsza większy odpiął mi się pod samą łodzią, ale jeszcze go dopadnę. Tego ranka jeszcze dwa większe niż 30cm plus 20kilka takich po +-20cm, mniejszych nie liczyłem też było sporo.
  17. byxtarr

    Kutry

    witam szczerze mówiąc nie mam pojęcia ile kosztuje, ja za to nic nie płacę ponieważ sponsoruje mi to pewna firma. natomiast rejsy są dwu i trzydniowe z tego co wiem. w razie czego http://doktorlubecki.pl/ jak się dowiesz to możesz napisać na forum bo właściwie to sam jestem ciekawy, a ja jak wrócę to napiszę co złowiłem. pozdrawiam
  18. byxtarr

    Kutry

    witam, jeśli komuś się to przyda to mogę się wypowiedzieć co do DAR-19 - kuter pana Wiesława Szklanego. w wielkim skrócie - byłem, sprawdziłem - wróciłem zadowolony. rewelacji nie było, ale trochę połowiliśmy. ja złowiłem 8 sztuk. tyle, że trafiłem na nieciekawą pogodę - po tych ostatnich sztormach itd., dzień wcześniej gadałem z gościem był na innym kutrze złowili na całym 4 ryby, kilka kutrów wróciło w ogóle bez ryb. na pewno szyper nie ściemnia, jak nie ma ryby to płynie na głębsze i jej szuka, my byliśmy stosunkowo daleko od brzegu bo na 50 metrach, każdy cośtam połowił więc nie jest źle. jak jedziecie we wrześniu to możecie spróbować na darłowiaku - pewnie już będzie pływał - a to nowe ładne dziecko pana Wiesława. wracając do DAR-19 wg mnie najlepszy kuter z darłówka. słyszałem, że najgorszy ich wynik w tym roku to 30kilka dorszy na cały kuter, gdzie tego dnia większość kutrów wróciła bez ryb. dwa tygodnie przed moim wyjazdem padł dorsz 23kg właśnie z tego kutra plus tego dnia chłopaki złowili jeszcze 9-cio kilowego i bodajże dwie siódemki. ja na pewno jeszcze wrócę do darłówka i właśnie do pana Szklanego z innej beczki - za dwa tygodnie płynę na bornholm z kołobrzegu na dorszyki na doktorze lubeckim - jeśli ktoś pływał, może się pochwali... czekam na jakąś opinię. pozdrawiam
  19. taki chiński wynalazek zamierzałem kupić samą obcinaczkę taką do paznokci, żeby obcinać żyłkę z główek jigowych i przypadkiem znalazłem w zwykłym spożywczym takie coś z zapalniczką, do tego ładnie się to zamyka i nie jest duże. i zapłaciłem całe 2,10zł. a zapalniczka do sklejania korpusów i ogonków twisterków jak znalazł. fajne nie? ps. przepraszam za jakość zdjęcia
  20. Na Skrzynce łowił kilkanaście razy facet mojej siostry i podobno też się trafiały ładne szczupaki. A stamtąd na Gąbin rzut beretem. Ja z kolei planuję w tym roku sprawdzić Skrzynkę. Trafiłeś może tam coś ładnego? No i koniecznie muszę się wybrać na Ostrowieckie poszukać okoni, bo zimą w zeszłym roku trafiłem kilka ładnych. A na Gąbińskim może się spotkamy kiedyś. Najgorsze, że na łodzi dopiero wolno od 1czerwca, a doczekać się nie mogę. Tydzień temu byłem na Gąbinie, ale jeszcze woda zimna, pomosty pozalewane, jak to bywa wiosną, nie widać żeby się coś ruszało. Kilka okonków trafiłem, ale same maluchy. Chociaż cieszę się i tak bo to mój pierwszy sezon z okoniówką... Wcześniej zawsze wiosną łowiłem na spławik a od maja szczupaki, ale ostatnio coraz bardziej nudzi mnie spławikówka. Chociaż płotka już bierze ładnie z tego co wiem na niektórych zbiornikach. A co do łowisk komercyjnych to temat faktycznie można przenieść do łowisk ogólnodostępnych... Chociaż nie wiem jak traktować tą kwestię bo to wody Gospodarstwa Rybackiego, więc pozwolenie z PZW nic nie daje... O i w takim razie może ja się jeszcze czegoś dowiem - jak tam na Gąsawie wygląda z miejscówkami z brzegu itd? Nigdy nie byłem może warto się wybrać... Tak z ciekawości mogę wiedzieć gdzie mieszkasz i ile masz lat? Może warto by było wymienić więcej ciekawych informacji na temat okolicznych łowisk. Ja jak widać w profilu mam 20 lat, mieszkam w Brzozie, od mniej więcej 3lat głównie spinninguję, poprzednie dwa lata właściwie tylko i wyłącznie poświęcone na łowienie szczupaków i od czasu do czasu spławik, w tym roku planuję spróbować łowienia okoni, zobaczymy co z tego wyjdzie, na razie mam na koncie tylko kilka maluszków. Zanim zacząłem spinningować łowiłem w zasadzie tylko na spławik i czasami mi się zatęskni do jakiejś zasiadki za linem w jakiejś ładnej zatoczce albo za gorącym czerwcowym popołudniem nad rzeką czekając na ładne leszcze, czasami nawet za łowieniem 15centymetrowych płotek dla zabawy i dla sportu i rywalizując z ojcem kto więcej złowi. Ale do spinningu ciągnie mnie chyba taka natura myśliwego i być może to, że do spławika brakuje mi czasem cierpliwości i zaczynam kombinować gdzie znaleźć lepszą miejscówkę itd., natomiast ze spinem w zasadzie cały czas się przemieszczam, więc to chyba mój żywioł. Z chęcią również posłucham dobrych rad od jakiegoś bardziej doświadczonego spinningisty, bo generalnie chyba jeszcze sporo muszę się nauczyć. Z drugiej strony jakieś już małe sukcesy mam. Pozdrawiam
  21. witam, ja łowię od kilku lat w zasadzie tylko i wyłącznie na wodach "łysinina" i powiem tak - nie narzekam. pzw nie odpowiada mi z wielu względów i nie łowie tam mimo, że nad kanał notecki mam niedaleko, do chmielnik kilka km, ale jakoś zraziłem się do pzw. w każdym razie apropo pytania - łysinin raczej całkiem blisko bydgoszczy nie ma jezior, natomiast ciekawe jeziora na pewno są w okolicach barcina, szubina, żnina, pakości. co mogę polecić - jeśli masz łódź to jezioro gąbińskie, całkiem ciekawe jezioro tylko dojadz i dojście do wody słabe. ale w zeszłym roku trafiłem szczupaczka 85cm. w tym roku będę biegał za okoniem, chociaż za szczupłym też na pewno. bez łodzi - ostrowieckie - od strony barcina. w zeszłym roku /hmm albo dwa lata temu/ rybacy wciągnęli siecią spod lodu suma 76kg, podobno sandacze też są ładne chociaż nigdy nie łowiłem. wyciągnąłem też stamtąd kilka lat temu parę ładnych leszczy. jeziorko ładne, zróżnicowana linia brzegowa chociaż w tej części, którą znam miejscówek też nie ma za dużo. ale na lodzie też miałem dobre wyniki z płotkami i z leszczykami - chociaż wiadomo trzeba trafić na miejsce bo jezioro duże. okoń spory też się trafia, czasem brały nawet na gruntówkę z czerwonym robakiem. kolejne ciekawe jezioro - kierzkowo, łowiłem co prawda tylko zimą, ale płotki brały ładne dość. latem podobno łowią spore leszcze i wzdręgi, drapieżnika nie ma za dużo z tego co wiem. co jeszcze - być może noteć w pomiędzy sadłogoszczem a łąckiem, również oba jeziora ciekawe ale nie było mi dane łowić, przydałaby się łódka bo łącko bardzo płytkie jest i trzeba daleko rzucać albo wchodzić w wodę, podejrzewam że najlepsze wyniki tam gdzie największy nurt. a co do noteci to zdarzało się łowić po kilkanaście kilo leszczy i poci, co prawda dla lata temu, nie wiem jak teraz jest. na sadłogoszczu jest podobno dużo węgorza ale raczej z brzegu nie ma dojścia. miałem kiedyś dobra miejscówkę przed samym jeziorem i brały tam nawet karasie, ale rolnik do którego należała łąka zagrodził przejazd i zaorał drogę... niestety tak to często wygląda. co jeszcze - podobno rybne są oba żnińskie jeziora i tak zawsze się wybierałem, ale zawsze było mi nie po drodze i za daleko i droga ode mnie kręta i dziurawa. meszno i bagno - ciekawe jeziorka, nie duże, mnóstwo pomostów chociaż niektóre tak chytrze porobione, że żeby wejść niezbędne wodery. miejsciowi i tacy "wakacyjni wędkarze" /z powodu sporej liczby działek wokół - przy mesznie troszkę mniej chyba/ łowią zazwyczaj jakieś małe płotki i leszczyki, nie widziałem, żeby mieli coś większego, ale jeziora zarybiane karpiem i zdarzają się takie kilkukilowe, sam nie próbowałem, bo po pierwsze karpi nie łowię, a po drugie raczej odpoczywam tam na działeczce, jeżdzę rowerem itd. natomiast na gąbińskim mam łódkę. jest tego trochę i tematu nie wyczerpię raczej. na więcej pytań bardziej konkretnych jeśli będę mógł postaram się odpowiedzieć, nie chcę się chwalić co gdzie kiedy złowiłem, bo nie o to chodzi. więcej informacji, które się przydadzą może znajdziesz tutaj opłaty nieaktualne - z tego co wiem - całe gospodarstwo z łodzi 230zł. ja jako, że studiuję płacę 115 za cały rok i uważam, że nie jest to cena wygórowana za taki ogrom wody. i dla mnie w stosunku do pzw jest to lepsza opcja, bo na pewno tańsza - z tego co pamiętam na pzw składka jest jakos od kwietnia do listopada /przynajmniej tak chyba było kiedyś?/ a potem jakbym chciał łowić zimą, a łowię to musiałbym jeszcze raz płacić. tutaj tego nie ma. wydaje mi się poza tym, że wędkarzy trochę mniej niż np. na takich chmielnikach, można znaleźć fajne jeziorko gdzie ludzi jest mniej... bo wybór jest duży. nie znam wielu z tych jezior, które łysinin dzierżawi, ale może ktoś jeszcze się wypowie. przypomniało mi się coś apropo noteci - kilka lat temu zdarzały się ładne sandacze przy ujściu noteci z jeziora w pturku. na samym pturku nie wiem jak to wygląda, ale podobno też są miejscówki. szkoda, że w tym sezonie lodu było jak na lekarstwo bo zamierzałem sprawdzić kilka jezior, na których jeszcze nie łowiłem... mam nadzieję, że troszkę pomogłem, pozdrawiam ps. być może się powtórzę, ale chętnie odpowiem na więcej pytań jeśli będę w stanie pomóc
  22. okej, dziekuję bardzo. a kijek i kołowrotek nada się?
  23. moje ostatnie zakupy: mistrall delux professional 2.40m c.w. 1-8g co sądzicie o tym kijku? dla początkującego łowcy okoni będzie okej;)? następnie daiwa crossfire-e 1500-3i i żyłka gamakatsu 0.16 mam już jedną daiwę (regal konkretnie) na spininngu szczupakowym i mam nadzieję, że ta też się sprawdzi. co do żyłki to stwierdziłem, że może warto na drugą szpulę nawinąć cieńsza, być może 0.10 albo 0.12, żeby czasami spróbować łowić jeszcze delikatniej... a do tego kilka cykad od pana szuszkiewicza mam nadzieję, że się sprawdzą. jak zrobi się trochę cieplej zabieram się za testowanie myślę, że w lutym zakupię jeszcze trochę małych twisterów okoniowych i jakiś pokrowiec do tego mistralla, bo strasznie to delikatne. małe pytanie, za powiedzmy 200zł uda mi się skompletować na początek dobry zestaw przynęt na okonia? generalnie dwa lata łowiłem tylko i wyłącznie szczupaki, a okoń był przyłowem, więc raczej małych przynęt nie posiadam w pudełku. i co polecacie na początek na okonia? gumy, a może woblerki? jak gumy, to jakie wielkości na początek? wiem, że kolory najlepiej jak najwięcej różnych, ale od jakich wielkości zacząć 2,3 cm? i jeszcze coś znacie może kogoś kto robi dobre woblery niekoniecznie okoniowe (mogą być szczupakowe) z okolic bydgoszczy? z góry dziękuję za odpowiedź
  24. witam, łowiłem na nią cały zeszły sezon. tyle, że nie jak maniek na 20 a na 25 i nie zawiodłem się, polecił mi ją sprzedawca w sklepie. parę ładnych rybek wyciągnąłem i spisywała się bez zarzutu. na ten sezon zamierzam kupić taką samą. myślę, że wybór bardzo dobry. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.