Cześć! Właśnie odebrałem kartę, opłaciłem składki, odebrałem legitymację z koła i mam mały problem. Mój kolega - mentor, ma swoją filozofię z którą nie do końca się zgadzam. Tak więc trafiłem tutaj aby podpytać się szerszego grona o sprzęt w jaki mógłbym się uzbroić nie wydając majątku, a który się sprawdzi na sandacza na wiśle. Mówimy o kiju i kołowrotku. Na 2 zestawy przewidziałem ok 500-600 zł. Jesteście w stanie doradzić coś sensownego?