Witajcie,
w trakcie zimowych przemyśleń i planów na nadchodzący sezon stwierdziłem że pora poszerzyć horyzonty o kilka innych metod wędkarskich. W związku z tym szukam jakiegoś uniwersalnego młynka "heavy duty" który posłuży do ciężkiego gruntu na karpie oraz sumy a w przyszłości być może popróbuję surfcastingu. Warunki i oczekiwania jakie stawiam przed młynkiem (sprzęt nowy):
- budżet do 450-500PLN
- możliwość nawinięcia co najmniej 200m żyłki 0,30
- wolny bieg
- musi znieść konkretne obciążenia przez kilka lat
- musi być odporny na słoną wodę (Bałtyk)
Wiem, że wymagania są dosyć specyficzne i w zasadzie wykluczające się ale po przejrzeniu Internetu mam dwa typy, które spełniają wymagania:
- penn slammer 560 live liner
- shimano bairunner Oceanic 4000 lub 6000
Różnica między nimi to jakieś 120-150 PLN. O tym Pennie różnie ludziska różnie piszą, że słabo nawija, że awaryjny itp.
Pytanie wiec, czy ten Shimano jest na tyle lepszy w praktyce, żeby dorzucać tą stówkę a nie będzie to kasa wydana jedynie na markę? Może jakieś inne propozycje na które nie udało mi się wpaść ?
Z góry dzięki.
Pozdr.
Seb