Wędrowniczek

Witam. Mam pytanie.Gdzie szukac sandacza we wrzesniu kiedy to nie ma jeszcze przymrozków i jest on porozrzcany po całym zbiorniku?W pazdzierniku, listopadzie wiadomo nie mam z tym najmniejszego problemu natomiast wrzeseń?hmm tu juz zaczyna sie problem.Moje dotychczasowe poszukiwania zazwyczaj konczyły sie na niestety tylko i wyłącznie niewymiarkach.Czasami trafil sie jakis piędziesiątak ,ale to wszystko.Prosze podzielcie sie swoimi doswiadczeniami z miejsc połowu tzn czy był to duży spad,rant czy raczej kawalek prostego twrdego dna, jaka głębokośc itp,Raczej nie mam zufania do Panów redaktorów gazet opisujących swoje niesamowite przezycia nad wodą, :)z tąd moja olbrzymia prosba o podzielenie sie ze mna własnymi doświadczeniami. Serdeczni podrawiam Wędrowniczek

Kolego przesympatyczny, a może Poznań???Za daleko 60 km?Mysle że tam są sklepy "niezle zaopatrzone'' nie wydaję mi sie, że 40zeta na wahe to duzo.Gdybys napisał że interesuje Cie wędkla za 100 zł to juz by nie miało sensu ale mysle ze 120 km w obie strony to niewiele jezeli chcesz wybierac, podejżewam że w Poznaniu miałbyś w czym. No ale jak komus sie niechce???Nie za wygodny jestes?Taka mała konstruktywna krytyka hehehehh Pozdro i troche chęci.Dla chcącego ......................

Powiem tak: Po pierwsze nie sądze, że mieszkasz na syberii. Po drugie nie sądze także że nie ma w odległości kilkunastu( 30 moze 40) kilometrów sklepu niezle zaopatrzonego Po trzecie napewno w rodzinie lub w środowisku Twoich znajomych ktos ma auto. Wnioski naswają sie same. Wyjmuj kase ze skarpety i organizuj wyjazd do jakiego konkretnego sklepu. Nie wież w to że ktos Ci doradzi co masz kupic możesz kupic kijek spradzony ale za chiny ludowe nie bedzie Cie leżał w ręku. Można sie popytac na forum na co ludzie łowią, ale tak naprawde to ty bedziesz nim łowił a nie ktos inny.Robisz dobrze ,że chcesz najpierw poznac opinie innych tych którzy conieco juz wiedza,przynajmniej nie kupisz jakiegos szajsu, sa firmy lepsze i gorsze ale z takim budrzetem jest szansa że kupisz dobrze. Przykład jest prosty, wielu ludzi z kręgu moich znajomych wychwala pod niebiosa kije kongera a to tango że super na okonie a to to a to tamto, mi te kije wogle nie lezą w reku. Śmigaj do sklepu pomachaj kijkami napewno co wybieżesz. Ja osobiscie doradzam kijki dragna i co by niebyło daiwy( firam z tradycjami) mi one leżą.( oprócz power jiga 7-25 2,70cm dragona ten akurat nie bleaahh ) Pozdrawiam i powodzonka Ps zawsze mozes zpojechac raz pomachac cos Cie sie spodoba, napisz moze ktos na to łowił i Ci podpowie.

Hm trudna sprawa......Wydaje mi i że jeżeli nie łowisz często to w zupełności wystarczy ci wędka za ok 100 tj można poszukac robinsona xenon jig 3.00 do 15 gram jest to wklejanka z naprawde sensownym dolnikiem tzn, że jak uwiesi cie sie cos większego spokojnie dasz rade kijek jest raczej miękki i wybacza sporo będów wiec wydaje mi sie że bedzie oki.Cena sklepowa tej wedeczki to os ok 120 zeta ale jak sie potargujesz moze cos opuszczą.Nie jest to majstersztyk w wykonaniu ale za tą cene nie kupisz nic innego.Kijek jest naprawde lekki im8 czyli juz całkiem całkiem.To jest jedyny kijek jaki moge doradzic.Wiadomo kiedy wtajemniczysz sie w spinning nie wystarczy jeden kij.... wiem z własnego dowiadzenia a na razie jeżeli masz ograniczone fundusze myśle że to dobra propozycja. Kupuj i nie siedz w domu tylko ...................... Pozdro