damian r

Ja też właśnie się przymierzam na weekend.Z tego co wiem , to bierze przeważnie rano.Później - po poludniu już jest słabiutko , a w nocy całkiem lipa. A gdzie jedziesz ? Za garbaty mostek może ?

Wczoraj od 7 do 21 za Garbatym Mostkiem.Niestety bez jakiegokolwiek kontaktu z rybą.Nie licząc okoni .U innych efekty też mierne.

Skuteczny (nawet bardzo) jest Dragon - czekolada.

Jak sie wybierasz na "kamienie" to dojedziesz nad samą wodę praktycznie , auto masz ok. 10 metrów od siebie , u góry na wale - w zasięgu wzroku.

Na Nyskim jest z reguły tak , że jak dobrze zanęcisz odpowiednią zanętą , to wtedy to co jest na haczyku jest już nieważne , aczkolwiek proponuję białe robactwo. chodzi o to ,że linia brzegowa od pierwszego zjazdu (tego koło sklepu Lewiatan) ,aż do pierwszego ośrodka (to ten przed żeglarskim , nazwy zapomniałem , to tam gdzie była rybaczówka kiedyś) jest tak jakby wykupiona.To znaczy ludzie płacą kaskę do U.Miasta (o ile dobrze pamiętam to wychodzi parę złotych za m2) i mogą legalnie rozbijać sobie namioty na dzikiej plaży.Z tego co wiem to się grodzą i raczej się tam nie wbijesz.Rzuć okiem na mapkę , którą wkleiłem parę postów wcześniej - te wykupione miejscówki to będą na mapie okolice Wójcic.W sumie to jest około 1/3 linii brzegowej patrząc na mapę od góry.Reszta , ta nie wykupiona , to ośrodki wczasowe .

Właśnie......Bo aż oczy bolą od czytania takich tworów typu "biorom" , "bendem" , "hcem"

Dokładnie , tak jak napisał suhhar , z tym że wg. mnie to głównie leszcz ,a jeśli masz czym wywieźć trupka/żywca to również sandacz.Niekiedy nie trzeba wywozić - można po prostu zapodać żywca z wyrzutu. Aha... i jeszcze jedno z moich spostrzeżeń dotyczących "kamyków" .Otóż łowiąc tam niekiedy warto wejść do wody powiedzmy "po pas" , i wtedy dokonywać rzutów.Ta teoria sprawdza mi się przy łowieniu na DS z koszyczkiem w bardzo upalne dni oraz noce.

Dorzucam coś jeszcze Nie mogłem edytować wcześniejszego postu , więc dodaję poniżej. Mapka niby ta sama , lecz z zaznaczonymi rewirami bytujących tam ryb.Co do zaznaczonych miejsc , to są one przeze mnie oraz znajomych sprawdzone od strony Skorochowa ,Głębinowa oraz Wójcic

Witam wrzucam fotkę Jeziora Nyskiego sprzed zalania - ktoś ,teraz nie pamiętam już dokładnie kto o to prosił , ale wrzucam ponieważ może przydać się wędkującym tak jak ja na Głębinowie.

Ja na Topoli złapałem w tamtym roku 3 sztuki.Wszystkie brania były podczas deszczu .Jeden połakomił sie na białe z pinka, dwa pozostałe na kukurydzę z białym.Co do brań , to nie tylko u mnie były w czasie deszczu - tą teorie potwierdzili wędkarze spływajacy z wyspy , którzy tez polowili podczas opadów , jak i również zapytywani wędkarze na brzegu. Według mnie jesiotr syberyjski który uciekł z hodowli , i zadomowił sie w naszych zbiornikach bierze na wszystko - a na pewno na to , czym karmiony był na stawach w których rósł.Tutaj cenną dla Ciebie informacją może być właśnie wiedza na temat hodowli jesiotra i to co mu dają do jedzenia.Na to na pewno się połakomi.Podobna sytuacja jest z karpiami - te świeżo wpuszczone do wody najlepiej biorą na przynętę , którą znają i pamiętają z "dzieciństwa" , czyli z hodowli.Mając takie informacje możesz dobrać sobie zanęte na jesiotra

Czy rybka bierze ? Człowieku!!!!!!!! Jak tylko nie ma jakiś tam anomalii pogodowych (np. deszcz i 8 st.celsjusza w lipcu ) to leszcza połapiesz na pewno .Ja osobiście nigdy nie wróciłem stamtąd o kiju.Co do kamieni , to ja na przykład nie przepadam.Wolę plażę , która jest jakieś 100m. od kamieni w lewo.Dużo wygodniej sie wedkuje oraz holuje złowione sztuki.Na kamykach jest po prostu niewygodnie i przewaznie miejsca brak.Co do zieleniny to sie zgadza - o tej porze roku woda tam lubi kwitnąć niestety .Ja bylem niedawno i wtedy jeszcze nie kwitła.

Traper leszcz - czerwony może ?

Właśnie wróciłem z weekendowego wypadu z namiotem , grillem i wędkami do Otmuchowa.Mimo ,że tak powiem luźnego podejścia do wędkowania, 6 pięknych,złotych leszczy udało mi się złowić.Najmniejszy miał 52 cm.Reszta w podobnej wielkości - ciut większe tylko.Wędkowałem od godziny 5 rano do 9.Później ani skubnięcia.Wszystkie ryby z siatki uwolniły fale , które były naprawdę potężne.Prawdziwy sztorm i nawałnica przeszła przez ośrodek w Ściborzu i wszystkie pobliskie "dzikie" plaże w okolicach Frydrychowa.

Ooooo kolegooooo , o tym nie pomyślałem .Dzięki wielkie - właśnie już piszę do nich meila.Jeszcze raz dziękuję.

Bardzo ładnie bierze leszcz na głębinowie , i ten większy.Od strony Skorochowa.

Panowie , jest sprawa - potrzebuję pomocy .Otóż mam pytanie .Czy można na jeziorze Otmuchowskim rozbić sobie namiot na plaży ? Wracając dzisiaj z Głębinowa , zatrzymałem się na moment na tym dużym parkingu w ściborzu , zostawiłem tam auto i postanowiłem pospacerować po brzegu. Udałem się więc w stronę wody pokonując wpierw ten mały nasyp ,gdzie schodzi sie z niego po takich kamieniach- jest to w ściborzu zaraz za parkingiem i tym smażalniami i knajpkami.Po drodze po prawej stronie były takie domki za ogrodzeniem .Idąc dalej dotarłem do brzegu z takim bardzo fajnym ,gładkim spadem i żwirowo piaskowym dnem.Wydało mi się to miejsce bardzo ładne i teraz moje pytanie - Czy można by tam rozbić mały 2 osobowy namiocik ? Jest tam wzdłuż brzegu droga (troszkę dalej od wody - jakieś 20 metrów) i widać , że autka tam jeżdżą , jednak żadnego namiotu tam nie zobaczyłem.Na tej plaży nie widziałem także żadnego wędkarza.Stał tylko jeden camper , a wszystkie przyczepy które po drodze mijałem stały w takich dziwnych "ogródkach" za ogrodzeniem z siatki.Bardzo proszę o odpowiedź , jeśli ktoś coś wie na temat wjeżdżania tam autem i rozbicia namiotu na weekend.Z góry dzięki wszystkim

To na sto procent byli kłusownicy.Oni kamuflaż mają opanowany perfekcyjnie

nastawiałeś się na drapieżnika ? Czy na coś innego ?

No właśnie zapomniałem dodać , że tu chodzi o jesiotra syberyjskiego

Co do jesiotra , to w zeszłym roku , w czerwcu , zaraz po tych podtopieniach jesiotr brał za garbatym mostkiem masakrycznie .Prawie na wszystko.Byłem przejazdem wtedy i rozmawiając z wędkarzami , dowiedziałem się , że niektórzy mieli po 4 - 5 sztuk w siatkach.Osobiście udało mi się złapać 2 .I z tą świecą , którą robi jesiotr to prawda.Wystawia przepieęęęęknąąą świecę , czesto zaraz po zacięciu.

jareksm2, w Korytowie tam na tym stawie gdzie sie kiedyś widzieliśmy , jest (bynajmniej było) kiedyś sporo karasia.A takie na żywca to najlepiej w dzikowcu - tam są w 99% tylko takie małe , z tym że jest jedno "ale".Musi być ciepło , ale tak naprawdę cieplutko przez parę dni , wtedy ten mały karaś bierze naprawdę rewelacyjnie.Jak Ci się nie uda połapać , zawsze zostaje ostatnia deska ratunku - sklep wędkarski.W klodzku koło ronda mają zawsze świeżego karasia i kiełbia.Z karasiem , nie będzie problemu.Co innego z płocią , o tą jest trudniej.

No , ja właśnie mialem na myśli okolice stadionu.Nigdy nie łowiłem na Nysie (az wstyd bo mam rzut beretem - jestem z Nowej rudy) , ale w tym roku mam opłacone górskie , i chcę sobie połazikować po rzekach.Nie wiem za bardzo od czego zacząć .Czy może od Nysy , czy lepiej od mniejszych jej dopływów.Wogóle to nie wiem na jaką rybkę można liczyć na Nysie....sprzęt jaki posiadam to delikatniutki spining Robinsona , i całkiem niemały zestaw woblerków oraz innych przynęt - w większości kleniowe i okoniowe. Spinigując na naszych okolicznych zbiornikach , zawsze jakieś tam efekty były.Czasem mniejsze , a czasem większe , ale rzeka pod kątem spiningowania to dla mnie egzotyka .Więc teraz mam prośbę do wszystkich uganiających się ze spinem po Nysie , a w szczegolności dokolegi suhhara, bo on zna tą wodę pewnie jak własną kieszeń .Chodzi mi o to że potrzebuję informacji troszkę .....Nie chce żeby ktoś mi napisał "idź na tą główkę i łap na takiego , a takiego woblera" , lecz chciałbym się dowiedzieć po prostu co w naszej Nysie pływa, jakie są głębokości np. gdzie głębiej , a gdzie płycej...itp.Dodam ,że najbardziej interesują mnie odcinki w pobliżu Kłodzka .Z góry bardzo , ale to naprawdę bardzo dziękuję wszystkim kolegom za pomoc

Byłktoś może ostatnio na Nysie Kłodzkiej w pobliżu Kłodzka ?

Nieeeedobrzzeeee .Leszcz chyba tradycyjnie poszedł na głęboką wodę po tarle.Na efekty wg. mnie trzeba poczekać do początku/ew. połowy lipca .

Ja miałem jechać w czwartek , ale nie dostałem urlopu , a w piątek po pracy to o miejscu za garbatym to mogę tylko pomarzyć .suhhar, połamania kija życzę