Skocz do zawartości
tokarex pontony

jurasek15

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    32
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jurasek15

  1. Ten karp 71cm z drugiego zdjęcia to chyba na poprawę humoru. Fajnie zagięta mata między 20, a 30cm. Pozdrawiam Rzeczywiście mata zagięta jest. Stałem wtedy nad tym karpiem bo byłem wtedy z Booseibem na rybach. Nie zauważyłem tego wtedy i później też nie. Błędy się zdarzają i dziękuję, że zwracacie na to uwagę i się pilnujecie. Złej woli się nie doszukuję ale fakt jest faktem więc odejmuję rybce 9cm. Marienty 16.05.2021
  2. Co do wędki spójrz na Shimano Catana długość 2,70m, transportowa 138cm, c.w. 7-21g, znajdziesz ten kij w granicach 170 PLN-ów. Kołowrotek do 80 zł też spokojnie znajdziesz wielkość 2000 - 3000. Np. Shimano FX FC 2500.
  3. Ciekawostka z "Informatora wód kraina pstrąga i lipienia na rok 2021" ZO Wałbrzych. Punkt 12 eliminuje klasyczne woblery z latania za pstrągiem po wałbrzyskich wodach. Ciekawe czy ci co zatwierdzają takie uchwały łowią coś innego poza zarybieniowym karpiem.
  4. jurasek15

    Zbiornik Topola

    Bierz ile się da - to taka smaczna ryba!!! A regulamin to ty kiedykolwiek widziałeś?
  5. jurasek15

    PILCE

    Czego dzierżawę? Teraz cały teren łącznie z dzbanowskim jest rzeką! Tylko pewnie ktoś ma w tym interes żeby cicho siedzieć! Przerwanie drogi nie nastąpiło w sposób naturalny a prace nad rzeką trwały dużo wcześniej. Jakby ZO zależało na wędkarzach to mógłby wokół tej sprawy narobić sporo smrodu i dużo ugrać, ale to jest jak z pontonami od Młynowa do Barda - rzesza wędkarzy ma utrudniony dostęp do wody bo liczy się interes dwóch przedsiębiorców. I tyle w temacie. W Polsce jak nie wiadomo o co chodzi - to chodzi o pieniądze. Nawet regionalne portale plotkarskie nie potrafią napisać prawdy. 😁 I widać, że pan redaktor był zaproszony na otwarcie nowego biegu rzeki bo jeszcze nawet pełen stan na dzbanowskim. 😁
  6. jurasek15

    PILCE

    Byłem dzisiaj zobaczyć jak zmieniła się znowu rzeka po przyborach, poniżej Przyłęku i .... zobaczyłem piękną Nysę w Pilcach. Płynie sobie fajnie przez Dzbanowski, wpada do stawów i jak rzeka w Przyłęku była klarowna, to w Kamieńcu już klarowności nie było. Będzie fajny odcinek "górski" po tych zmianach. I fajnie, że nikt nawet nie nagłaśnia sprawy. Pewnie czekają, aż ślady sprzętu kopalnianego znikną przy przekopach. Swoją drogą może ktoś wreszcie zmieni charakterystykę rzeki poniżej Barda na nizinną, bo teraz to już teraz zupełnie nie przypomina górskiej.
  7. jurasek15

    Nysa Kłodzka

    Od jazu koło oczyszczalni ścieków w Kłodzku do zbiornika zaporowego Topola. Źródło: http://www.pzw.org.pl/walbrzych/cms/1023/wody_krainy_pstraga_i_lipienia__informator_na_rok_2020 A gdzie się zaczyna zbiornik Topola. 😜 Myślę, że zapisy we wcześniejszych informatorach były bardziej jasne bo o ile pamiętam było wyszczególnione, że końcem odcinka był właśnie "Garbaty most". 😀
  8. jurasek15

    Nysa Kłodzka

    Śledzę ten temat i czasami nie mogę się nadziwić. Wychwalanie pod niebiosa C&R i ogólne potępienie "dziadków" znad rzeki. Wydawałoby się, że są oni bardziej szkodliwi niż kilku biznesmenów, którzy pontonami "zabijają" kilkanaście kilometrów wody. Mam trochę inne zdanie. A nad Nysą bywam często... od prawie 30 lat. W różnych jej biegach i w obu województwach. I nie jestem bynajmniej miejscowym dziadkiem. W zasadzie to miałem się nawet nie wypowiadać, ale szalę przeważył artykuł o takich "etycznych" wędkarzach C&R znad Nysy w najnowszych WW. A zaczynał się od opowieści o ponad 90 cm boleniu, prawdopodobnie na rekord Polski, który nie został w ubiegłym roku zgłoszony. Jak myślicie drodzy Koledzy, dlaczego? Film dodany 9 kwietnia czyli w okresie ochronnym, który co prawda w tamtym roku na tym odcinku był zniesiony (przywrócony w tym roku tylko dlatego, że miejscowi "wędkarze" tłukli nie tylko bolenia ale i sandacza, a że do domu blisko to sami sobie dopiszcie jaki los spotykał rybę). Padła pewnie nie jedna 90-tka. Autor filmu ładnie nazywa wydarzenie tarła boleni - Boleniadą. Tak naprawdę to w 2019 roku, w którym obok youtuber-ów C&R, obok stali szarpakowcy z twisterami uzbrojonymi w kotwice i amatorzy boleniowego mięsa, którzy zamiast siatek mieli 120 litrowe worki na śmieci. "Spiningistów" nad wodą w kulminacyjnym etapie tarłowej wędrówki grubo ponad setka. Ale nawet taka rzesza "mięsiarzy" przez kilka lat nie wytłukła bolenia. Nikt nie reagował. Dlaczego - bo wolno, bo boleń to "chwast" nie ryba, bo nie ma okresu i limitu. Nie wiem czyje przewinienia gorsze - dziadków czy "etycznych" C&R? Dla mnie to winą tych dziadków jest to, że nie trzymają w dużej mierze ryby, które zamierzają zabrać w siatkach. Złapią jedną, ledwo wymiarową i ryba z reklamówki ląduje w krzakach, bo się nie opłaca noża brudzić. I to jest problem, bo Nysa jest naprawdę rybną rzeką, której nie zdołały wykończyć ani szamba, ani zatrucia, ani przyduchy. Nie wyrybią jej także miejscowe dziadki. A na koniec coś z ostatnich moich połowów na odcinku dolnośląskim. Prawie 50 cm świnki. Pozdrawiam więc wszystkich. I nie dajcie się ponosić "mowie nienawiści" tylko kije w dłonie i nad wodę bo ryby czekają. A odnośmy się do nich z szacunkiem, zarówno do tych co wypuszczamy, jak i tych, które ktoś chce zabrać ze sobą do domu. A przede wszystkim dbajmy o ich środowisko i nie śmiećmy. Oraz nie przeszkadzajmy im w okresach, w których się rozmnażają
  9. No jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Co prawda trochę "mięsiarskie", ale sprawa prosta, brak pracy więc mając opłaconą kartę wędkarską usiłuję złowić rybę aby wyżywić rodzinę. 😜 I niech ktoś mi powie, że nie jest to zaspokajanie podstawowych potrzeb. I na pewno bezpieczniejszy wyjazd niż służbowe składanie wieńców przez zorganizowaną grupę.
  10. Po dzisiejszym kabarecie z udziałem osób odpowiedzialnych za wprowadzanie wszelkich ograniczeń w tym państwie, wiem że za tydzień jadę odpocząć biorąc namiot, wędki i maseczkę na wypadek gdyby ktoś bezpiecznie chciał mnie skontrolować nad wodą.
  11. Ktoś wie jaki poziom wody bo właśnie się wybieram jutro na nockę. Pozdrawiam.
  12. Komary były nieznośne przez godzinę wieczorem. Ale szczerze mówiąc bardziej mnie pogryzły gdy poszedłem po kija do podrywki. Na ryby nie narzekam, choć bywało lepiej. Boleń około 60 cm, trzy leszcze 40+ - 50 i ładny krąp. Tych mniejszych nie liczę bo w sumie tylko gromadziłem mniejsze płotki na żywca. A z rana szczupaczek ale około 40cm. Jak się nie udławił tą płotką co mu w gardle stanęła , a za choinkę nie chciała się wyjąć to rośnie dalej.
  13. Na "przypadek". A na poważnie to ściągałem feedera i jak coś nie przydzwoni w koszyk. No i przypomniałem sobie, że gdzieś u mnie jest taka mała Rapalka, której zapomniałem włożyć do pudełka spiningowego. Zabrałem więc mojemu dziecku jego 3 m teleskop i zrobiłem na szybko "spining". Rzucałem tylko w miejscu, w którym stałem. Tak krótko bo właśnie się zbieram na ujście. Jutro jak wrócę zdam relację. Pozdrawiam.
  14. No chociaż się ktoś odezwał. To teraz mogę się pochwalić. Byłem tydzień temu z wtorku na środę. Efekt - 4 bolenie (46, 2x55, 67cm) plus leszcz pięćdziesiątak. Za to drobny leszcz w nocy brał jak głupi. No więc trzeba było iść spać żeby robaki zostały na następny dzień.
  15. A co to już na ujściu ryby wyłapali, że nikt się nie odzywa???
  16. Ja będę z piątku na sobotę. Przeważnie tak jeżdżę. A jestem tam praktycznie co tydzień. Co do zanęty to polecam "Stil specjały leszczowe na rzeki".
  17. A to nie Ty nad ranem zmieniłeś miejsce? A ten Nissan taki niebieskawy? Bo ktoś taki siadł niedaleko mnie i narzekał, że nie połowił. A ja nad ranem już się zwijałem.
  18. Byłem, zobaczyłem, połowiłem. Z braniami nie jest źle. Jeżeli stwierdziłem o 4:00, że należy wymusić choć godzinkę spania, bo będzie trzeba później kawałek jechać autem, to mówi samo za siebie. Za to dojazd. Jak ktoś nie czuje się pewnie na błotnistej, dziurawej drodze to niech sobie odpuści albo weźmie kogoś do pchania. Dla pewności 4WD LOCK włączone przez odcinek 1 km. (fakt, że wybrałem wariant mniej dziurawy ale bardziej ekstremalny ) Pozdrawiam.
  19. No to trzeba się wybrać na nockę w weekend.
  20. Ja byłem na ujściu do Otmuchowa. A, że wspomniałeś o tym w swoim poście to przez przypadek mój się znalazł w nie odpowiednim wątku.
  21. Ja tam nie narzekam. Moje 1,5 kilowe leszcze już się wędzą. Ale prawda jest, że w nocy o brania trudno. Mogło by jeszcze tak z tydzień popadać to presja wędkarska na ujściu do Otmuchowa się zmniejszyła. Już po piątkowej ulewie narzekali, że trudno dojechać.
  22. Ciekawy temat. Kilka kamieni granicznych wychodzi mi w środku potoku. I co mam z tym zrobić?
  23. Ja miałem 6 leszczyków 45 - 57 wiec chyba nie było najgorzej. Mniejsze wypuszczałem. Pozdrowienia dla mięsiarzy DDZ.
  24. technops - dojazd jest fajny, rzeczywiście do stawiku lepiej jechać wałem choć do miejsca, w którym stawik łączy się z rzeką można dojechać jak najbardziej przepisowo przekraczając wał w miejscu utwardzonym betonowymi płytami. Później jechałem wzdłuż lasu. Miejsc jest sporo. Sam dojazd na styk z stawiku z rzeką, szczególnie po deszczu może być "ciekawy" ale jak dojechałem to stało tam seicento na nyskich numerach, więc nawet osobówka da radę. Gdy będę w mniej popularny dzień objadę sobie ten stawik dookoła, ale to już wtedy kawałek trzeba jechać koroną wału, a że w niektórych miejscach jest ona trochę "rozjeżdżona" to rzeczywiście ktoś może się przyczepić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.