maniek Napisano 9 Listopada 2009 Share Napisano 9 Listopada 2009 AnteoZamboni, potzrebowałem ich do robienia sekcji zwłok. Sekcje zwłok ,dziza .Rozumiem że patent sprawdzony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Damian21 Napisano 9 Listopada 2009 Share Napisano 9 Listopada 2009 gdy potzrebowałem ich do robienia sekcji zwłok. zomfg.ja, tydzień temu wysłałem ostatni kontyngent z niewielkiego pojemnika przetrzymywanego w piwnicy pudło poczeka na wiosenny pobór Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AnteoZamboni Napisano 11 Listopada 2009 Share Napisano 11 Listopada 2009 gdy potzrebowałem ich do robienia sekcji zwłok. zomfg.ja, tydzień temu wysłałem ostatni kontyngent z niewielkiego pojemnika przetrzymywanego w piwnicy pudło poczeka na wiosenny pobór jak najbardziej sprawdzony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rafalsmolek Napisano 13 Listopada 2009 Share Napisano 13 Listopada 2009 pomysł fajny słyszałem, że chleb też tak działa na robaki jak płatki z mlekiem polecam położyć na ziemię siatkę do tynkowania później dać płatki ( chleb) pomoczyć wszystko. Po przykryciu robaczki przechodzą po przez oczka do płatków( chleba) i jak odkrywamy to wystarczy siatkę wytrzepać do jakiegoś pojemnika i mamy już większość robaków szybsza metoda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel332 Napisano 14 Stycznia 2010 Share Napisano 14 Stycznia 2010 A ja mam jakiś problem z hodowlą zalęgły się tam .... No właśnie nie wiem co to jest ,ma to około 0,3mm średnicy ,białawe,wygląda jak pajączek albo bardziej jak kleszcz ,porusza się dość szybko tzn chowa się w ziemie jest tego bardzo dużo i nie wiem czy nie podżera mi moich dendroben. Próbowałem parę zgnieść w palcach i nie jest to takie łatwe są twarde ,dopiero jak się je przygniecie do czegoś twardego to jakoś "pękają" . Miał ktoś takie coś i jak sie tego dziadostwa pozbyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 14 Stycznia 2010 Share Napisano 14 Stycznia 2010 Miałam "takie coś", może niekoniecznie to samo, ale miałam chmara kłębiła się zazwyczaj gdy na pokładzie znajdowały się zwłoki. Próbowałem parę zgnieść w palcach i nie jest to takie łatwe są twarde ,dopiero jak się je przygniecie do czegoś twardego to jakoś "pękają" Może faktycznie kleszcze.... jak sie tego dziadostwa pozbyć. :!: Całkowicie wymienić "to" w czym siedzą Twoje zwierzątka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel332 Napisano 15 Stycznia 2010 Share Napisano 15 Stycznia 2010 C.D. walki z tym czymś o czym pisałem próbowałem to utopić więc przytaszczyłem wiadro z robalami do domu ,wsadziłem do wanny zalałem wodą do pełna, na dnie jest odpływ wiec woda jakoś sobie wyleci,no i nic jak łaziły tak łażą . Poczekam trochę jak przeschnie to, bo przy późniejszej próbie wyciągniecia po kolei każdego robaczka z osobna i przelożenia do innego pojemnika było za duże "błoto".Jedynie mam problem gdzie to robić bo w domu to mnie zjedzą domownicy(była już mała afera) a w piwnicy sąsiedzi. I niestety potwierdzają się moje obawy ze mi wyjadają czerwone ,znalazłem tylko duże (czyt.stare) robale i kokony ,młodych lub średnich nie ma wcale. Przypomniało mi się mogłem to ustrojstwo przywlec z gnojownika bo dostałem od kolegi pare robali razem z "karmą" i to jest jedyna możliwość "zainfekowania" hodowli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rafalsmolek Napisano 16 Stycznia 2010 Share Napisano 16 Stycznia 2010 mogłem to ustrojstwo przywlec z gnojownika wiem o jakie owady Ci chodzi i potwierdzam na gnojownikach często sie pokazują niestety nazwy nie znam ...wiadro z robalami do domu ,wsadziłem do wanny zalałem wodą do pełna ja bym tego nie zrobił w domu... no chyba że szukał bym pretekst do szybkiego wyprowadzenia tak jak pisała madi, wymień podłoże a stare wywal na mróz to załatwi te robale a miejsce w którym je trzymasz sprawdź czy nie ma ich po za tym wiadrem bo jak się pochowały to wytruj je ( w każdym sklepie z środkami ogrodniczymi coś doradzą co je wykończy ) to nie są kleszcze choć są podobne .. niestety nazwy nie mogłem tego "czegoś " znaleźć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janek300 Napisano 26 Marca 2010 Share Napisano 26 Marca 2010 Jak tam Wasze hodowle? czy przetrwały srogą zimę? Zajrzałem do swojej i ani widu ani słychu robaczków. Nie wiem czy przetrwały. Nie wiem co robić, czekać czy wrzucić pudełko sklepowych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtt Napisano 26 Marca 2010 Autor Share Napisano 26 Marca 2010 Jak tam Wasze hodowle? czy przetrwały srogą zimę? moja padła w 90%. Dorzuciłem świeżych robaków, pomału zaczynają się rozmnażać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AnteoZamboni Napisano 26 Marca 2010 Share Napisano 26 Marca 2010 A ja mam pytanie, sklepowe dendrobenki jak i czewrone robaczki sa sprzedawane w pudełkach wypełnionych... właśnie czym ? Krtoś może wie co to za granulki, żwirek jakas przesiana odmiana ziemi czy cos ;> ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel332 Napisano 26 Marca 2010 Share Napisano 26 Marca 2010 po opisanych wyżej problemach i wymianie całego podłoża i pzełożeniu wszystkich robaczków po jednym oczyszczonych całosc sie odrodziła i skutecznie rozmnozyła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janek300 Napisano 27 Marca 2010 Share Napisano 27 Marca 2010 AnteoZamboni, mi to wygląda na granulowaną herbatę. To by nawet miało sens, bo zawiera kofeinę i daje robakom kopa ziemórki Jeśli chodzi o niepożądane robactwo w hodowli, to ja walczyłem z ziemórkami w mojej spiżarniowej hodowli dendroben. Muszki opanowały całe mieszkanie, a na podłodze pełno ich trupów. Próbowałem denaturatem, rozcieńczonym pryskałem ziemię, wlewałem w pojemniczek żeby sobie parowało i śmierdziało. Nie wiele to pomogło, a dendrobenom nie szkodziło. Następnie próbowałem czosnkiem. Zgniecione ząbki do szklanki wody, chwilę naciągnęło i tym podlałem hodowlę. Działało przez ok. 3 dni tj. liczba latających zmniejszyła się znacząco. Wcześniej po otwarciu pojemnika widziałem 10 skrzydlatych a po czosnku 1-2 skrzydlate. Przerwałem tą metodę bo dendrobeny nie lubią czosnku. Przestały się paść na powierzchni. sposób na zbieranie robaków W Brudnej Robocie na Discovery był odcinek o zbieraczach robaków. Oto filmik jak to robią w USA. Nawet próbowałem dzisiaj tej metody na rosówki, niestety nie wylazły a były w tym miejscu. Wykopałem je i okazało się, że są strasznie niemrawe, tak jakbym je wyrwał ze snu zimowego. Może jak będzie cieplej to metoda będzie się sprawdzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość krasnopiorek Napisano 28 Marca 2010 Share Napisano 28 Marca 2010 Hmm,ja hoduje tak,ze na balknie mam jakies tam kwiatki,w których jak wiadomo,jest juz drenaz i wysokogatunkowa ziemia i stale zapewniana wilgoc oraz pokarm(obumarle liscie,korzenie?)wiec do takowej skrzynki wrzucam zebrane z laki rosówki(10szt) i sie tam rozmnazaja,dodam zalety dakiej hodowli,ja swaja mame przekonalem do tego tym,ze robale wydzelaja humus,wiec nawazaja te kwaitki,napowietrzaja i nawadniaja ziemie,oczyszczaja ziemie z obumarrlych czesci roslin,wiec nie rozwijaja sie grzyby itp;wiec panowie i panie same zalety przynosi na taka hodowla!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
warszawa_24 Napisano 28 Marca 2010 Share Napisano 28 Marca 2010 Ale pisz normalnie, bo tego czytać nie idzie. Po , . : () robi się spację, lepiej tekst wygląda. Nie mówię tu już o Polskich znakach jak i kturych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość krasnopiorek Napisano 28 Marca 2010 Share Napisano 28 Marca 2010 Eum,,orty poprawiam juz,tylko znaków polskich ci nie porobie,jedynie "ó" da sie zrobic;p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janek300 Napisano 30 Marca 2010 Share Napisano 30 Marca 2010 Jak wcześniej pisałem w sklepach pojawiła się Rosówka Królewska. W tamtym roku kosztowała ok. 9 zł, a w tym 6 zł za 10 sztuk. Zaryzykowałem i kupiłem pudełko, by dowiedzieć się co to za gatunek. Okazało się że jest to: CANADIAN NIGHT CRAWLER (Lumbricus terrestris) zwany także "dew worms". Osiąga do 25 cm. Charakterystyczna cecha wyglądu to spłaszczony jaśniejszy od reszty ogon, Populacja Potrzebują około 1500 cm3 żeby wygodnie żyć. Co odpowiada sześcianowi o boku ok. 12 cm. Co daje ok. 70 sztuk na m3. A więc wymagają dużej przestrzeni. Cykl życia Są obupłciowe, ale potrzebują drugiego osobnika żeby się rozmnażać. Składają jaja kilka razy w roku. Od jednego osobnika można uzyskać 10-15 potomstwa w ciągu roku. Czas osiągnięcia dojrzałości płciowej to prawdopodobnie rok. Żyją prawdopodobnie 3-8 lat. Żywienie Tak jak inne jedzą zbutwiałe liście i inne szczątki roślinne. Pasą się na powierzchni gleby. Wydalają strawiony pokarm także na powierzchni. Karmić jak tak jak inne gatunki. Zimowanie Brak wiarygodnych informacji co robią w zimę. Prawdopodobnie chowają się głębiej a może hibernują. Temperatura środowiska Żyją w temperaturze do 18 C. Dlatego internauci radzą żeby hodować je w starej lodówce. Lubią wilgoć. Na haczyku żyją ok. 5 min (nie sprawdzałem jeszcze). Nie wiem czy jest to gatunek trawnikowy czy też leśny. Mimo, że z opisu wynika że są delikatnie mówiąc kiepskim materiałem do hodowli, to podjąłem próbę hodowania. Wrzuciłem dwie sztuki do wiaderka z torfem z lasu. Na razie nie wygląda to dobrze. Nie chcą zagrzebywać się w tej ziemi. Jak przeżyją do rana to przełożę je do ziemi ogrodowej. Z wędkarskiego punktu widzenia to atrakcyjny jest chyba tylko ich rozmiar. Po testach napiszę ile przeżywają na haku. PS Nie mylić z European Nightcrawler (Eisenia hortensis), znane także jako ‘Belgian Nightcrawler’, są większym kuzynem Red Wiggler (Eisenia fetida)(czerwony robak – kompościak). Tak jak czerwone jest to gatunek typowo kompostowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 30 Marca 2010 Share Napisano 30 Marca 2010 Janek300, wyglądem przypominają nasze krajowe . Wrzuciłem dwie sztuki do wiaderka z torfem z lasu. Na razie nie wygląda to dobrze. Nie chcą zagrzebywać się w tej ziemi. Torf może być za kwaśny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janek300 Napisano 31 Marca 2010 Share Napisano 31 Marca 2010 wyglądem przypominają nasze krajowe Powiem więcej, nazwę łacińską mają taką samą jak nasze rosówki (według Wikipedii). Zresztą do Kanady dostały się z Europy. Przypuszczam, że tam przystosowały się do zimniejszego klimatu i stąd ich wymagania temperaturowe. Zresztą nie wiem w jakiej giną nasze. Sprawdziłem pobieżnie czas życia na haczyku na jednej sztuce i doszedłem do 45 min, tj. do czasu zabicia przez rybki. Wiec w moim opisie wkradł się błąd (złe źródło lub tłumaczenie). Robaki nie są zbyt ruchliwe. Ruszają się jak mucha w smole. Nie wiem czy jest to cecha gatunku, czy mi trafiły się takie zmęczone życiem. Przełożyłem te dwie sztuki do ziemi uniwersalnej ph 5,5-6,5 i żadnej zmiany w zachowaniu. Leżą jak kłody bez ruchu i udają martwe. Raz na parę godzin przewracają się na drugi bok, by nie dostać odleżyn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janek300 Napisano 1 Kwietnia 2010 Share Napisano 1 Kwietnia 2010 Ciąg dalszy o kanadyjskich rosówkach. Przełożyłem je do zwykłej ziemi z ogródka i wreszcie się zakopały. Z kolei w kupionym pudełku były one w czarnej ziemi zbitej w grudki. Humus jakiś czy coś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 1 Kwietnia 2010 Share Napisano 1 Kwietnia 2010 Powiem więcej, nazwę łacińską mają taką samą jak nasze rosówki Ciąg dalszy o kanadyjskich rosówkach To są zwykłe dżdżownice ziemne gdzie ty to kupujesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
djpablox Napisano 2 Kwietnia 2010 Share Napisano 2 Kwietnia 2010 Wg mnie najlepsza domowa hodowla to przydomowa hodowla "gnojowek" w kompostowniku. To są najlepsze dżdżowniczki bo mają intensywnie czerwony kolor, są bardzo ruchliwe nawet po nabiciu na haczyk, specyficzny zapach no i niewielkie rozmiary także jeden na okonka, płotke a pęczek na karpika karasia czy węgorza potraią być naprawde tajną bronią. Czesto sie zdżało używać je do zanety na zawody i były bardzo skuteczne. Założenie hodowli jet proste bo to kompostownik do którego sypiemy troszke trocin żeby zatrzymać wilgoć i lubią jak sie doda obierki z ziemniaków. Dobrze jest też pryzmę przemieszać od czasu do czasu. Ograniczenie jest tylko jedno kawałek najlepiej prywatnego kawałka trawnika z dołkiem w ziemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janek300 Napisano 2 Kwietnia 2010 Share Napisano 2 Kwietnia 2010 maniek - zgadza się, że są to zwykłe dżdżownice ziemne zwane rosówkami. Kupiłem je w wędkarskim i nazywają je rosówkami dużymi lub bardziej marketingowo – królewskimi, więc nie wciskają kitu. Wydaje mi się, że te z Kanady są mniej przydatne wędkarsko od naszych, ponieważ tamte przyzwyczaiły się do niższych temperatur. Lumbricus terrestris - rosówka Szczerze mówiąc, to nigdy nie widziałem rosówek krajowych. Szukałem w nocy po trawnikach i żadnej nie znalazłem. Używam natomiast dżdżownicy „szarej” Aporrectodea Caliginosa (gray worm) kopanej na polu. Nie ma ona spłaszczonego ogona i jest nieduża. Na haczyku krótko żyje. Aporrectodea Caliginosa - dżdżownica szara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robal Napisano 31 Maja 2010 Share Napisano 31 Maja 2010 Mam pytanie chciałbym podesłać koledze trochę czerwonych z kompostownika tylko mam problem w jaki sposób je zapakować to znaczy co tam jeszcze włożyć do pudełka aby się oczyściły i wytrwały kilka dni w podrózy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiekn Napisano 1 Czerwca 2010 Share Napisano 1 Czerwca 2010 Kiedyś, jak się jeszcze zbierało po deszczu czerwone robaki, dodawałem do słoika pokrzywy, ale to było ze dwadzieścia lat wstecz ponad tydzień były żwawe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.