Biorąc pod uwagę twój nick , nazwij to wprost szarpakiem (przypis pod nickiem też świetny...strażnik texasu krakowskiej wisły). Ale jeżeli choć "chwile" spiningujesz i dobre miejsca znasz to niepowino być to dla ciebie zaskoczeniem. Ryby złapane były na kopyto 7cm relax (dokładnie nie mierzyłem nigdy przynęty) .Ale łapałem klenie i lechole na gumy 10 cm , dla mnie żadne zaskoczenie.
Nie wiem po co i dlaczego się unosisz bo to żaden "przytyk" był a stwierdzenie faktu, ponieważ ostatnio sam łowię klenie na 7-10cm kopytka. Było to jasne i proste stwierdzenie, że w tym czasie biorą na przynęty na które normalnie nie popatrzyłyby nawet.
Zawsze lepiej być Strażnikiem Teksasu niż zwykłym posterunkowym.