Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jak było dziś na rybach ? Listopad 2021


Elast93

Rekomendowane odpowiedzi

To ja pozwolę sobie znowu otworzyć wątek kolejnego miesiąca :D 

Dzisiaj zrobiłem powtórkę z okoniami.. Łowiłem od 10:45 do 15:00, a około 13:10 dojechał do mnie na niecałe dwie godziny kumpel z którym wczoraj kosiłem okonie :P 

W sumie udało mi się wyholować dokładnie 33 okonie z czego trzy rybki były już fajniejsze 27, 28 oraz 31 cm ;) 

Kolega zaliczył tylko kilka rybek do 25 cm, dziś było zdecydowanie słabiej ilościowo niż wczoraj..

Wrzucam jak zwykle kilka pamiątkowych fotek

spacer.png

spacer.png

spacer.png

spacer.png

 

 

PS. Na listopad w planach dużo szczupakowego i sandaczowego szwędania nad Wisłą oraz na wodach stojących..

  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Odra 2021-11-02

Kilka wypraw i tylko raz zdarzyło się mi nie złowić sandacza. Nie mogę przekroczyć wymiaru. Zdecydowałem zmienić miejsce. Dla mnie jest to nowość i nie mam pojęcia, czy coś tam ugram. Pod wieczór obserwowałem wodę. Dopiero po zmierzchu przy powierzchni uaktywnił się białoryb. Postanowiłem trzymać się tego miejsca. Pod nimi powinny patrolować drapieżniki. Pierwszy raz i trafiam niewielkiego sandacza. Dołączył kolega i też jednego wydłubał. Dobry sygnał, że coś jednak tam pływa. Druga wyprawa i znowu łowię krótkiego sandacza. Zawsze to jakiś pozytywny bodziec i podtrzymuje na duchu. Zmieniam miejsca o kilka metrów i wykonuję rzuty, by w miarę dokładnie opukać dno Cannibalem 3"/6g w kolorze firetiger. Jest klasyczne "pstryk" i pierwsza myśl, że to już lepszy kolczasty. Trochę problemów było w końcowej fazie holu. Przybrzeżne zielsko nie pomagało na komfortowe lądowanie ryby na brzegu. Świecę lampką i cóż, sandaczem okazał się szczupak. Może kolejnym razem uda się podobnego, ale sandacza złowić?:) Branie było około 19:00, znowu zapomniałem zegar w aparacie ustawić;)

P1440408_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.1aa8b949ede4f5d41bd8e09f8221e7e5.jpg

👊

 

  • Lubię to 1
  • Super 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nic nie łowi w listopadzie? U mnie bardzo dobry tydzień, zwłaszcza zeszły weekend kiedy złowiłem więcej sandaczy niż zwykle łowię w ciągu całego sezonu. Sobota była takim dniem na który czeka się latami- 5 brań w ciągu 1,5 godziny.

Największa ryba 75 cm, potem 65, 63, 62, 62 itd.

 

IMG_20211031_180340.jpg

IMG_20211031_182951.jpg

IMG_20211031_173411.jpg

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, tomek1 napisał:

Nikt nic nie łowi w listopadzie? U mnie bardzo dobry tydzień, zwłaszcza zeszły weekend kiedy złowiłem więcej sandaczy niż zwykle łowię w ciągu całego sezonu. Sobota była takim dniem na który czeka się latami- 5 brań w ciągu 1,5 godziny.

Największa ryba 75 cm, potem 65, 63, 62, 62 itd.

 

IMG_20211031_180340.jpg

IMG_20211031_182951.jpg

IMG_20211031_173411.jpg

Gratulacje, u mnie same wielkości makreli albo wypady na 0..

Nie złowiłem sandacza większego niż 45 cm od września ,a byłem z 8 razy po kilka godzin wieczorami w różnych miejscach. Ze szczupakami ostatnio zresztą podobnie, ryby się trafiają ale takie 50+ to max więc nawet nie opisuję takich wyników :D 

Dzisiaj też mam zamiar gdzieś ruszyć od 15 do max 20:00, może w końcu coś się odmieni..

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Elast93 napisał:

Nie złowiłem sandacza większego niż 45 cm od września

U mnie podobna sytuacja trwa od 2 października.

6 godzin temu, Elast93 napisał:

Dzisiaj też mam zamiar gdzieś ruszyć od 15 do max 20:00, może w końcu coś się odmieni..

Dochodzi godz. 20:00. Zrobię zmianę:) i zbieram się nad wodę. Może coś się odmieni?😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzenia się spełniają.

Moim zawsze było pojechać na Mistrzostwa Polski. Dzisiejszej zawody, teamowe Mistrzostwa Okręgu zajmuje na 1 miejscu razem z moim kompanem Jarosławem  G.💪 łowiąc sandacza 90cm i dwa szczupaki tego gatunku miałem około 15szt lecz dwa nadawały się na miarę. Ten tytuł daje nam możliwość startu w przyszłym roku na teamowych Mistrzostwach Polski w których wezniemy udział 💪 pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą 💪🤛

large.20211107_082652.jpg.a03e36344d6f8e02dd0b8c795ffd374c.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje @Budek 

Ja w ostatnią niedzielę wieczorem oczywiście nic sensownego znowu nie wyjąłem.. Wczoraj z bratem byłem na jednej z podkrakowskich żwirowni, łowiliśmy w godzinach 11-14:30 lecz też skończyliśmy bez ryb na brzegu.

Dopiero dzisiaj coś tam udało się złowić, inna Krakowska woda stojąca wędkowanie 6:15-10:40. Brat zaliczył jednego krótkiego szczupaka na brzegu oraz kilka brań. Na moim koncie trzy szczupaki w rozmiarze 40-50 cm, oraz dwa okonie w tym nowa życiówka poprawiona o 1 cm :D 

Wrzucam pamiątkowe foto okonia z dzisiaj :

 spacer.png

  • Super 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już myślałem, że przełamię złą passę z sandaczami. Wczoraj jest branie i od razu wiem, że to jest ON! Może nie tak od razu, bo wkradła się przez moment niepewność, że to sum. Po chwili było wszystko jasne. Gdy udało się go oderwać od dna i pojawił się na powierzchni, serducho zadrżało. I tyle emocji;) Zostanę z nimi do chwili, gdy coś porządniejszego złowię:) Klasyczna sytuacja, zrobił jakiś dziwny młyn i po sprawie.

Później jeszcze miałem delikatne "pstryknięcie" i to za dnia było wszystko. Łowiłem na perłowego twistera około 10cm/10g.

Druga część odbyła się po zmroku. Miało nie wiać, a wiało. Przy temperaturze 5 stopni nawet niewielkie podmuchy w twarz na dłuższą chwilę są dokuczliwe. Uciekłem na bezwietrzną stronę i na stojącą wodę. Po kilkunastu minutach lekkie pstryknięcie w opadzie w Hypo Teez 9cm/5g i melduje się niewielki sandacz. Mija kilkadziesiąt minut i ponownie serducho drgnęło energiczniej. Po chwili utwierdziłem się, czemu w dzień są nieskore do brań;)

Nocne mocne 60cm na Hypo Teez.

P1440431_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.eda3056d3d73b6a79343d176e35605a1.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Listopad bez większych zmian. Nastawiam się na sandacze a kończę szczupakiem. Sandacze owszem, trafiają się, ale bardzo skromne. Tym razem zadziałał Lunker City Shaker Atomic na główce 6 g. Dwa brania i dwie ryby 45 i 70 cm. Odra-Wrocław.

P1440439_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.f5a10bd8737c37396b42ce48d2fb7a29.jpg

IMG_20211115_163226.thumb.jpg.4d89600bdcfec4b23a1debccc4a61add.jpg

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje wszystkim :D

U mnie jak zwykle raz słabiej raz lepiej, ale częściej jednak słabo lub pechowo. Od ostatniego razu nad wodą byłem kilka razy.

Jeden raz wieczorem nad Wisłą gdzie skończyłem bez ryby na brzegu.

Dwa razy na starorzeczu gdzie za pierwszym razem skończyłem z jednym szczupakiem 50+ na brzegu, a brat wtedy wyjął takiego z 75 cm. Drugim razem czyli wczoraj brat na zero a ja miałem dwa brania.. Obie ryby wciąłem i obie mi się spięły w trzcinowiskach.. Pierwszy miał +- 60-70 cm a drugi to już była spasiona mamuśka grubo ponad 80 jak nie 90 tka. Pech.. 

Dopiero dzisiaj na jednej z podkrakowskich żwirowni trochę się odkułem.. Wędkowałem ze znajomym od około 8:15 do 13:15 nastawialiśmy się na okonie. Kolega skończył o kiju miał jedną spinkę i kilka brań. 

Ja szczęścia miałem więcej bo wyholowałem trzy ryby. Najpierw trafiam okonia 31.5 cm na kopytko relaxa 5.5cm na 5 gramach, kilka fotek i do wody. Nie minęło pół godziny i mam kolejne branie tym razem na malutkiego twistera typowo z opadu przy dnie. Mocne branie chwila holu i jest w podbieraku..

Miarka pokazała 42 cm..  Poprawiam życiówkę z przed 6 dni o 3 cm masakra!! :D

Robimy parę zdjęć i do wody. Mija kilkanaście minut i mam kolejne branie na ten sam twister.. Z początku ryba chodziła jak duży okoń, ale okazało się że tym razem uderzył szczupak. Jakimś cudem ryba zapięła się tak że nie obcięła cienkiego fluocarbonu do 3 kg, miarka pokazała 61 cm. 

Wrzucam kilka zdjęć nowej życiówki okonia

spacer.png

spacer.png

spacer.png

  • Super 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje za wyniki spiningowe. 

U mnie pierwsze testy zimowiska. Delikatne zestawy, coraz chudziej i drobniej. Ryba jeszcze kapryśna. Wyraźnie aktywniejsza o konkretnych godzinach. Ale jeszcze chwila zanim obudzi się nadzieja na medalową płoć. 

large.IMG_20211114_072519.jpg.ffdccad6186d5afbf1e8361cf8e6de56.jpg

large.IMG_20211114_100300.jpg.80f415f98091507a807b8c30f574de01.jpg

Wracam także na łowiska z nurtem. Obławiam warkocze i rynny i chyba zaczynam rozumieć reguły tych miejsc. 

IMG_20211116_162904.thumb.jpg.9cbb2e279205578d54658bbabb47f60c.jpg

Także listopad będzie pełen eksperymentów i zmian decyzji w ostatniej chwili. 

A jeszcze planuję klenie :)

  • Super 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było że na ryby nie chodzę to napiszę .

Dzisiaj żwirownia w Rzeszowie od 13 do 16.30 czyli do zmroku. 

Bez brania chociaż widziałem takiego okonia koło 25 cm jak za gumka pod nogi podpłynął. 

W sobotę od 11 do 16 rzeszowski zalew, bez brania. Pogoda ładna bez wiatru, nie było fali więc wybrałem zalew.

Podobnie myślało pewnie całe grono innych wędkarzy bo na wodzie z kilkanaście łódek i pontonów. Pływały te okręty w te i nazad :) więc fragmenty rozmów do mnie docierały, wszystko w stylu ...............panie tu nie ma ryb... ........to całkowite bezrybie...........pustynia wędkarska.............dosłownie kilka pojedynczych ryb na echosondzie...... .....pływamy już ze 3 godziny i nawet puknięcia nie było.

Przez te 5 godzin nie widziałem żeby ktoś nawet małego okonka wyjmował z wody :( 

Woda na pierwszy rzut oka wydaje się fajna ale ryby gdzieś wymiotło doszczętnie. 

  • Dzięki! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, RSM napisał:

A jeszcze planuję klenie

Jeżeli mowa o kleniach;)

P1440453_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.dd4da7aeffbada021c38da26c257e509.jpg

We wtorek spotkałem się z kolegą z forum i co...? A to, że przy mnie łowi dwa fajne sandacze 60 cm, a ja robię tylko za fotografa:))) Wiem, że wędkarze to złośliwcy, ale tak się zachować wobec starszego pana?:))) Nad wodą było bardzo przyjemnie. Księżyc robił swoje, czyli klimat nocnej wyprawy. Łowiliśmy od godz. 16-20. Wracając, zatrzymałem się jeszcze w centrum Wrocławia i spróbowałem czymś lżejszym jeszcze uratować honor. W ciągu godziny mam trzy brania na gumkę Shad Teez Slim Headlight 7,5 cm na główce 3 g.

IMG_20211116_211015.thumb.jpg.dc602be5bada7c599687ddec421fdfe6.jpg

Złowiłem kolejno, sandacza około 45, szczupaka pod 60 i klenia w granicach 45. Dzisiaj chyba powtórzę z innymi przynętami;)

Cytat

ESSOX napisał:

Woda na pierwszy rzut oka wydaje się fajna ale ryby gdzieś wymiotło doszczętnie. 

Może to tylko chwilowa sytuacja? We Wrocławiu też często to słyszę. Mam nadzieję, że to tylko jakiś grymas ryb i niedługo wróci do normy;)

👊

  • Lubię to 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.11.2021 o 10:50, jaceen napisał:

 

Może to tylko chwilowa sytuacja? We Wrocławiu też często to słyszę. Mam nadzieję, że to tylko jakiś grymas ryb i niedługo wróci do normy;)

👊

Sytuacja z przed 3 tygodni, Wisłok na granicy rozpoczęcia się zalewu w Zwięczycy. Ja łowiłem z brzegu, po wodzie płynęło 2 wędkarzy pontonem. Spytałem czy mają echosondę i jaką głębokość pokazuje na środku.

To co usłyszałem ........."autostrada , jedna głębokość i dno jak blat bez uskoków, dołków i górek. A co ciekawe , przepłynęliśmy ze 300 metrów i nawet jednej ryby nie pokazało na monitorze." 

W lecie pływałem po zalewie na bellybocie , przez 8 godzin nawet jednego brania nie miałem . 

Przy zaporze i kilkaset metrów w górę trwają już 3 rok prace przy odmulaniu zalew, tu bym się akurat nie dziwił że ryby pouciekały, ale tym bardziej powinny być w górze na początkowym odcinku zalewu.......a tam też pustynia. 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, ESSOX napisał:

a tam też pustynia. 

Postępuję mniej więcej w taki sposób. Jeżeli jest to prosty odcinek rzeki, bez główek, rynien, taka "autostrada, jak wspomniałeś, to próbuję tylko w godzinach, kiedy sandacze wyskakują na posiłek. Jest to krótka chwila. Czasami trwa to kilkanaście minut, czasami rozciągnie się do godziny, lub trochę dłużej. Nic odkrywczego, jeżeli powiem, że ustawiam się na miejscówce przed zmierzchem, lub o świcie. Miejsca wybieram sprawdzone, takie, w których miałem sukcesy. Najczęściej są to okolice połączeń głównego koryta z kanałami, starorzeczami, portami itp. Teraz ryba się grupuje w duże ławice i prawdopodobnie kręci się w pobliżu miejsc do przezimowania. W każdej chwili, gdy warunki się zmienią na b.niekorzystne, to w krótkim czasie znajdą tam schronienie. Drapieżniki to wiedzą i ustawiają się, albo na drodze do tych miejsc, albo robią wypady w kierunku ławic. Tam, gdzie jeszcze żerują, bo muszą:) 

Jak jestem w terenach, gdzie rzeka ma wiele ukształtowań (ostrogi, zakręty, doły, zwaliska, burty, klatki itp.), to pozwalałem sobie na poszukiwania przez cały dzień. Dłubałem je w różnych trudnych miejscach, które rybom dawały schronienie i okazję do ataku w każdej nadarzającej się okazji. Zasada "aktywniejszego świtu i zmierzchu" również w takich miejscach obowiązuje.

12 godzin temu, ESSOX napisał:

przepłynęliśmy ze 300 metrów i nawet jednej ryby nie pokazało na monitorze." 

Tak, jest to możliwe w wielu sytuacjach. W takich miejscach może się to rozciągnąć nawet na kilometry. Ja tak wyobrażam sobie miejsca, gdzie łowię. Jednak te kilka ryb, czy kilkanaście, które są jakimiś odmieńcami i zachowują się wbrew ogólnej zasadzie, jeżeli taka istnieje, gdzieś się zakamuflują, gdzieś przykleją się do przybrzeżnych konarów, mini dołka, rynienki i przed zmierzchem, jednak wyruszą na żer. I to mi się czasami sprawdza:) To takie moje luźne obserwacje i doświadczenia z kilkunastu lat szukania sandaczy na wrocławskiej Odrze. W zasadzie w granicach miasta. Pamiętajcie, że łodzie i pontony z "telewizorkami" nie wszędzie wpłyną. I całe szczęście😎

Wczoraj jedno jedyne branie na ShadTeez Headlight 12 cm/10g. Dwie godziny łowienia między 20-22. Branie w ostatnich rzutach i sandacz +/-70 cm był w zasięgu ręki. Był🤏:)))  

👊

 

  • Lubię to 1
  • Dzięki! 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, jaceen napisał:

Jednak te kilka ryb, czy kilkanaście, które są jakimiś odmieńcami i zachowują się wbrew ogólnej zasadzie, jeżeli taka istnieje, gdzieś się zakamuflują, gdzieś przykleją się do przybrzeżnych konarów, mini dołka, rynienki i przed zmierzchem, jednak wyruszą na żer

Wydaje mi się, że te kilka czy kilkanaście ryb pochowanych na odcinkach nawet kilometrów rzeki, to niestety obraz przeważającej części rzek. A każda ryba, która nie stała się mistrzem kamuflażu i pokazała się nieopatrznie na ekranie coraz doskonalszych "telewizorków" będzie katowana aż "do skutku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku ładnych lat pływam z ,,telewizorkiem,,po przydomowym odcinku Odry i znam każdy dołek ,stok, blat i górkę,uganiam się głównie za wąsami.300 m rzeki bez namiaru na echu to normalne.Czasami można ominąć ryby,mam dwie górki na których w lecie o świcie zaczynam łowienie,wiem, że ryby się tam kręcą ale czasami napływam na nie kilka razy zanim jakiegoś namierze.wszystko zależy od dnia,raz stołują się na rakach i są po stronie kamieni przy brzegu innym razem ich nie widzę na ekranie za to widać ich ogony na powierzchni,innym razem stoją w połowie stoku i nie reagują na nic.Gdym przepłyną raz ze złej strony to mógłbym powiedzieć,że ich nie ma.Są dni,że ryby są wszędzie a są i takie ,na które mówimy pustynia.Ryb jest bardzo dużo ale trzeba się czasami napocić ,żeby je znaleźć.Na szczęście sumy są na miejskim odcinku bardzo ostrożne i nie grozi im przełowienie.Co do sandaczy to mogę powiedzieć tylko tyle,że jest ich w Odrze od groma trzeba tylko poświęcić trochę czasu i je znaleźć i przede wszystkim po znalezieniu miejscówki nie łowić przy innych.Około 4 lat temu  namierzyłem z kuzynem świetną jesienną stołówkę,wyjechało z niej kilka ryb 90+,niestety ostatnia przy świadkach.Efektem było zberetowanie prawie 10 smoków 90 -105cm ,wszystko z jednego miejsca.Życzę wszystkim wytrwałości i nowych życiówek a przede wszystkim dużo czasu na łowienie,bo po dwóch trzech wypadach nie można poznać danego miejsca i powiedzieć,że jest bezrybne.

  • Dzięki! 1
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lechur1 napisał:

Życzę wszystkim wytrwałości i nowych życiówek a przede wszystkim dużo czasu na łowienie,bo po dwóch trzech wypadach nie można poznać danego miejsca i powiedzieć,że jest bezrybne.

Mnie za dziwaka pewnie co niektórzy uważają, bo w kółko to samo powtarzam:)

__________________________________

A w sobotę, gdy ktoś ma wolne i będzie się zastanawiał przy porannej kawie, co robić? To jest tylko jedna odpowiedź.  Chyba nie trzeba mówić jaka:) Mnie w piątkową noc trochę się poszczęściło i w końcu fatum ze mnie spadło. Nie jest to, na co czekam, ale mały krok ku lepszemu zrobiony. To, co wcześniej Lechur1 pisał, mam miejsce znane od lat i wiem, że musi przyjść moment i kabany odpalą. Byleby nie było dużej presji i żeby szczęścia nie zabrakło.

Rybki złowione około godz. 18:00 i 19:30 na gumę Westin ShadTeez Slim Fireflake 12cm/6g. Wcześniej wszelkie kolory marchewkowe dawały, a raczej drażniły ryby;)

P1440473_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.3032199ab45aa97c63bf1edf155e0a19.jpg

P1440463_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.ee99355be37f759707cc1c873976e6ce.jpg

IMG_20211119_175755.thumb.jpg.4a6e6db5c7870aeb758b218faf653ee9.jpg

 

  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2021 o 22:21, lechur1 napisał:

przede wszystkim dużo czasu na łowienie

No niestety, trudno się z tym nie zgodzić. U mnie jakoś ciężko z czasem, więc pewnie dlatego taki marudny jestem. W sobotę, przy okazji załatwiania innych spraw, wybrałem się na ryby pierwszy, i zapewne ostatni raz w listopadzie. Trzy godzinki wykorzystałem, by sentymentalnie sprawdzić co tam na Ślęzie. I jest ładnie. Dla mnie jest to miss małych rzeczek, oczywiście odcinki powyżej miasta. I nawet szczupaczek koło czterdziestki się trafił aby trochę się rozchmurzyć 😉 

large.IMG_20211120_095802640.jpg.6080a3aa779b8df334b6e02a6d57059e.jpglarge.IMG_20211120_113627176.jpg.8e4e0fc4aa89196665378b2e44625531.jpglarge.IMG_20211120_115941310.jpg.6d83d7a4316e452ecf07dc2489ee6348.jpglarge.IMG_20211120_101552388.jpg.68be905b3ad8750c330ccbffbc8b6061.jpglarge.IMG_20211120_104422892.jpg.dff7a4d74063a8a4890a3118527b9167.jpglarge.IMG_20211120_115449828.jpg.e9dd8f553a30a832623dac8df71f18bf.jpg

  • Lubię to 1
  • Dzięki! 2
  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.