Skocz do zawartości
tokarex pontony

Prowadzenie gumek - technika


spiningista

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 month later...
przynęty na klenia   Dragon

Zaprezentuje wam moje prowadzenie przynęty gumowej na zbiorniku zamkniętym. Rybę którą zamierzam złowić jest sandacz na pierwszym miejscu, a może się jakiś szczupaczek skusi. Łowię z brzegu. Max głębokość na łowisku 6m. Dużo roślinności, korzenie i różne pnie zwalone drzewa wychodzące z wody. No to na początek mój zestaw.

Wędka: SHIMANO Catana Spinning BX 2,7m

Kołowrotek: SHIMANO Alivio 2500 FA

Żyłka: 0.26mm 130m

Przypon: Przypon wolframowy 20cm 4kg

Przynęty: Gumy 6cm-10cm (białe, żółte, białe z grzbietem czarnym, zielone z brokatem, czerwono- żółte, białe z czerwonym grzbietem, czerwone, biała perła z czarnym grzbietem, ale najlepiej sprawdza się mi przynęta żółta z czarnym grzbietem i biała z czarnym grzbietem)

Główki jigowe: 8g -16g

Kotwiczki: (używam bo bardzo często występują prania od spodu przynęty), kotwiczkiClassic Sport 03674R numer to zależy od przynęty, kotwiczki są przewleczone przez główkę jigową i ostrza wystają pod spodem przynęty.

No to zakładam przynętę i rzucam tak w stronę korzeni i powalonych drzew. Czekam aż przynęta opadnie na dno i chwilkę czekam ( bo czasami dobrze jak przynęta trochę poleży na dnie raz mi się zdarzyło że zajechałem na łowisko rzuciłem i czekam nie ściągam coś ciągnie szczupak 46cm !!! Więc teraz na chwilkę zostawiam na dnie tak ok 10sek) I zaczynam ściągać za pierwszym razem ciągnę mocno żeby przynęta była blisko powierzchni. Czekam aż opadnie i 2 słabe podciągnięcia (ale przynęta ma nie dotykać dna może być ok 0,5 - 1,5 m od dna) I znowu jedno mocne podciągnięcie czekam aż opadnie (ale przynęta ma nie dotykać dna może być ok 0,5 - 1,5 m od dna) To jest moja ulubiona faza prowadzenia, bo przeważnie tu natrafiam na większe rybcie. Jedno krótkie podciągnięcie 1sek na opadnięcie i tak 3 razy. I na koniec ostatnie podciągnięcia ile wejdzie to w miarę mocne szybkie do góry i czekamy z 2sek i tak do oporu do samego brzegu.

Oto rysunek prowadzenia przynęty : http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/5993e0d51d6462b4.html

Moje wyniki takim prowadzeniem przynęt:

- szczupak 46cm (wrócił z powrotem do wody)

- szczupak 50cm (wrócił z powrotem do wody)

- szczupaki mniejsze niż 45cm (oczywiście wszystkie wróciły do wody)

- sandacz 60cm (wrócił z powrotem do wody)

- sandacz 55cm (zabrany)

- sandacze mniejsze niż 50cm (oczywiście wszystkie wróciły do wody)

- kilka okoni po 30cm - 35 cm (wróciły do wody)

I jak oceniacie moją technikę??...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie początkującego-spinningując na rzece, rzucanie w poprzek to zły pomysł? Nie z prądem, ani nie pod prąd tylko prostopadle do nurtu i ściąganie po linii prostej...

Na to pytanie nikt Ci sensownie nie odpowie, bo nie ma jednej jasnej reguły. Za dużo jest czynników które będą determinowały kierunek rzutów. Można wymieć bez końca - siła uciągu nurty, ukształtowanie dna, sposób żerowania ryb, konkretne miejsce z jakiego oddajesz rzuty a nawet widzimisie ryb w konkretnym dniu. Moja rada taka- próbuj różnego prowadzenia przynęty. Innego sposobu nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

mam ogromna prosbe - czy moglby ktos nagrac filmik, w jaki sposob operuje kijem i kolowrotkiem jigujac pod szczupaka? interesuja mnie najskuteczniejsze z metod, czyli wg mnie plynne regularnym pilowaniem, wleczenie po dnie z lekkim podrywaniem, ew jakies inne, majace uznanie w waszych oczach

interesuje mnie, czy krecicie korbka rownomiernie, czy tez wzmacniacie efekt podnoszenia szybszym kreceniem

ktos moglby spytac, skoro cos tam wiem, polawiam, a raczej polawialem, to po co pytam, skoro do tego trzeba dojsc samemu - ano wpadlem w zbieg nieszczesliwych zdarzen, nie mialem bran, zaczalem kombinowac i ... teraz sam nie wiem jak prawidlowo to robic :| ewolucja wsteczna w pelnej krasie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm jesli chodzi o mnie i lowienie szczupaka to raczej jigowanie sie nie nadaje do niego. Lubie lowic z opadu ale jesli uzywam tej techniki to przewaznie lowie okonie i sandacze. W zyciu moze ze 3 szczupaki zlowilem na ta metode. JEsli chce zlowic szczuplego to przewaznie prowadze przynete nad dnem ok 30-40 cm lekko nia podszarpujac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tempo sciagania byle miec kontakt z przyneta i nie wlec po dnie, czy wieksze obciazenie i szybsze sciaganko?

macie podobne doswiadczenia co suhhar? bo przyznam, ze jestem poczatkujacym spiningista, ale nigdy nie zlowilem zebacza sciagajac jednostajnie z podszarpnieciami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z tym ze opad nie jest najlepsza metoda na szczupaki... przynajmniej u mnie opad nie skutkuje na szczupaki. ZNACZNIE LEPSZE efekty mam na jednostajne prowadzenie przy dnie minimalnymi podszarpnieciami. Wczoraj nawet zlowilem tak szczupaka 64 cm (2.1 kg) i ~40 cm. Stosuje gumki biale ,a lekkich glowkach.

Na sandacze stosuje juz znacznie inna metode ( kilka razy bylem i zawsze zlowilem jakiegos, nawet malego, ostatnio 43 cm). Na sandacze zakladam gumke 5-9 cm, najczesciej zielonkawa lub czerwona. Do tego glowke w zaleznosci od glebokosci. Najczesciej jest to 5g/1m wody (woda stojaca), np ostatniego sandaczyka zlowilem na wodzie okolo 2.5 m na czerwone kopyto 6 zm na glowce 12g.

Na "szuranego" nie lowie sandaczy ale okonie! Scietnie do takiej metody sprawdzaja sie male, ciemne twisterki na hakach jiggowych Z POMALOWANA NA JASKRAWO GLOWKA.

Tyle jesli chodzi o mnie i lowienie na gumki z lodki.

Jednak czesciej uzywam obrotowek i woblerkow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Na gumy w wodzie stojącej większość brań następuje w fazie opadania (na płynącej - niekoniecznie), choć - jeśli mówimy o szczupaku - rzadko, gdy guma wali o dno jak kamień. Podczas łowienia na wahadłówki, jakieś 90 % brań następuje w opadzie. Najczęściej, gdy wahadłówka dotyka dna, ew. roślin, lub już w fazie zatrzymania. podczas zwijania jeśli szczupak bierze, to raczej mały, choć zawsze może zdarzyć się jakiś wyjątek. Ja - z wyjątkiem gnoma, kiedy to trzymam kij z boku, choć wówczas zacięcie jest fatalne, ale jest więcej brań - trzymam kij do góry i prowadzę różnie, z podszarpywaniami, bez, wolniej, szybciej, ale brań oczekuję, gdy przestaję kręcić korbką a nie wówczas, gdy kręcę i najczęściej tak się staje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Gość tom3hs

Witam chciałem i ja dodać kilka słów od siebie :grin: w większością odpowiedzi się zgodzę :grin:

Tak więc z moich doświadczeń wynika iż kopytko nie ma sobie równych w okresie jesiennym szczupak wtedy lubi agresywną prace i podbijanie, kolory asowe to tak jak było mówione Menns albo Relax biały brzuszek czarny czy niebieski grzbiet

wracając do techniki

podbijam 1 lub 2 a nawet 3 razy w górę ogółem najlepiej podbija sie 2 razy czyli pierwsze podbicie nie za mocne i zaraz po nim kolejne mocniejsze rzadko się zdarza że w fazie podbicia coś bierze (haki jakie ja używam to classic) łowiłem na wielu łowiskach i w 90% drapieżnik bierze w opadzie dlatego musimy przy podrywaniu szczególnie zwrócić uwagę na moment opadania i co najważniejsze po podbiciu wybierać luźną żyłkę

z tego względu że na wypuszczonej żyłce nie wyczujemy brania ,czyli stuknięcia szarpnięcia .obławiamy trzciny ,pnie wodne ,zakola itp tam gdzie drapieżnik pływa :grin:

wiosną jak już szczupak się wytrze i w okresie letnim można stosować i twistery i kopyta

inną techniką podbicia może być np ciągnięcie po dnie np ja tak robię łowiąc sandacze okonie ,co do sandaczy lubią jak kopytko lusterkuje na boki zresztą szczupak też ,można raz podbić skoczkiem i przez chwile ciągnąć po dnie i potem znowu sekwencyjnie ,generalnie im więcej technik i warjacji w jgowaniu tym lepiej :grin:

Ale nie zapominajmy o tym :!: iż nasze kopytko ma symulować przeważnie rybkę która jest zraniona lub stara która zachowuje się dziwnie jakby była chora ,właśnie je drapieżnik wybiera jako ofiary ponieważ łatwo im je pochwycić dlatego opad to podstawa

co do okoni możemy podbjać 3 razy lekko mocno lekko ,możemy w rzekach pod prąd z prądem twisterek myślę że rewelacja kopytko malutkie też nie odbiega łownością

ważną role odgrywa celność rzutów ,gdy rzucamy przynęte np po jakąś kępe trawy i trzciny przy brzegu (teorytyczne siedziby drapieżników) zraz po wrzucie odczekujemy chwilę i podbijamy lekko raz i wyczekujemy z opadu często tak udało mi sie skusić ogromne szczupaki

twister ja prowadzę podobnie jak kopytkiem jednak musimy go mniej podbijać do góry a bardziej ciągnąć do siebie i po dnie ,jak opada można troszkę przyciągać nadgarstkiem wędzisko w bok by wydłużyć opad i zmienić trochę płaszczyznę opadu :grin:

może nie napisałem tego exstra jak pisarz ale to są informacje pozyskane z mojego doświadczenia można by jeszcze dużo pisać ale po krótce przedstawiłem parę istotnych faktów ,

mam tylko nadzieje że moja wiedza którą tu napisałem nie posłuży ani nie przyczyni się do zabierania i zabijania ryb bo tego bym nie przebolał :evil:

róbcie zdjęcia i wypuszczajcie ja tak robię i jestem zadowolony z życia w 1000

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 3 months later...
  • 1 month later...

Dziś trochę połapałem szczupaków i miałem jeden problem bo wziął mi duży szczupak wszystko pięknie ryba zacięta tylko hamulec nie wyrobił i po 2 sekundach ryba była w roślinach czy jak bym trzymał naprężoną żyłkę to wyciągnął bym tego szczupaka czy trzeba sobie darować i zerwać przypon (ja tak zrobiłem). Proszę o doradzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic na siłę ,swojego czasu wyjełem szczupłego 68 na przyponie 010 bo łapałem okonie,Co prawda dziad zrobił mi ładne trzy odjazdy i dwie świece ale w zadnym momęcie mu nie popusciłem bo groziło by to przegryzienie zyłki a hamulec naj najbadziej ustawiony być musi,tak zeby zyłka przy szarpnieciach ryby nie pękła a jak idzie w krzaki to starej się wedką kierować w inną strone i POWOLI przykrecaj hamulec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ale był w tym problem że zdążyłem tylko zaciąć rybę a ona miała tyle siły że od razu odjechała w krzaki w ciągu sekundy nie zdążyłem nawet przekręcić kołowrotkiem już nie mówię o hamulcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.