pawciobra, Nie wiem jak u Was w kołach ale ja już się przenosiłem bo miałem dość tych "Leśnych dziadków". U nas to wyglądało tak, że rączka rączkę myje... dwa dni w tygodniu koło otwarte z czego się okazuje, że tylko w jeden dzień możesz przyjść bo w inny rzekomo nie ma skarbnika czy jakaś inna wymówka...
Znaczków na czas oczywiście nigdy nie było a zapytać się o coś to jeszcze Cię potrafili zje....ać, że czegoś nie wiesz i sobie poczytaj regulamin....
A prawda taka, że siedzieli codziennie w lokalu, który de facto jest utrzymywany z naszych składek, każdy szklaneczka a pod stołem flaszeczka, do tego karty, biesiada i.... dlaczego im przeszkadzasz....
Więc się nie ma co dziwić, że pytam na forum, poza tym forum do tego służy a różni ludzie tu zaglądają więc istnieje duże prawdopodobieństwo iż ktoś może się orientować w temacie, a już na pewno lepiej niż te same "leśne dziadki" na swoich stołkach od kilkudziesięciu lat...
Oczywiście wiadomo nie wszyscy tacy są ale ja akurat mam takie doświadczenia z kołami...