Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Temat jest --łowisz , wypuszczasz czy zabierasz więc odpowiedziałem i nie boje się tego napisać .Opłacam składki i mam prawo zabierać ryby według limitu i wymiaru i okresu ochronnego.Ciekawe ile z was nie zabiera złowionych ryb ? Pisać tutaj to każdy może wszystko , problem w tym ilu z nas mówi prawde bo podlizywać się przed innymi jaki ja dobry to każdy potrafi.....taka jest prawda.Widzę co się dzieje na łowiskach i czasem jak czytam co niektórzy piszą to mi ręce opadają......ale co tam lepiej napisać co innego a robić co innego.Niestety ja umiem przyznać się jak jest ,a wielu z was to ukrywa , bojąc się że jak napisze że bierze ryby do domu to inni nazwią go od mięsiarzy itp .Fotki co niektóre same mówią za siebie jak to niektórzy wypuszczają ryby złowione , Czyli wynika z tego że lepiej jest jak kłusownik zabiera ryby z naszych łowisk niż wędkarz który opłaca składki? wędkarz będzie łowił i wypuszczał a kłusownik łowił...Brawo :sad: Powodzonka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Wszystkie ryby były wymiarowe , może poświadczyć to kolega z którym łowiłem , a że fotki tak pokazały to nie moja wina.Poza tym limit na tym zbiorniku to 3 sztuki na którym łowiłem.Wymiar oraz limit ustala gospodarz łowiska swojego .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczupak 28 niedawno wstawiales fotki niewymiarowych szczupakow i to w sporych ilosciach wiec milcz

Za to ty marzysz nawet o takich szczupakach (według ciebie niewymiarowych ) więc milcz. Wstaw coś na forum , pokaż jaki jesteś skuteczny wędkarz a potem zygaj do innych .

Kolego szczupak28 , nie przejmuj sie ciężko jest udowadniać własną niewinność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pagorii nie przejmuję się poprostu doszłem do wniosku że prawda tu nie ma miejsca jest takie powiedzenie " Jak wchodzisz między wrony krakaj jak i ony " Napisałem jak to jest w realu to zostałem mięsiarzem i nie powiem jeszcze kim........więc po co opłacać te składki jak nawet ryby nie wolno zabrać do domu a jak się tu przyzna publicznie na forum to człowiek zostaje zbesztany na maxxxxa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciepiacie sie a racji nie macie bo jak ktoś przestrzega regulaminu to nic wam do tego. a swoim zachowaniem potwierdzacie to że nie jestescie tolewrancyjni bo nie chcecie zrozumiec kogoś kto ma inne poglądy od was

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez zabieram niektóre wymiarowe ryby z łowiska bo lubie jeść ryby.I nie widze nic w tym złego.Oczywiście zdecydowaną większośc wypuszczam.Jak facet przestrzega regulaminu połowu ustalony przez gospodarza łowiska to co sie do niego przyp... dalacie.

Niektórzy tak chorobliwie przestrzegają metodę no kill że głupieją.Nie dziwota więc że są ataki pózniej na faceta który wymiarowego szczupaka zabiera do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczupak 28 niedawno wstawiales fotki niewymiarowych szczupakow i to w sporych ilosciach wiec milcz

Za to ty marzysz nawet o takich szczupakach (według ciebie niewymiarowych ) więc milcz. Wstaw coś na forum , pokaż jaki jesteś skuteczny wędkarz a potem zygaj do innych .

Kolego szczupak28 , nie przejmuj sie ciężko jest udowadniać własną niewinność.

Tak szczytem moich marzen jest nalapanie 30 - 40 cm szczupakow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest temat : łowisz , wypuszczasz czy zabierasz? a nie łowisz niewymiarowe ryby ,wypuszczasz czy zabierasz! Poza tym jaką niewinność, Pana kolega po kiju Panie pagori wstawiał zdjęcia niewymiarowych ryb powieszonych za skrzela na swoich paluchach co zauważył administrator i usunął je.Ale oczywiście rozumiem że w takiej sytuacji przynajmniej wypada się na wzajem wspierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda to szkoda. Wszystko ma swoją wartość. Ile zabrałeś - za tyle zapłać. Gdyby przyszło płacić za zabraną rybę to raz-dwa przekonalibyśmy się o walorach smakowych boleni, jazi, kleni, małych płotek itp.

No i znalazłaby się kasa na zarybienia, a składki "na ochronę i zagospodarowanie wód" można byłoby przeznaczyć na działalność SSR - więcej kontroli.

Jak słyszę te gadki o tym, że jeżeli ktoś przestrzega limitów i wymiarów to jest OK to mnie muli. Przez 70 lat trzebiono wody przestrzegając limitów i wymiarów ochronnych. Nic się nie zmieniło.

Wędkarstwo to hobby, a do hobby się dopłaca. Nic się nie zwraca. Czy są jakieś profity z uprawiania narciarstwa, piłki nożnej, tenisa ziemnego? Czy są jakieś zyski ze sklejania papierowych modeli czy zbierania znaczków? Czy można zarobić na czytaniu książek albo obserwowania ptaków? Nie!

Tylko w wędkarstwie pojawił się pogląd, jakoby wniesione opłaty mogłyby się zwracać w postaci kilogramów złowionych ryb.

Wędkarstwo powinno odbywać się na zasadzie hobby, bez profitów. Żadnych!

W chwili obecnej jest to działalność rybacka na mniejszą skalę - pozyskiwanie ryb w celach konsumpcyjnych. O sprzedawaniu czy rozdawaniu ryb już nie wspominam, jest to zabronione przez RAPR, ale kto tego upilnuje?

Nie ma to nic wspólnego z hobby czy sportem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie w pełni z kolegom pisaq i z Dawidem wędkarstwo to hobby i nie musi sie zwracać! A wzięcie ryby powinno być czymś wyjątkowym nagrodom ukoronowaniem pięknego dnia na rybach rzeczą wyjątkowa

A nie powszechnym i oczywistym procederem degradującym nasze wody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolędy najwyższy czas juz odejść od wizerunku wędkarza dziada który siedzi z kijem z rynku i wali w łeb wszystko co tylko wyciągnie

Bo moze bo złapał nastala era wędkarstwa nowoczesnego i ludzi uświadomionych i kochających swoją pasje a nie kochających mięso

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak słyszę te gadki o tym, że jeżeli ktoś przestrzega limitów i wymiarów to jest OK to mnie muli. Przez 70 lat trzebiono wody przestrzegając limitów i wymiarów ochronnych. Nic się nie zmieniło.

Z tym się zdecydowanie nie zgodzę, w latach 70 nikt limitów nie przestrzegał bo ryb w wodach było zdecydowanie wiecej niż jest teraz... eksploatowano rzeki jak tylko się dało.. chcesz przykład z zycia wzięty ? Prosze bardzo >>Dziadek mi opowiadał że w latach 60 jak szedł kosić pole na górce za moim domem, to widział ryby w rzece które przewalały sie z boku na bok, rzeka w niektórych miejscach była czarna od ryb , poprad słynał z pięknych dorodnych świnek, walecznych dzikich pstrągów, dużych silnych brzan, a i głowacica nie była rzadkością. W latach 70-80 wprowadzili na popradzie "kontrolne" odłowy, w rzece górskiej co ma w najszerszym miejscu moze 15 m sieciami wyławiali setki ton ryb, dziadek opowiadał ,że zawsze jak odłowy robili to odławiali duzo wiecej niz powinni, a później nie rzadkim widokiem były tony śmierdzących ryb wykiprowane do lasu bo operat nie zgodzil sie na przyjecie wiekszej ilości ... Potwierdza to moj ojciec który czesto za młodu chodził naganiac ryby do sieci żeby zarobic grosza.

Zgadzam sie w pełni , że w tej chwili wymiary ochronne niektórych ryb, jak i limity dzienne są nie do pomyślenia, biorąc pod uwagę obecny stan wód w polsce, ale myśle że przetrzebione wody , to też po części zasługa komuny, czyli nadmierne przełowienia.

Jestem przerażony tym jak zachowuje się moje koło wędkarskie które ściąga ludzi na otwarcie sezonu, i obiecuje 5-6 zarybień w roku pstrągiem 30-40 cm tylko po to żeby ludzie opłacili karty , opisywałem kiedyś jak to się odbywa, na najbardziej uczęszczanych przez wędkarzy miejsach są wpuszczane pstrągi, i Ci sami co je wpuszczali chwile później je wyławiają , jakieś limity ? zwariowałeś ? kto ma samochod to bierze 3 do samochodu i wraca nad wodę i łowi dalej, a kto mieszka blisko wrzuca do wanny i jazda spowrotem bo przeciez mu sie należy, zapłacil 210 zł za rok to musi mu sie zwrócic, zamrażalnik duży i zmieści się tam duzo pstrągów... mysle że jakieś 99,9% tych pstrągów nie żyje po tygodniu.

Przypomina mi to typowe zachowanie prywatnego przedsiębiorcy wód któremu zalezy tylko na pieniadzach i zadowoleniu klienta. Rzeka to tylko narzędzie do robienia kasy, woda do której na chwile wpuszcza się pstrągi żeby ludzie je wyłowili w pare dni od zarybienia i żeby za rok znowu opłacili kartę... w moim kole nie robi się NIC aby poprawić ogólny stan rzeki, aby zwiększać populację pstrąga, lipienia, czyli to z czego ta rzeka słyneła w przeszłości, jedyne co robią to od czasu do czasu zarybiają małą głowacicą żeby tez zarobić na ludziach z zewnątrz których setki przyjeźdza co roku nad poprad w poszukiwaniu tej szlachetnej ryby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarstwo to hobby, a do hobby się dopłaca. Nic się nie zwraca. Czy są jakieś profity z uprawiania narciarstwa, piłki nożnej, tenisa ziemnego? Czy są jakieś zyski ze sklejania papierowych modeli czy zbierania znaczków? Czy można zarobić na czytaniu książek albo obserwowania ptaków? Nie!

Tylko w wędkarstwie pojawił się pogląd, jakoby wniesione opłaty mogłyby się zwracać w postaci kilogramów złowionych ryb.

Wędkarstwo powinno odbywać się na zasadzie hobby, bez profitów. Żadnych!

W chwili obecnej jest to działalność rybacka na mniejszą skalę - pozyskiwanie ryb w celach konsumpcyjnych. O sprzedawaniu czy rozdawaniu ryb już nie wspominam, jest to zabronione przez RAPR, ale kto tego upilnuje?

Nie ma to nic wspólnego z hobby czy sportem.

W sezonie, na sprzęt wędkarski, zanęty, przynęty, pozwolenia na różne wody, paliwo do auta, noclegi w plenerze wydaję pi razy drzwi 2000-3000PLN. W sezonie zabiorę kilka linów i ze dwa szczupaki. To jest część mojego hobby, że mogę po udanym polowaniu zaskoczyć moją dziewczynę świeżym szczupakiem i jeżeli ktoś mi będzie wmawiał, że wyrządzam jakieś zaj**** szkody a łowię tylko po to, żeby mi się zwróciło to jest śmieszny i tak go będę traktował. Dodam tylko, że stać mnie na ryby, żeby sobie je kupować i nie muszę wydawać 2xxx zł i jeszcze męczyć się nad wodą.

Jeżdżę na ryby bo to jedno z moich ulubionych zajęć i form wypoczynku. Uwielbiam siedzieć i czaić się często bezskutecznie na lina/szczupaka. Lubię też pojechać na zawody wędkarskie. To wszystko kosztuje kilkasetkrotnie więcej niż mięso które z tego przywożę, bo robię to baaardzo rzadko. I nie będę ani się z tym krył ani słuchał bzdetów, że jak wypuszczę to będzie więcej, BĘDZIE CO NAJWYŻEJ TYLE SAMO ILE BYŁO!!. Co najwyżej, bo chyba każdy spławikowiec zdaje sobie sprawę, że 50% okoni chwyconych na robaka łapie się za skrzela albo jeszcze głębiej i nie ma żadnych szans na przeżycie po wypuszczeniu. Oczywiście nie dotyczy to tylko okonia.

Zapłaciłem 500zł na składki w różnych rejonach Polski. Zjadłem za to z rodziną i znajomymi 5 linów, dwa szczupaki i sandacza. Nawet jeśli z tych 500zł 50% zostanie przeznaczone na zarybienia i ochronę wód, wpuściłem tych ryb nieporównywalnie więcej niż wyjąłem.

Nie życzę sobie wmawiania mi, że jestem mięsiarzem i uszczuplam populację polskich wód. Każdego kto w ten sposób się do mnie zwróci będę od dziś nazywał CRŚ (Catch Release Świr), czyli fanatycznie otumanionego, nieznającego podstaw gospodarki rybackiej człowieka, któremu ktoś w gazecie czy gdziekolwiek indziej napisał/powiedział, że jedynie słuszną dewizą jest złów i wypuść, a każda inna forma, choćby całkowicie rozsądna jest godna pogardy i powoduje niszczenie środowiska oraz ichtiofauny.

Dziękuję i czekam na zlinczowanie przez CRŚ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat do takich wedkarzy nic nie mam i chyba nikt nie powinien mieć zastrzeżeń. Te kilka szczupaków i linów w sezonie to nic. Gdyby WSZYSCY tak wędkowali to nie byłoby problemu. Niestety, rzeczywistość jest inna.

Dosłownie pół godziny temu, rozmawiałem z kolegą. Opłacił kartę, bo u niego w domu wszyscy uwielbiają ryby. Powiedział, że jak mam tak bez sensu wypuszczać, to lepiej, zębym "nie marnował" i jemu przywoził.

Fakt, koszty wedkarstwa to nie tylko pozwolenia, ale cała otoczka sprzętowo-przynętowo-turystyczna. Niestety, kupno wędki czy wynajem domku nad jeziorem nie jest bezpośrednią inwestycją w łowisko.

Jeżeli ludzie zauważą w wedkarzach źródło dochodu to może zrobią coś, aby przyciągnąć ich do siebie.

Ps, przepraszam za brak składu i ładu, ale takie są uroki korzysania z neta w telefonie.

Edit: jeszcze coś do przedmówcy. Wszyscy mamy możliwość trzebienia wód, ale Kolega z niej nie korzysta, ja nie korzystam, wielu tego nie robi.

Więc czemu sponsorujemy tych, którzy zgodnie z RAPR mają pełne zamrażarki? Czemu Kolega za lina i szczupaka płaci tyle samo co ktoś za 100 linów i 100 szczupaków? Przecież to niezgodne z podstawami ekonomii.

Czy łowiska PZW to sklepy typu "zapłać raz, bierz ile chcesz"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, B R A V O

Jeszcze niech ktoś się pokusi o analizę rybostanu z okresu z przed PZW. Skąd wtedy w zbiornikach i rzekach były ryby skoro nikt niczego nie wypuszczał? A ludzie coś jeść musieli i podejrzewam, że "owa presja na mięcho" była chyba zdecydowanie większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż miło popatrzeć, jak wędkarscy hunwejbini prześcigają się w swoim radykalizmie.

Mięsiarz tu, mięsiarz tam i mięsiarzy cały kram.

Temat od dawna przybrał konwencję humorystyczną i tam już pewnie pozostanie.

Masz zdrowie maryaChi, żeby pisać kolejne wypracowanie.

Ja w przeciwieństwie do młodzieży, pamiętam stan wód, zanim z rąk PGR-ryb przeszły do PZW, po upadku tej wstrętnej, złodziejskiej komuny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz zdrowie maryaChi, żeby pisać kolejne wypracowanie.

Piątek, weekendu początek, w pracy czasem się można odstresować i napisać małą rozprawkę :)

A w niedziele wypływam na dorsze (pierwszy raz w życiu) i jeśli tylko będzie mi dane to wezmę ze dwie sztuki na skosztowanie. W końcu w tym roku mimo całkiem pokaźnej sumy wydanej na całą otoczkę wędkowania nie zabrałem nic z łowiska (inna sprawa, że niewiele jeszcze przed urlopem jeździłem i za wiele nie połowiłem), a kasa sie przecież musi zwrócić ;)

Pozdrawiam wszystkich mi podobnych mięsiarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.