ja w tamtym sezonie próbowałem zanęcać zmielona kukurydzą i kaszką kukurydzianą, a na haczyk normalna kukurydza z puszki. Efekty były piorunujące po 20 minutach podeszło tyle ryby, karpie, karasie, liny, leszcze że niedało się nadążyć z zakładaniem przynęty. Złapałem karpia nawet 2,5m od brzegu, co na moim stawie się żadko zdaża
Ja niestety ani razu w tamtym roku na Poraju nie byłem, brak czasu...
Ale 2 lata temu jeździłem w każdy weekend, wyniki były calkiem dobre, na każdym wyjeździe łapałem po 3-4 sandacze, dużo leszczy, niektóre nawet po 60 cm.
Ja bardzo często widzę zaśmiecone łowiska czasami staram się to posprzątać, jak widzę tego kto na tym łowisku łowił to zwracam mu uwagę żeby takiego bałaganu nie zostawiał, ale to żadko sktukuje.
Mój największy okaz to szczupak, 107 cm, nie ważyłem go nawet tylko od razu do wody, bo rybka była zmęczona holem. Holowałem go przez 40 minut. Złowiłem go na zwykła błystkę wahadłową
Witam
Łukasz, pochodzę z Olsztyna koło Częstochowy, wedkuję okd ok 12-13 lat. Zaraziłem się tym od rodziny, każdy wędkuje :]. Moja ulubiona metoda to metoda spławikowa, chociaż od czasu do czasu lubię pospiningować. Mój rekordowy okaz to szczupak, 107 cm. Oczywiście rybka trafiła z powrotem do wody
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.