stocha Napisano 26 Grudnia 2007 Share Napisano 26 Grudnia 2007 Udało mi się złowić na błystkę kilka okoni gratuluje! Ja byłem wczoraj i nic ani jednego,ale to byl w zasadzie taki wypadzik rekreacyjny Jutro mam nadzieje ze tez wyskocze,lod grubieje z dnia na dzien,mozolnie ale jest juz taki ze nie trzeszczy pod nogami,nawet jak sie idzie we trojke Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 26 Grudnia 2007 Share Napisano 26 Grudnia 2007 juz taki ze nie trzeszczy pod nogami,nawet jak sie idzie we trojke Ale zawsze tak przerażająco strzela Zawsze mam pełne majtki jak idę i takie coś słyszę PS wczoraj pojeździłem trochę na łyżwach, bo łąki wylały a lód prawie do ziemi I jak słyszałem te strzelanie to troszkę sie przestraszyłem To już chyba tick Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysio81 Napisano 26 Grudnia 2007 Share Napisano 26 Grudnia 2007 Witam dzisiaj lekko wiało ale sie udało 4 z kolei troc morska, 600gr. 43 cm piekna walka warto pomarznąć.Ide jeszczezaraz na dorsza bo sie troche nudzę, a jutro z nowu na trocie lecę hehehe. Moze spotkam zapoznanego dzisiaj muszkaza i udzieli parę rad bo jestem bliski spróbowania.To co ten koles wyprawiał z komarem przywiazanym do sznura to niewyobrazalna masakra!!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sandacz Napisano 26 Grudnia 2007 Share Napisano 26 Grudnia 2007 Gdzie lowisz tak piekne rybki ? Nasz Baltyk? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leszczcyc Napisano 26 Grudnia 2007 Share Napisano 26 Grudnia 2007 witam 1 złapałem na rasóweczki a 2 na wątróbkę nie wiem ile wazyły nie mam wagi nie walczyły podobnej długości w lecie to było coś i to w nocy brały ps moge zdradzić co miałny z żołądkach małrze te czarne kurna nie pamiętam jak sobie przypomne to dam znać .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 27 Grudnia 2007 Share Napisano 27 Grudnia 2007 .Udało mi się złowić na błystkę kilka okoni, Na imprezce wypilismy zdrowie "tygryskow" i lowcy :sad:".Graty" jeszcze raz . Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojciech Napisano 27 Grudnia 2007 Share Napisano 27 Grudnia 2007 dzisiaj pierwszy wypad na lód zaowocował kilkoma okonkami na blaszkę grubość lodu wahała sie 8-10cm wiec było w miarę bezpiecznie ale przezroczysty był jak szkło i wszystkie rybki uciekały ponieważ średnia głębokość to 1,5-2m Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hexman Napisano 27 Grudnia 2007 Share Napisano 27 Grudnia 2007 grubość lodu wahała sie 8-10cm U mnie w oczku wodnym grubość lodu wynosi ok 10-12cm . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skrętek Napisano 27 Grudnia 2007 Share Napisano 27 Grudnia 2007 Dziś w ten jakże senny dzień, z lekkim poświątecznym bólem brzucha, wybrałem się na pstrągowy rekonesans(bez wędki oczywiście). Nad rzeczką zastałem piękny widok, wdrapałem się na "punkt obserwacyjny" i widzę że "kropki" żerują już całkiem, całkiem , co prawda, są chudziutkie jeszcze strasznie, ale... . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daniel zarzecki Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 Sezon podlodowy otworzyłem już w niedzielę. Uzbrojony w nową wędkę postanowiłem sprawdzić jak okoń reaguje na moje błystki. Jezioro Krzywe jeszcze nie zamarzło. Baa, "moja" zatoka zamarzła tylko w połowie. Przypomina mi się rozmowa dzień wcześniej z Grześkiem. Ja nie wejdę? Pewnie, że wejdę. No i wszedłem. Pierwszy, drugi, trzeci krok i ląduję po pas w wodzie. Kilka słów marudzenia i przebieram się w domu. Z powodu krzyku rodzicielki rezygnuję z dalszej wycieczki na podwórko. W Wigilię dopada mnie nuda i myślę co by tu wolnym czasem zrobić. Błąkam się tu i tam, mijają godziny. W domu przeszkadzam, bo trwają prace przygotowawcze do uczty. Zostały 2 godziny do zachodu. Przychodzi mi pomysł, żeby zobaczyć co dzieje się na jez. Rajgrodzkim. Z początku miałem wziąć rower, później zdecydowałem się iść pieszo. Ten 2km spacerek minął na podziwianiu lasu w zimowej szacie. Dochodzę wreszcie do jeziora. Strasznie mnie zdziwił poziom wody. Od poprzedniego razu obniżył się o ponad metr. Idąc po pomoście obserwuję stada okoni buszujących po trzcinie. Zauważam kilka sztuk 20cm i troszeczkę większych. Partie wody do około 1.5m skrywa cieniutki lód. Cisza, spokój i te widoki. Czas wracać powoli do domu. Nadrabiam jednak jeszcze 1km i zaglądam jeszcze na inną część jez. Krzywe Wracam do domu, teraz czas dla rodziny. I dzień świat mija jak to święta. Rodzinny obiad, a mnie ciągnie na jezioro. Wszyscy się rozjeżdżają, a ja wskakuję w cieplejsze ubrania i idę na lód. Znaczy się próbuję. Jezioro jest całe skryte lodem, ale jego grubość nie pozwala na bezpieczne poruszanie. Robię przerębel tuż obok pomostu. Kilka ruchów wędziskiem i mały okoń atakuje błystkę. Cieszy jak nigdy. W końcu pierwsza ryba sezonu zimowego. II dzień świąt mija podobnie z tym, że mam więcej czasu na wędkowanie. Teraz już wariaci mogą wejść na lód. Podkreślam wariaci. Robię kilka przerębli wzdłuż pasa trzcin. Lód ma grubość jakiś 3-4cm. Dołącza do mnie tata. Tata łowi 6 sztuk, a ja kończę z wynikiem zerowym. Czwartek. Ten dzień spędzam praktycznie na łowieniu. Mój wynik to jakieś 50 okoni tej wielkości: Pojawiło się parę sztuk większych, ale to tylko wyjątki. Okonie "siedziały" w trzcinowisku. Próby łowienia na głębszej wodzie kończyły się kompletną klapą. Zostałem także obdarzony braniem szczupaka. Wędka gnie się jak może, a ja się modlę byle tylko nie przegryzł żyłki. Po kilku sekundach wariacji ryby żyłka się luzuje, a ja zostaję z dziwnym wyrazem twarzy. Szczupak odgryzł moją ulubioną błystkę. Felerny brak przyponu. Wieczorem zaczął padać śnieg. W piątek łowię tylko parę minut. To z braku czasu. Moim łupem padło kilka okoni w wielkości wyżej pokazanej na zdjęciu. Ryby jak dzień wcześniej brały tylko przy trzcinie. Miejscowi też odważyli się wejść na lód co widać po licznych śladach: To by było na tyle. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bboobb Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 daniel zarzecki, fajnie jest mieszkać nad jeziorem i latem i zimą (zazdroszczę) z tym cienkim lodem jednak bym uważał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daniel zarzecki Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 bbooobb zapomniałem dopisac iż nie mieszkam nad jeziorem. Mam rodzinę nad wodą i to stąd ten dom się tam pojawił. Tak normalnie to mieszkam 25km od moich łowisk i temu każdą chwilę u rodziny spędzam nad wodą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 daniel zarzecki świetna relacja Przypomina mi się rozmowa dzień wcześniej z Grześkiem. Ja nie wejdę? Pewnie, że wejdę. No i wszedłem. Pierwszy, drugi, trzeci krok i ląduję po pas w wodzie. Kilka słów marudzenia i przebieram się w domu. Z powodu krzyku rodzicielki rezygnuję z dalszej wycieczki na podwórko. A powinno być: z powodu własnej wyobraźni i szacunku do niebezpieczeństw jakie przygotowuje nam natura. Teraz już wariaci mogą wejść na lód. Podkreślam wariaci. Oby jednak nie. A to chyba jednak nie wariaci tylko totalni idioci Ten dzień spędzam praktycznie na łowieniu. Mój wynik to jakieś 50 okoni tej wielkości: Gratuluję udanego spędzenia dnia, jak również zabawy P.S. Może mi się uda jutro wyskoczyć, modlę się jednak o brak lodu na zbiorniku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bboobb Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 Tak normalnie to mieszkam 25km od moich łowisk i temu każdą chwilę u rodziny spędzam nad wodą W takim razie fajnie mieć rodzinę w odpowiednim miejscu (ja niestety nie mam). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daniel zarzecki Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 A powinno być: z powodu własnej wyobraźni i szacunku do niebezpieczeństw jakie przygotowuje nam natura. daniel zarzecki napisał/a: Teraz już wariaci mogą wejść na lód. Podkreślam wariaci. Oby jednak nie. A to chyba jednak nie wariaci tylko totalni idioci Madi już się tłumaczę. Wariatem na punkcie wędkarstwa byłem, jestem i będę. Idiotą? Pewnie też. W morsa nie z własnej woli bawiłem się już kilka razy. Prawda nie jest to miłe uczucie. Powiem tak. Skoro jednego dnia zaliczyłem kąpiel pod lodem i to powiem, że się cholernie wówczas przestraszyłem, a ja za godzinę znów byłem na lodzie i łowiłem. Czy ja nie jestem wariatem lub idiotą? to wszystko zależy od naszego podejścia do własnego zycia. Jedyne czego się tak na prawdę boję to straty bliskich. Inne rzeczy nie wchodzą w grę. Nawet moje choroby ciągnące się latami i lekarze rozkładający ręce mnie nie martwią. Po prostu łowienie daje mi siłę. Jeszcze odnośnie tej rozmowy z Grześkiem. Brak szacunku do natury? Nie, nie powiedziałbym. Raczej luźny stosunek, a dzięki tej kąpieli uratowałem kolegę przed być może także zabawą w morsa. Pozdrawiam wszystkich wariatów i tych normalnych też Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chomik Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 Teraz już wariaci mogą wejść na lód. Podkreślam wariaci. No nie wiem jak u was ale u mnie lód jest coraz grubszy i ma już ok.10cm.Nikogo nie namawiam do chodzenia po lodzie(zwłaszcza samemu)gdyż w dzień jest odwilż ale na płytkich zbiornikach(3-5m.) jest on już dostatecznie gruby...Ja złowiłem dzisiaj kilkanaście niewielkich okoni,ostatnio było lepiej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hexman Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 Lód ma grubość jakiś 3-4cm Ja po lodzie 12cm chodziłem na paluszkach A co dopiero na 3-4 cm Gratuluję wszystkim rybek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 chomik ja jutro nawet się pokuszę Tylko, że u nas będzie coraz cieplej, lepiej cieszmy się ostatkami - u mnie pierwszymi ostatkami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 29 Grudnia 2007 Share Napisano 29 Grudnia 2007 Wyjazd na ostatni w okolicy kawałek niezamarzniętej wody (10x30 m) a tam zajęte Ruszyliśmy więc z ojcem na poszukiwanie wody. Goczałkowickie zamarznięte w całości. Dotarliśmy do Strumienia na odcinek "prywatnej Wisły" a tam też lód i goście siedzą z nad dziurami zrobionymi przy brzegu Chcąc nie chcąc wracamy nad "oczko" i przysiadamy się do gościa, rzucając po jednym kiju. Efekt oczywiście zerowy. Jeszcze w Sylwestra ostatni wypad i koniec sezonu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość VooDoo Napisano 30 Grudnia 2007 Share Napisano 30 Grudnia 2007 Niestety umnie jezioro jest juz tak zamarzniete ze mozna chodzic po calym jeziorze, byli tacy co rowerami po jeziorze jezdzili , choc to nic nie zwyklego skoro juz samochodami jezdzili Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macias Napisano 30 Grudnia 2007 Share Napisano 30 Grudnia 2007 U mnie wczoraj kilkanaście okoni wymiarowych w tym tylko 2 ładniejsze po ok 22cm. Dzisiaj martwica i pomimo sporej ilości brań tylko na mormyszkę, ani jednego wymiarowego. Było dużo takich jak palec (u nogi). Złowiłem tylko parę sztuk na blaszkę i w dodatku tak duże jak ona. Niby pierwszy lód a ryba niezbyt skora do żerowania (u mnie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 30 Grudnia 2007 Share Napisano 30 Grudnia 2007 W właśnie wróciłem z lodu. Było cieniutko. Nic nie złowiliśmy Ale to z powodu małego uzbrojenia - jutro znów atakujemy, ale pierw do Międzyrzecza do sklepu A najlepsze było to... idziemy i idziemy, a tam znajomy samochód - znamy go z innego zbiornika I spotkaliśmy znajomych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 30 Grudnia 2007 Share Napisano 30 Grudnia 2007 Myslalem ze dzis zakoncze sezon ale ....od poczatku. W poludnie wyskok nad Barrow. Niestety ,jak przystalo na rzeczke ktora ma poczatek w gorach(jakies 50/60km w linii prostej) szybko "zareagowala" na ostatnie opady deszczu.Wystarczy ze poziom wody podniesie sie o metr i niezle "miejscowki" staja sie "bezuzyteczne" W takich warunkach uznalem ze "zelazo" i "ciezka guma" beda najlepszym wyborem. "Od auta"-blachy,z powrotem gumt.Na wachadlowki nic sie nie polakomilo,za to na gume mialem solidne "targniecie".O dziwo nie przy "burcie" lecz ze srodka rzeki.Zabawa trwala moze pol minuty ,moze ciut dluzej.A final? Guma stracila ogon,jeden z grotow kotwiczki i kolejny rozgiety No i tyle na dzis .A w ogole to ten irlandzki Grudzien,w krzewach juz kraza soki, jalowiec zabiera sie do kwitnienia, a na wierzbach Nie na darmo irlandzkie dzieciaki uczone sa w szkolach ze pierwszy miesiac Wiosny to...Luty Pozdro-Radek. P.S.Jutro dogrywka,jesli aura pozwoli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chomik Napisano 30 Grudnia 2007 Share Napisano 30 Grudnia 2007 No to widzę że chyba u nas aura nie ta...Też byłem dzisiaj na lodzie i złowiłem chyba 4 małe okonki a byłem z kolegą na dwóch jeziorach.Jutro pass bo organizuje sylwestra a pojutrze wiadomo-odtajanko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 30 Grudnia 2007 Share Napisano 30 Grudnia 2007 chomik łowiłem 2 lata temu na tym "mega" lodzie i łowiłem ostro - okoń za okoniem. W tym roku w ogóle okoń nie chce brać. U Ciebie też jest podobnie? PS jutro z rana będę u Ciebie w mieście Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.