sekret1 Napisano 4 Grudnia 2009 Share Napisano 4 Grudnia 2009 W tym temacie proszę pisać o zawodach w których udało wam się pokonać tyczkarzy. Jak to wyglądało i jaką strategię przyjeliście, że się to udało, co o tym przesądziło czy zanęta odpowiednia technika czy może jeszcze coś innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 4 Grudnia 2009 Share Napisano 4 Grudnia 2009 Jasne że się da! Jak kiedyś startowałem w zawodach o puchar Prezydenta Miasta, byłem jeszcze wiekowo w kategorii juniorów. Puchar był jeden, bo zawody odbywaly się w formule open. Wylosowalem stanowisko obok doświadczonego zawodnika, który łowił 13stką. Trochę wiało, więc nie było mi zbyt lekko łowić na tyczkę... Wynik robiły płocie i naprawdę grube ukleje. Czasem trafił się okonek lub leszczyk. Zanętę płociową położyłem na 11metrze, a blizej zanęciłem tą sama mieszanką, z tym ze lekko przemoczoną. Najpierw łowiłem daleko, ale po ok. 15 minutach miałem ryby juz na 6stym metrze. Zanętę przemoczyłem jeszcze bardziej, dodałem więcej jokersa i ryby juz nie puściłem do końca zawodów. Mój rywal równiez łowił, tyczka cały czas wędrowała przód- tył.... Ja w tym czasie wyciągałem 2 ryby. Kiedy przyszło do ważenia, rywal był pewny że ma puchar w kieszeni. Cóż- śmignąłem go o 60 gram, kończąc z wynikiem 6880gram. Jak byłem jeszcze młodszy (pierwszy rok w kadrze juniorów), często mieliśmy zawody na odrzańskiej opasce. Nie miałem wtedy jeszcze swojej tyczki, ale miałem "na stanie" kij z okręgu. Nie łowiłem nim jednak zbyt często bo był cholernie ciężki i lejący, a do tego na tym łowisku łowiło się zestawami czasem cięższymi niż 40 gr. Ja od początku stawiałem kule blisko, tuż za kamieniami, i łowiłem batami. Kiedy miałem krąpie i płocie łowiłem kijkiem 5-6 metrow, jak łowiłem ukleje, to nawet trójeczką tuż "za siatką". Kiedy starsi koledzy czekali na swoje leszcze, klenie i jazie (a często się niedoczekiwali) ja cały czas dłubałem drobnice. Musiałem się sprężać jak mogłem, bo chłopaki robili wyniki w okolicach 5000 punktów. Mimo to zdarzyło mi się z nimi przegrać może ze 3 razy... Na jednych zawodach na tym samym łowisku miałem same ukleje, z tym że grube, ale bardzo blisko. Rywal łowił tyczką średnią rybę, do tego miał dwa, czy trzy leszcze. Ja zrobiłem uklejami ponad 6 kg, i kolega z tyczką był niestety drugi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
erdeef Napisano 12 Grudnia 2009 Share Napisano 12 Grudnia 2009 bat jest dużo szybszy niż tyczka pod warunkiem że nie będziemy mieli napływu dużych osobników które trudno i długo się holuje! jeśli mam być szczery to zależnie od zasobności rybostanu i aktualnego przebywania ryb można zrobić dobry wynik łowiąc każdą metodą ale bat jest z nich wszystkich najszybszy i najprostszy!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 12 Grudnia 2009 Share Napisano 12 Grudnia 2009 Czy batem można pokonać tyczkarzy. Lepiej weź jakiś pistolet albo karabin Sorki nie mogłem się powstrzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Damian21 Napisano 12 Grudnia 2009 Share Napisano 12 Grudnia 2009 Czy batem można pokonać tyczkarzy. Lepiej weź jakiś pistolet albo karabin Sorki nie mogłem się powstrzymać jeżeli będą mieli napierśniki z brązu, co gorsza utworzą falangę to będzie ciężko bat obejmuje dość szerokie spektrum przybrzeżne, gdzie tyczką nie połowisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fryda69 Napisano 20 Grudnia 2009 Share Napisano 20 Grudnia 2009 Jasne, że można, przekonałem się o tym niejednokrotnie..oczywiście, to zależy od wielu czynników, ale wydaje się, że bat jest najszybszą metodą..niejednokrotnie zostawiałem batem tyczkarzy daleko w tyle, niejednokrotnie oni mnie;p to zleży od wody, żerowania ryb... ale jestem pewny, że jest to metoda tyczce równorzędna:D kwestja techniki, wprawy, i tyle:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sekret1 Napisano 31 Grudnia 2009 Autor Share Napisano 31 Grudnia 2009 Czy batem można pokonać tyczkarzy. Lepiej weź jakiś pistolet albo karabin Sorki nie mogłem się powstrzymać Hi hi hi ale śmieszne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 16 Maja 2015 Share Napisano 16 Maja 2015 Podbije stary temat, bo ciekawy. W skrócie, jasne, że można, dlatego tyczkarze zawsze zabierają ze sobą baty, aby nie dostać batów. W czasie zawodów mogą się zmienić warunki pogodowe jak kierunek wiatru, fala a nawet uciąg wody. Wtedy trzeba szybko zadecydować jaką technikę wybrać, znając już rybostan i głębokość. Mało tego, sam nieraz brałem do ręki odległościówkę w czasie zawodów jak wyczaiłem, że ryby są poza zasięgiem i tyczki i bata. Warto przy tym pamiętać, że regulamin zawodów mówi, że ryba nie może wyjść z naszego sektora, a to problem, bo ona nieraz chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 16 Maja 2015 Share Napisano 16 Maja 2015 Bat to bat. Najprostsza z możliwych wędek spławikowych. Ma sporo wad, ale w sprzyjających warunkach nie istnieje dla niego konkurencja. Szybkościowi łowcy uklejek łowią uklejówkami, które w istocie są krótkimi, odpowiednio sztywnymi bacikami. Ja bata używam do wędkowania rekreacyjnego. Pociąg do zawodów mi póki co minął. Hol większej rybki na bacie to prawdziwa frajda, a wydajność w stosunku do drobnicy bywa nie do pobicia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 17 Maja 2015 Share Napisano 17 Maja 2015 Bat to bat. Najprostsza z możliwych wędek spławikowych. Ma sporo wad, ale w sprzyjających warunkach nie istnieje dla niego konkurencja. Szybkościowi łowcy uklejek łowią uklejówkami, które w istocie są krótkimi, odpowiednio sztywnymi bacikami.Ja bata używam do wędkowania rekreacyjnego. Pociąg do zawodów mi póki co minął. Hol większej rybki na bacie to prawdziwa frajda, a wydajność w stosunku do drobnicy bywa nie do pobicia Przyznam Ci racje w 80% Jak chodzi o szybkościowe łowienie bat nie ma konkurencji, ale jak chodzi o dokładne zlokalizowanie większych ryb, dokładne zanęcenie i utrzymanie ryb przez cały czas wędkowania w kwadracie 0,5x0,5, nawet niekoniecznie na zawodach a następnie wyciągniecie tego "urobku"do siatki to tyczka jest niezawodna. Jest jeszcze sprawa zawad. Tyczką można je ominąć mając zestaw 3 metry a batem 8-9 metrów z tak długą żyłką już trudniej. Dochodzi wiatr, zmiana kierunku nurtu, czasem jakieś gałęzie nad głową. No i podstawa, batem niezwykle trudno wyholować rybę powyżej 2 kilogramów a tyczką z wentylem wyciągam karpie do 7 kilo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.