maniek72

Ale na taki "komplecik" medalowych szczupaków, czy sandaczy to każdy chętnie by popatrzył, tylko płoci widze zbytnio nie lubimy.

Mam takie "Tango" Tyle że w 3.0m. Jest fajny, śmiało mogę polecić

Nie brałem udziału w zeszłych edycjach, a w tej mam zamiar, tylko jak "sędzia" oceni długość ryby po przedmiocie? nie prościej było by przy metrówce? Ucieło by to wszystkie- zwłaszcza za kuluarowe spekulacje. A czy ryba miała tyle, czy nie miała.... Innymi słowy ja piszę, że ryba miała tyle czy tyle, a Wy macie mi wierzyć

Przepraszam, się zapytam; Nie ma obowiązku wklejania zdjęcia ryby przy miarce? To jak "komisja" oceni długość ryby ?

A ja Wam trochę zakwestionuje Waszą teorię. To wszystko co wyżej napisaliście się sprawdza, ale na małych, lub średnich rybach. Moim ulubionym rzecznym kijem jest bardzo szybki 20funtowy CD do 40gram. Przy normalnym łowieniu wydawało by sie porażka Gubi większość małych szczupaków i boleni (przy sandaczu jest względnie ok) Za to przy rybie normalnej wielkości działa idealnie- dopiero wtedy zaczyna normalnie pracować, i nieważne, czy jest to szczupak, boleń (aby miał tylko ze 2 kg) czy nawet 15stokilogramowy sum. I takich ryb juz nie gubi.

Wzdręga-22cm Płoć- 25 cm Szczupak- 70cm Przepraszam, że sie wtrącam, ale takich wzdręg, czy płoci to mogę przez sezon nałowić setki, jeżeli nie tysiące, a szczupak 70+ to już jest okaz.

Wezmę od Ciebie te wobki. Z ostatniej Twojej produkcji byłem zadowolony, chociaż w jednym wypadł mi ster. Ale generalnie smakują bużańskim boleniom to kontynuujmy nasze interesy , bo wszystkie już pourywałem.

Nie karmię !! Na tym pic polega, żeby nie karmić, żeby się wypłukały, poza tym karp o tej porze roku to już słabo żeruje, chociaż znam kilka przypadków u "hodowców" że po odłowach trzymają karpie w lekko podgrzewanej wodzie, żeby jadły i w momencie, kiedy pojadą przed świętami do sklepów miały jak największą masę. Takie karpie sa w smaku delikatnie mówiąc niesmaczne. Po jesiennych odłowach powinno się karpie trzymać bez karmienia, w czystej, najlepiej przepływowej wodzie, ale mało kto to robi, bo wtedy tracą wagę, a co za tym idzie hodowcy tracą pieniądze, więc ładuje się do sklepów karpie z brudnej wody i do tego pełne G Ja swoje odławiałem jeszcze przed mrozami, i moje wanny mają po 6tys.litrów

A ja jestem zwolennikiem takich działań. Czysta woda zdecydowanie poprawia smak hodowlanego karpia, ryba się "odpija" czyli wypłukuje organizm z całego syfu, którym była karmiona, i mułu w którym żyła. U mnie w specjalnej wannie kilka karpi pływa już z miesiąc.

Gdybyś był bliżej, to bardzo chętnie. Normalnie takie sprawy załatwiam od ręki.

Ładniutkie Chętnie bym potestował, szczegóły na PW.

pawciobra, W moich stronach właśnie zdażają się zbiorniki zachwaszczone przez małe okonie, nie wiem , jak to z nimi do końca jest, ale odkąd pamiętam tam zawsze były małe okonie, nigdy nie słyszałem o dużych, stąd moja teoria że karłowacieją, albo przynajmniej nie rosną jak jest ich dużo na małym akwenie.

Mój post też nie ma służyć jako off topic, ale napiszę, że jeżeli w akwenie będzie taka masa drobnego okonia, to ogromna większość z nich nigdy nie dorośnie do 30cm, i nie dlatego, że ktoś je wyłapie- po prostu skarłowacieje. To dlatego przez długi czas nie było np. wymiaru ochronnego dla okonia.

Pozwól, jaceen, , że będę mówił Ci "Mistrzu" a nazwę wątku trzeba zmienić na "Jaceen na rybach" Oczywiście szczere gratulacje. Znowu na skórkę od chleba??

Jeżeli ktoś odpowie Ci konkretnie, na to pytanie to świadomie, lub nie- ściemni. Plecionki nie mają zasadniczo ściśle określonej grubości, a to, co producenci piszą na opakowaniach to ściema, aczkolwiek z mojego doświadczenia obstawiałbym, że wejdzie Ci tam max 100metrów. A swoją drogą dlaczego chcesz nawinąć tak grubą pletkę na tak mała szpulę (kołowrotek)?

Rzadko tutaj się odzywam, ale teraz muszę; Muszę potwierdzić co Winko napisał. Naprawdę jaceen, - szacun

Żaki dają radę, ale tylko wczesną wiosną, spróbuj z nimi tak w marcu-kwietniu.

Nie bardzo rozumiem, od dawna już był obowiązek zgłaszania wedkowania na granicznym Bugu- zgłaszania z dokładnym podaniem miejsca łowienia, więc jakie "zdziwili" mandatem?? Jężeli zgłaszasz wedkowanie na danym odcinku- a taki obowiązek istnieje od jakichś 10ciu lat i takowe pozwolenie dostajesz, to jaki mandat??

Wąż? Sprężarka? Codziennie pół godziny? Prościej kupić dyfuzor, kilka kamieni, i niech chodzi non-stop. Prądu to to bierze tyle co nic. U mnie chodzą od pierwszych mrozów i cały zimochów mam niezamarznięty.

A jak Twoją Starą w ostatniej fazie ciąży pociągają na haku - na siłę i wbrew jej woli, i na granicy zawału serca, to jej- i płodowi to nie zaszkodzi?? Nie trzeba być lekarzem, żeby wiedzieć takie rzeczy.

W moich stronach niektórzy latem obkładają taką rybę pokrzywą, i dopiero do wora. Podobno działa.

Jak to nie- każdy może pisać petycje Nie wiem dlaczego tak sądzisz?? U mnie każdy łowi bolenie- tak samo jak szczupaki, sumy, czy sandacze, ale pocieszę Cie, że ja boleni nie zabieram- strasznie ościste to ścierwo- dlatego tez lowie je tylko jako przylów. Oczywiście, że tak, ale może nawet nie tyle limitów, co wymiarow ochronnnych- jeżeli tego będziemy przestrzegać- ryby będą zawsze.

Proponuje Ci, żebyś dał se spokój i sie nie osmieszał.

Raczej z Twoim jest coś nie tak; mam dwa TP i oba pracują "jak w maśle"

A co stoi na przeszkodzie, żeby użyć do tego celu termometru z czujka na przewodzie? wtedy czujkę masz w wodzie, a wyświetlacz na lądzie, czy łódce i jest OK (ewentualnie wykorzystać tą opcję w echosondzie). Takie termometry teraz kosztują już grosze.