Skocz do zawartości
tokarex pontony

WROCŁAWSKA ODRA


DAMIANO

Rekomendowane odpowiedzi

To co tu piszę, jest moją opinią i nie oglądałem się na innych. Nie dociekałem, jakie mają spojrzenie na ten pomysł, by nie zaważyło to na mój osąd. Nastąpił moment, że zajrzałem, poczytałem i posłuchałem. Nie byłem zainteresowany tym przepisem, bo nie dotyczył wrocławskich łowisk. Okazuje się, że „Miś” Barei jest ciągle żywy i zaczyna zataczać coraz szersze kręgi ze swoją siermiężnością i absurdami. Przepis „5 cm” jest jakimś pokłosiem tamtych czasów. Zacząłem wertować Internet, czy jestem osamotniony w swoim przekonaniu, że to nadzwyczaj niechlujnie stworzony przepis. Przepis, który niewiele wnosi w ochronę ryb, a wprowadza niezadowolenie wśród wędkarzy. Nie znalazłem materiału zachwalającego to posunięcie. Ciekawe są natomiast komentarze pod filmami. Czy jest tam wychwalanie tego pomysłu? Hm, zajrzyjcie sami. Mógłbym pisać stronami o swoich odczuciach i argumentach przeciw, ale sporo jest powiedziane w poniższych materiałach. Dziwi mnie tylko, jak to się stało? Jak to się dzieje, że to ma tendencję rozwojową i „misiowa” zaraza jest powielana przez inne okręgi? No jak?  

Było pytanie do mnie, dlaczego zależy mi na dodaniu 5 mm. Odpowiedziałem, ale czy to spotkało się ze zrozumieniem?  Wystarczy zrobić kawę i oglądnąć te kilka filmików. Tam są odpowiedzi, które może dobitniej to wyjaśnią. Niestety nie przekonuje mnie argument kilku przypadków patologicznych wędkarzy mających za nic przepisy. W ten sposób uprzykrza się nam wędkowanie, a kłusol ma to serdecznie gdzieś. Takimi posunięciami, pokazana jest słabość i nieskuteczność PZW i Straży Rybackiej.  

https://youtu.be/w7f3Hf87elM

 

https://www.youtube.com/watch?v=w7f3Hf87elM

 

https://youtu.be/BStaa1AvEl8?t=216

 

https://youtu.be/Vt4f9TOXNmw?t=1

 

https://youtu.be/60nwk_kRgLI

 

W dniu 18.12.2022 o 08:45, Fido Angellus napisał:

Tzw "closed seeson"  jest najlepszym i najskuteczniejszym sposobem na ochronę ryb. Od dawna jestem za wprowadzeniem czegoś takiego u nas. Extremalnie skuteczne bo za spacer z wędką już jest kara, widziałem w Anglii..

Tak, to przynajmniej jest sensowne działanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Bo to są skur .... jen.... komuchy. Sami doprowadza do tego ,że my sami zrezygnujemy z łowienia w PZW. Ciekawe kto ma w tym jaki cel, bo wydaje mi się że w WP takiego ograniczenia nie ma. Mimo wszystko życzę wam zdrowia i cierpliwości na nadchodzący nowy rok.👍🍾p.s. ciekawe czy ktoś sprawdzał jak wygląda sprawa zwykłego twisterka, kiedy jego wymiar będzie obowiązywał. Z główką na stole gdzie nie osiągnie 5cm czy podczas pracy gdy ogon się wydłuży i na pewno będzie poza wymiarem 😂

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krystian, w przepisie jest napisane, że przynęta swobodnie leżąca bez naciągania. Kto jest w stanie w wodzie sprawdzić pracującą gumkę, ile się wyciągnie;)

Na stronie PZW Ciechanów jest w przystępny sposób podana interpretacja, jak to u nich będzie mierzone. Teoretycznie są prawie wszystkie przynęty, które mamy do dyspozycji. Wrocław, to sama arystokracja i kto by sobie brudził ręce od takiej roboty?

Wkleję, może ktoś tu zaglądnie z PZW Wrocław i skorzysta. Pamiętajcie, że to u nas nie obowiązuje. To PZW Ciechanów https://www.pzw.org.pl/18/wiadomosci/200885/67/przyneta_sztuczna_do_5cm__sposob_pomiaru

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, jaceen napisał:

To co tu piszę, jest moją opinią i nie oglądałem się na innych. Nie dociekałem, jakie mają spojrzenie na ten pomysł, by nie zaważyło to na mój osąd. Nastąpił moment, że zajrzałem, poczytałem i posłuchałem. Nie byłem zainteresowany tym przepisem, bo nie dotyczył wrocławskich łowisk. Okazuje się, że „Miś” Barei jest ciągle żywy i zaczyna zataczać coraz szersze kręgi ze swoją siermiężnością i absurdami. Przepis „5 cm” jest jakimś pokłosiem tamtych czasów. Zacząłem wertować Internet, czy jestem osamotniony w swoim przekonaniu, że to nadzwyczaj niechlujnie stworzony przepis. Przepis, który niewiele wnosi w ochronę ryb, a wprowadza niezadowolenie wśród wędkarzy. Nie znalazłem materiału zachwalającego to posunięcie. Ciekawe są natomiast komentarze pod filmami. Czy jest tam wychwalanie tego pomysłu? Hm, zajrzyjcie sami. Mógłbym pisać stronami o swoich odczuciach i argumentach przeciw, ale sporo jest powiedziane w poniższych materiałach. Dziwi mnie tylko, jak to się stało? Jak to się dzieje, że to ma tendencję rozwojową i „misiowa” zaraza jest powielana przez inne okręgi? No jak?  

 

Było pytanie do mnie, dlaczego zależy mi na dodaniu 5 mm. Odpowiedziałem, ale czy to spotkało się ze zrozumieniem?  Wystarczy zrobić kawę i oglądnąć te kilka filmików. Tam są odpowiedzi, które może dobitniej to wyjaśnią. Niestety nie przekonuje mnie argument kilku przypadków patologicznych wędkarzy mających za nic przepisy. W ten sposób uprzykrza się nam wędkowanie, a kłusol ma to serdecznie gdzieś. Takimi posunięciami, pokazana jest słabość i nieskuteczność PZW i Straży Rybackiej.  

 

https://youtu.be/w7f3Hf87elM

 

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=w7f3Hf87elM

 

 

 

https://youtu.be/BStaa1AvEl8?t=216

 

 

 

https://youtu.be/Vt4f9TOXNmw?t=1

 

 

 

https://youtu.be/60nwk_kRgLI

 

 

 

Tak, to przynajmniej jest sensowne działanie.

Po części podzielam Twoją opinię Jacek. Moim zdaniem ten przepis nie zmienia zbyt wiele a jedynie utrudnia. Przykład przynęt(modele zostawiam dla siebie) robakopodobnych, które mimo swojej długości 9cm nie trafiły ANI RAZU niezależnie od okresu innej ryby niż okoń czy kleń. 

Zamknięcie do spinningowania do końca kwietnia? Albo wszyscy wedkujemy albo nikt. 

Jednak fundament KAŻDEGO przepisu czy postanowienia jest zgoła inny...

ZBYT MAŁA LICZBA KONTROLI NAD WODĄ. 

Przecież teraz nie wolno we Wrocławiu łowić na trupka czy żywca i co? Chciałoby się rzec "i g**no". Przy ostatnim wypadzie sandaczowym nie chciałem ryzykować spalenia mety bo 30m dalej siedziała ekipa z żywcem i trupkiem. Moje jednorazowe zwrócenie uwagi skutkowało tym, że mało nie oberwałem w zęby. Plus taki, że nie widzieli ryb, które wyjeżdżały na brzeg a śmiem twierdzić, że był to jeden z najlepszych jeśli nie najlepszy wypad sandaczowo okoniowy w mojej karierze wędkarskiej. Zobaczyliby chociaż jedną rybę i byłoby po mecie. Ktoś ich skontrolował ? NIE. A z tego co podsluchalem to mimo pogody siedzieli od rana(ja byłem koło 18). Miejscówka dostępna pięknie autem więc spokojnie mogliby zostać skontrolowani. 

Zresztą moje zdanie jest takie... To są ostatnie max 3lata PZW i to umrze. 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarianoItaliano85 napisał:

Moje jednorazowe zwrócenie uwagi skutkowało tym, że mało nie oberwałem w zęby.

I w takich przypadkach zastanawiam się ilu z nas było by chętnych sprawdzić takich cwaniaczków. Nie nie chodzi mi o bijatykę bo to bez sensu, ale jak byśmy my wędkarze sami znajomi mieli nr. Telefonów do siebie i znalazła by się taka akcja, wystarczyło by się poinformować i grzecznie podjechać grupka np5 osób i zwrócić on grzecznie uwagę, że nie stosują się do przepisów jaka była by ich reakcja. Ciekawe czy byli by też wtedy tacy mocni. 😡

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, gryzon napisał:

I w takich przypadkach zastanawiam się ilu z nas było by chętnych sprawdzić takich cwaniaczków. Nie nie chodzi mi o bijatykę bo to bez sensu, ale jak byśmy my wędkarze sami znajomi mieli nr. Telefonów do siebie i znalazła by się taka akcja, wystarczyło by się poinformować i grzecznie podjechać grupka np5 osób i zwrócić on grzecznie uwagę, że nie stosują się do przepisów jaka była by ich reakcja. Ciekawe czy byli by też wtedy tacy mocni. 😡

Śmiem twierdzić, że mieliby wywalone. Nikt nie będzie się narażał w takiej sprawie. Zresztą...zebrać się w 5osob... Nierealne. Po to płacimy składki żeby nie było potrzebnych takich zbiórek tylko żeby władczy w tej sprawie zrobili porządek. 

  • Lubię to 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zebrać się myślę, że jest to realne tylko pytanie czy jest nas tyłu którym by zależało. Wiadomo że są od tego" służby ", że powinni być ale życie życiem - praca pracą. Ale póki my jako wędkarze nie zaczniemy reagować to nic się nie zmieni. Dla Ciebie + że chciałeś ale się nie udało - być może nadejdzie taki czas, że na taką reakcję zareaguje ktoś jeszcze i pójdzie fama w mieście że jest coś takiego co może się skończyć korzystnie dla nas.😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Dziś trzy godzinki na jednym z kanałów, woda płytka i krystalicznie czysta. Pół godziny szukania, kombinowania i po dopasowaniu gumki i obciążenia okazało się, że okonie sa wszędzie, po prostu wszędzie...

Jeden ładny grubasek, reszta średniaki, drobny bardzo rzadko.

Sukcesem też okazał się być kij, zbudowałem samodzielnie wklejkę, na bazie kija Trout Area, która rzucała i pokazywała branie 1g z odległości 20+ metrów. A dlaczego piszę w czasie przeszłym, ano dlatego że złamałem czubek....

Trzeba będzie coś znów wymyślić, brania było bardziej widać niż czuć, potrzebowały tej odrobiny luzu aby ładnie zagryźć. Po złamaniu szczytówki skuteczność spadła dramatycznie czyli jednak kijek łowił ;)

  • Lubię to 1
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Rano, przy kawie sprawdzam pogodę, bomba, idealna pogoda na głowacicę, śnieżyce, wiatr, zimnica...

Szybka decyzja jadę, kawa do termosu, po drodze w Żabce dwa bananasy i nad wodę...

Nad wodą dwóch wędkarzy ale to nie byli prawdziwi łowcy głowacicy, zwinęli się jeszcze przed pierwszą śnieżycą.

A ja chodzę, kombinuję z przynętami, kilometry robię, raz śnieg, raz grad, raz słoneczko, cały dzień na nogach, jedynie z przerwą na kawę i bananasy.

Efekt, ze dwadzieścia okonków jak palec, cztery dłoniaczki, głowacicy ani śladu.

Może i dobrze bo co bym zrobił jakby jakaś walnęła w tantę, kij do 4g, plecionka #03, ale by byyyyyło.

A jaki obłędny zachód słońca, kto nie był niech żałuje ;)

 

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fido Angellus napisał:

głowacicy ani śladu.

We wtorek ja zapoluję na głowacice;) Od marca nie będzie można, to może rzutem na taśmę?:)

PS

Zastanawiam się, czemu nie ma wzmianki o głowacicy we wrocławskim zezwoleniu? Nie mogę znaleźć. Może lepiej od środy na miętusa uderzyć?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Trochę mojego grafomaństwa , krótkie podsumowanie długiego weekendu , niedziela godz. 6 rano jestem nad wodą ( nie ma nikogo ) drugie zaskoczenie brak grążeli, coś tam chlapie w wodzie , dwa kije , jeden do 20 gr. ćw drugi do 40 gr. , najpierw na grubo czyli jerki i większe gumy , następnie lżej - spinmady i inne małe wynalazki i co ? kompletnie nic , poniedziałek też 6 rano to samo miejsce ( coś więcej się w wodzie chlapie) też na grubo ale drugi kij do 7 gr. ćw + plecionka 0,03 + 0,15 fluokarbon  oczywiście na grubo nic a na ul okonek potem drugi ( coś się dzieje ) następnie branie i wizgot kołowrotka ( przynęta to imitacja białego robaka na 0,5 grama z hakiem bezzadziorowym ) kij w pałąk nie widzę co wzieło , schylam się po podbierak chwila luzu i mikro jig wystrzelił w gałęzie 🤬 idę na głębszą wodę i doławiam dwa okonki , wtorek daję se siana ( trzeba się wyspać) środa - tradycyjnie 6 nad wodą i zdziwienie bo już grążele się pokazały , spławy ryb też są ( trochę takie dziwne 🤔 ) jak by leszcz chciał się wycierać ale żadnego nie widziałem , zaczynam na grubo czyli na zero , na ul ( nie chciało mi się wiązać zyłki czyli sama pletka ( dalej 0,03 ) główka 1 gr. + 1,5 tanta i nagle nie wiem o co chodzi , branie takie jak bym motorówkę zachaczył , ryba nie do zatrzymania myślałem że kołowrotek spali , wędka prawie zapięta ( liczyłem po cichu że może moje lenistwo brak przyponu da radę ) no niestety zerwane wszystko i ja sponiewierany ( nie wiedziałem co to było ) dzwonię do szwagra i opisałem mu sytuację , mówi że jak okiełzna działkę to po południu się przejdzie , dzwoni k. 16 że wie co mnie tak sponiewierało , był świadkiem jak dwóch gości wyciągnęło jednego sumka 70 cm. ( pobrali śuz do menzurki ) wypuścili , drugiego takiego 1 , 20 nie dali rady , okazało się że leszcz zaczyna tarło a wąsate i to parę sztuk wpłynęły jak na stołówkę , dziwi mnie tylko dlaczego atakowały mikro przynęty a kotlety nie ? 🤔 i tyle moich wypocin , pozdrawiam Wasyl 

  • Lubię to 1
  • Dzięki! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, u mnie podobnie wczoraj..

Było nas trzech, chłopaki za szczupakiem a ja z tantką i innymi pisdrykami za okonkiem se dłubałem, klonki podchodziłem, jaziki kusiłem.

Plecioneczka #03, główeczki 0,6g w porywach 0,9, Finezzka do 5 g

A jakie efekty, hmm, szkoda gadać, trzy sandacze, ładne sztuki, jeden rozgiął mi hak ale wyjechał. Po pierwszym zmieniłem miejsce bo ewidentnie na gnieździe, poszedłem na głębszą żeby  dać spokój, drugi puknął w 3cm robala w czerwonym kolorze a trzeci nie pamiętam. Jazie pięknie zbierały ale nie chciały, klenie też w nosie miały.

Taka ta nasza robota... szkoda gadać...

Aaaa, u nich zero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Własnie wróciliśmy ale od początku, o dwudziestej szwagier z synem odbierają mnie z pod chałupy , plan jest taki że najpierw jedziemy na " mój " kanał porzucać za sandaczem , dwie godziny i zawijamy się na cel naszej wyprawy czyli sum , mnie się udało co prawda nie sandacz a szczupak 65 cm też cieszy 😜 branie na biała perła twister na 20 gr. przed 23 jesteśmy na miejscu , spotykamy Jaceenta krótka chwila bajery i do boju, Jacek idzie w dół my do góry, mała woda trochę komplikuję sprawę ale się nie poddajemy 💪 w końcu mam branie na predatora Augusta sumek 70 centów ląduje w podbieraku 😁 po pół godzinie następne branie ale niestety spartolilem , w między czasie odzywa się Andrutone że też jest na miejscu i też coś tam ma , tak że jak dla mnie nocka udana 😜 pozdrawiam Wasyl 

IMG_20230604_004628.jpg

IMG_20230603_212337.jpg

  • Lubię to 1
  • Dzięki! 1
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie trochę drgnęło. Byłem na spokojniejszym odcinku. Tam nie ma życia:) Nic się nie chlapie:))) Ale udało się:) Cztery brania i trzy ryby na brzegu tj. kleń 51 cm i dwa sumki 93 i 110 cm. Przynętami były "blaszany bębenek":) i SG Bat 3D 10 cm/28 g.

  • Lubię to 1
  • Dzięki! 1
  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Długi weekend miał być wędkarski , jeszcze w środę pod wieczór konsultacje z Jaacentem i co ? cały misterny plan poszedł w pi..u 🤬 w nocy dostałem gorączki i dreszczy takich że mało języka nie odgryzłem , tak że przeleżałem z aspiryną i apapem nawet w poniedziałek nie byłem w robocie , ale to przeszłość , wczoraj o 23 melduję się na " moim " kanale ( miałem jechać na powodziowy ale jakieś nocne maratony se zrobili tak że dałem se spokój ) żałowałem że nie wziąłem drugiej lżejszej wędki i przynęt ( pod sandacza ) nic się nie działo ale o drugiej spektakularne branie 5 m od brzegu , no w końcu 😁 czuję że nie za duży , włączam czołówkę i ? kurna boleń , połakomił się na 40 gr. zacrawlera Adusty , sprzętowo to kijek do 70 gr. ćw , pletka 0,25 , przypon tytanowy , młynek 6000 , o trzeciej się zawijam i teraz to piszę pijąc zimnego piasta 🍻 ps. coś jest w tych japońskich przynętach 🤔 pozdrawiam Wasyl 💪

IMG_20230618_022701.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, wasyl1968 napisał:

miałem jechać na powodziowy ale jakieś nocne maratony se zrobili tak że dałem se spokój

Jakoś mi umknęła informacja o półmaratonie, więc niczego nieświadomy pojechałem na powodziowy. Na szczęście wyjechałem z domu dopiero o pierwszej w nocy, więc trafiłem już na koniec utrudnień, ale i tak jechałem bardzo długo i dookoła. Ostatecznie zacząłem wędkowanie dopiero koło drugiej i łowiłem do czwartej rano, z nastawieniem na suma. 

Mimo, że na powierzchni wody było raczej cicho i tylko z rzadka coś się plumkało, to jednak sporo się działo 😁

large.IMG_20230618_022855084.jpg.30f46689e214736c2bae6f92836874f5.jpg

large.IMG_20230618_025100405.jpg.f5a2db3258314fb796f69322b8d99ce3.jpg

Na brzegu trzy klenie, trzy się zerwały (jeden wyskoczył już z podbieraka), i trzy, które tylko przez moment bujneły się na haku. Ponadto ponad dziesięć nietrafionych ataków. 

Wszystko na blaszany bębenek 😉

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem po ponad 2 tygodniach przerwy udało mi się  wyskoczyć na ryby. Nad wodą byłem chwilę po 22. Woda na moim odcinku była bardzo niska i słabo płynęła. Udało mi się znaleźć jedno miejsce spełniające moje wymogi kleniowej miejscówki i na płytkiej rafie w 2godziny złapałem 3 czterdziestaki kolejne 2 mi spadły i kilka mocnych brań nie udało się zaciąć. 

IMG_20230617_232233.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Andrutone swoim wpisem mnie zmotywował 😜 na miejscu jestem o 23  widzę że woda żyje,  montuję zacrawlera Adusty terminatora, coś się dzieje , parę rzutów i branie niestety nie wcięte, zmieniam miejsce, widzę że wzdłuż brzegu płynie fala , bóbr, wydra 🤔 zapalam czołówkę i widzę wąsatego , pod nogami zawiną się, siedzę na miejscu pół godziny licząc na to że może jednak 🤔, zmieniam miejsce , drugi rzut i cmokniecie , co jest ? pewnie mały, drugie cmokniecie ( nie wiem o co chodzi) trzecie cmokniecie? nie woda się otworzyła , zacięcie i siedzi 😁 , zapalam czołówkę i widzę no jest sum 😁 sprzętu jestem pewien tylko jak podebrać ? niestety nie  jestem tak sprawny fizycznie żeby podebrać ręką , może podbierak ? ostatnio 70 kijankę wyciągnąłem bez problemu , no niestety ale to była inna liga, całe szczęście że wobler zachaczył o podbierak i tak ślizgiem wyciągnąłem suma na brzeg , miarka pokazała równy metr , sprzęt spisał się na medal , zwłaszcza daiwa ninja 6000 , a teraz trzy razy ps. miałem nosa , w sobotę zamówiłem podbierak który dał by radę ( kosz 60 na 80 cm. sztyca 2.70 )  , tak jak Jaceent pisał kotwiczki w Aduscie do wymiany , są liche, przepraszam za jakość zdjęć ale nie potrafię w nocy robić fotki 😕 następne ps. ktoś chętny na przyszły weekend ? pozdrawiam Wasyl 

 

 

IMG_20230709_002048.jpg

IMG_20230709_002059.jpg

  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wasyl1968 napisał:

następne ps. ktoś chętny na przyszły weekend ? pozdrawiam Wasyl 

Może ja dojdę już do względnej formy i się skuszę?

Ty dasz radę szarpnąć metrówkę, ja już chyba też, to razem będzie dwa metry:)))

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę tu, bo większe zainteresowanie jest tym wątkiem, później, gdyby był konkretny odzew, to przeniesiemy się do wrocławskiej umawialni. Otóż szanowne panie i panowie, jest pomysł, by spotkać się z wielkim wąsatym królem wód w fajnym skrojonym na naszą miarę czasów:) ekipą. Mam zamiar złowić jeszcze w tym sezonie przynajmniej jednego suma. I potrzebowałbym asekuracji. Nie jestem jeszcze w formie i gdyby pacnął jakiś większy wąs w Adustę, to sobie nie poradzę. Być może przyjedzie ktoś specjalnie z Katowic:) by zapewnić katering, czyli opiekę nad kiełbaskami na grillu. My spokojnie byśmy poszukiwali w pobliżu życiowych rekordów wędkarskich a ekipa wrocławsko-katowicka pilnowała by przysmaków z grilla. Myślę, że zaczęlibyśmy w okolicach godziny 22:00 powyżej m.Jagiellońskich na k.powodziowym. Stolik, świeca, fotele, dyskretna muzyka z "tranzystorka" i my w pobliżu zaciągający się aromatami pieczonych kiełbasek. Taki klimat;) Termin? Z soboty na niedzielę? Czy ktoś będzie wcześniej, czy dłużej zostanie, to jego wola. Byleby zostawił kiełbachy😁

To jest taki wstępny pomysł i nie wiem, czy pogoda,albo inne przyczyny nie pokrzyżują planów. W tym dniu nie będę dysponował samochodem i będę uzależniony od syna lub od innej jakiejś dobrej duszy. Inaczej nie mam odwagi na taką wyprawę MPK. Jeszcze nie teraz;)

Są chętni?

  • Lubię to 1
  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.