Salmiak
Użytkownik-
Liczba zawartości
260 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Salmiak
-
Zgadzam się z technopsem, staw 7 spora płoć, właśnie na pęcak. Próbuj także na stawie nr 8, tam też warto spróbować z pęcakiem. Ale jeżeli mogę coś polecić to... raczej na jesień nie próbuj roślinne, woda jest coraz bardziej zimniejsza i raczej tutaj przynęty zwierzęce.
-
"Panowie, napiszcie jeszcze co to byla za zasiadka? Biala ryba czy drapieznik ? Pozdrawiam" na drapieżnika !!! Ale widziałem kolesi nastawionych na białoryb, też lipa.
-
U mnie nocka zaliczona z kumplem 4 wędki w wodzie 17 - 08 rano dnia następnego bez brania.
-
od strony 2. na plaży zawsze dyskoteki.
-
Defender jeżeli mowa o sandaczu to tylko staw nr 1. Sam mam na koncie sandacze z tego miejsca. Osttanio przyjechał miejscowy, no fakt ja zero na kiju do rana, ale byłem świadkiem jak facet złowił leszczyka ok 15 cm, (może krąp, nie przyglądałem się) rzucił go ok 21 na grunt i za godzinę miał branie. Sandacza patroszył na miejscu 80cm + . Piękny. ale się wkur... em. Zagadałem z nim, mówi że w tym roku to jego nie pierwszy. Ja jadę na weekend, właśnie na jedynkę. Pozdr
-
Jak w nocy to sandacz. Sygnalizacja w nocy to podstawa, zawsze można iść spać a bez tego ani rusz. Mnie już życie nauczyło bo przeżyłem podobną historię. p.s. Grand, siedziałeś tam gdzie jest takie zejście od strony południowej ? Tam są w zasadzie miejsca na dwie osoby a po środku rośnie kępa trzcin, może byłeś w tym samym dniu co Ci kolesie co wywozili pontonem zestawy ???? pozdro
-
Jarku, licząc to przez ostatnie 3 lata. W ogóle widzę, że na Topoli jest już straszna lipa, jedyna rybka na Topoli w tym roku którą mogę się pochwalić to szczupaczek 70 cm. A tak bida... Planuję jednak kilka zasiadek sandaczowych na jesień z trupkiem. Pozdrawiam
-
To ja Ci powiem że od taśm spędziłem około 15 nocy i powiedziałem że już nigdy na noc tam nie pojade, więc przeanalizuj....
-
Odnośnie ciśnienia masz rację. Przekonałem się, że jak super niskie, wtedy tam są brania. Jak wysokie nie ma po co jechać.
-
To jest właśnie urok Pilc. Panowie nie ma to jak na jesień w ciągu tygodnia. Zawsze jak przyjeżdżam to max spotkam dwie osoby. Cisza spokój i wszystkie stawy dla mnie. Taką dyskotekę na Pilcach przeżyłem nie raz, miała to być nocna , cicha i spokojna zasiadka, a skończyło się jak na stadionie pełnym kiboli. Potem tylko śmieci tyle, że tirem tego nie wywieziesz. Otrzymałem info od znajomego który był wczoraj na Kozielnie i... są dobre wieści. Ruszył się sandaczyk. Zaczynają łowić z wywózki, temperatura wody spadła. Jak dobrze pójdzie to za tydzień ląduję na zasiadce, kto wie... może dwie nocki... ? ! Pozdrawiam i do zobaczenia na Pilcach, na jesień na pewno nie odpuszczę, jak co roku.
-
Koledzy z tą nocą to bym się nie do końca zgodził. Zależy o jakiej rybie mowa to raz a dwa pora roku. W maju w nocy chłopaczek z Barda ciągnął karasie po 3 kg, leszcze po 4 kg i ładne karpie. Ja osobiście kilka razy w czerwcu sandacze, wszystko w nocy.
-
Masz racje Aregmax. Trzeba doceniać dziką naturę Pilc. A okazy tam przecież pływają, więc zawsze jest szansa powalczyć z potworkiem. Ja zaczynam przygodę z karpiarstwem.... Zobaczymy co z tego wyniknie. Pozdrawiam wszystkich
-
Gratulacje za szczupłego. Ładny. Wiem o którym stawie myślisz. Jeżeli myślisz o tym stawie gdzie jest woda w kolorze szmaragdowym to o karpiu zapomnij. Staw zarośnięty, karpia nie wyciągniesz i przynęty nie położysz na dnie. Proponuję wybrać akwen o dnie raczej spokojnym, bez zaczepów. Wtedy łowisz spokojnie wiedząc że przynęta nie wisi w toni na jakiejś trawie. Co do wysiedzenia karpia. Tutaj już zależy wszystko od tego czy będzie żerował. Spotkałem kiedyś karpiarzy którzy siedzieli 5 dni. Nęcili na bieżąco grubą zanętą (tak jak pisałem w ostatnim poście). W pierwszym dniu trafili na brania i wyciągnęli przez noc 6 szt. 4-11 kg. Przez kolejne dni totalna lipa i w ostatnim dniu mieli jeden odjazd. Jeżeli mogę Ci zaproponować to próbuj na proteinę o zapachu (halibuta,krewetki,małży). Tym też nęć. Ja wybieram się na zasiadką pod koniec sierpnia, teraz mam gości z z zagranicy i wiadomo... o rybach nie ma mowy, ale jak się uda to może wyskoczę na jedną noc w piątek na wywózkę na suma, również na Pilce. Pozdrawiam
-
Myślę że koledze Venomowi666 nie chodziło o mięso tylko o walkę z karpiem. Sądzę, że komentarz kolegi Gazinho jest zbędny. Venom666 karpie połowisz na każdym stawie. Na dużego karpia 5-25 kg spokojnie na stawie 1. Widziałem na własne oczy takie karpie właśnie z tego miejsca. Bez nęcenia długotrwałego (proteina,pellet,kukurydza) nie obejdzie się. A czasami w łowisko wejdzie większy leszcz 4kg + ...... Dodatkowo amur oraz lin. Życzę powodzenia.
-
Kolego, na każdym stawie jest już lipa ze szczupakami. Wybrali go. Próbuj wszędzie, masz szanse na każdym stawie go złowić.
-
Kolego a weź mi wytłumacz połowy na grunt na Topoli. Trzy lata temu kiedy nie pojechałeś miałeś minimum po 10 leszczy, jedź dzisiaj, niektórzy siedzą po 5 dni bez brania, a jest to typowo leszczowe łowisko, są karpie, płocie i co ? Wiesz ile razy się spotkałem że wędkarzy na na całej linii brzegowej i nikt nie miał brania. Mało tego, słyszę od znajomych, że nawet na głębinowie i otmuchowie jest tak marnie że i tam możesz spędzić 10 dni o jednym braniu. W 2002 roku gazeta "przeowdnik wędkarski" podaje informację że w/w zbiorniki są w piątce najlepszych w Polsce w połowach leszcza i sandacza... Jedź i złap... postawię flaszkę. Jest co raz gorzej z rybami, fakt czasami trafisz i połapiesz, ale swoje musisz odsiedzieć. Pozdrawiam
-
Jarek zaskocze Cię, ale ja tego leszcza w ręku miałem 67 cm. Mój kolega z którym razem wędkuję, na suchą muszkę.
-
Zaczął brać duży leszcz na Pilcach. Nie ten 45-50 cm, ale ten większy
-
Tehnops a duże te leszcze ? Gdzie siedziałeś ? P.s. leszcz już żeruje na Kozielnie ten większy czy jeszcze nie ? Jest szansa ? W dzień czy w nocy ?
-
Panowie wrzućcie na luz. Fajne forum, można pogadać nie ma co się śmiać, a przy tych "braniach" co teraz są i taki leszcz cieszy. Póki pogoda się porządnie nie załamie, nie będzie jakiejś ulewy dwu, trzy dniowej to nie ma po co jechać. Woda gorąca, nawet wiatr ją nie dotlenia, nie ma co. A siedzieć w skwarze i walić do wody pieniądze nie ma po co, bo to żadna przyjemność. Zastanawiam się tylko czemu na Głębinowie i Otmuchowie tak ciągną, a nasze Kozielno i Topola wygląda z roku na rok co raz gorzej. Pamiętam 3 lata temu np. na Topoli. Nie było wyjazdu bez ryby, przyjemność była bo cały czas coś się działo. Dzisiaj pytam znajomych to każdy mówi to samo "byłem cały dzień i nic". No znajomy był tydzień temu na Topoli, kilkanaście godzin bez brania. I niech mi ktoś nie mówi, że zanęta za tania, czy na haku nie to c o trzeba, bo sam byłem świadkiem, jak przy dobrym żerowaniu leszcza na Topoli dziadki łowili na pały z targu, żyłkę 0,40, dwa białe na haku i zanęta za 2.80 zł/kg bezzapachowa. Pozdrawiam Panowie... a do kolegi "tpopiol" gratuluje leszczyka, bardzo fajny.
-
Panowie warto jechać ? Coś się dzieje ???
-
No od dzisiaj zawody karpiowe na Kozielnie. Trochę im współczuję, zapowiadają wiatr w porywach do 80 km/h, do tego burza i deszcze. Z drugiej strony może bo tym załamaniu zacznie coś brać w końcu, bo pustkami świeci wszędzie. Co tam u was koledzy ? Łowicie coś ? Pozdr
-
Witam koledzy. Kolega był na Topoli od garbatego, ludzi jak mrówek. Dwóch tylko łapało, tarlaki z wysypką standardy Topoli czyli 30-40cm. W zeszłym roku zaczęło się od pierwszego tygodnia czerwca. Biorąc pod uwagę że w tym roku wiosna wcześniej... kto wie ... może za tydzień ??? A jak u Was z wynikami ? Pozdro