Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Okonie 2023 - Liga okoniowa haczyk.pl


jaceen

Rekomendowane odpowiedzi

Gościnnie w innym okręgu wczoraj łowiłem. Spodziewałem się słabych brań bo wg moich doświadczeń pogoda była taka jakiej nie lubię o tej porze roku. To było też jednak spotkanie towarzyskie a to też sobie cenię w tych wyprawach na ryby. Zgodnie z przewidywaniami brania bardzo rzadkie i tak niezauważalne, że się czasem zastanawiałem po zacięciu dlaczego ja w ogóle zacinałem :). Keitech ES na 1,2 gr niemal wleczony po dnie. Poświęciłem też trochę czasu  na dropshota. Ta metoda ma tą fajną zaletę, że można "wymacać" kamieniste fragmenty dna. Oprócz kamieni znalazłem szczupaka prawie 70  tkę, no ale nimi cieszyć się będę w maju. Na listę 33 i 35,5 cm.

1907657541_2023-03-02at21_17.27(1).thumb.jpeg.9a903d436168b060a26a82e8a66d8e04.jpeg

918114_2023-03-02at21_17.27(2).thumb.jpeg.c7cc79cfee900a14c90cc3166a0bf87f.jpeg

  • Lubię to 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Wziąlem sobie do serca "frendli rimajndera" od Jacena i postanowiłem przez weekend dołowić komplet. 

Sobota - zaczynam od miejsca gdzie ostatnio łowiłem sporo. Okazuje się. że woda w kanale spadła o ponad metr a do tego jest krystalicznie czysta. Kilkanaście rzutów na pusto i pytanie co dalej? Wybór pada na inny kanał. Miejscówka pod mostem znana i lubiana przez wrocławskich poławiaczy okoni. Po cichu liczę, że pogoda odstraszyła większość i znajdzie się dla mnie spocik. Nie pomyliłem się, jestem sam jeden. Standardowo drop shot, na haku jaskółka fishchaser w kolorze zielonym. Okoni dużo ale większość w rozmiarach mikro lub mikro+ do zdjęcia i tabeli nadaje się jeden.

image.thumb.png.c842e8886befacafb10498bc45fcaad5.png

 

 

Brania są praktycznie w każdym rzucie ale po dwóch godzinach na tym wietrze mam serdecznie dość i albo zawijam na chatę albo idę gdzieś gdzie będe mógł się schronić przed wiatrem. Powrót na pierwszy kanał w miejscu gdzie byłem wcześniej dwa razy ale trafiłem w sumie dwa okonie więc nie jestem szczególnie pozytywnie nastawiony no ale mam tam osłonę przed wiatrem więc whatever. Cały czas drop shot i brania co rzut. Rozmiarowo dalej same S-ki ale przynajmniej NIE WIEJE!!!! Czasu coraz mniej więc postanawiam trochę pokombinować i odsiać te maluchy. Dno w tym miejscu nie jest jakoś szczególnie zaczepowe więc w końcu będe miał okazję przetestować ned rig z ali. Tłusta dżdżownica skrócona do 5cm na główce do ned riga 3g leci do wody. Bardzo wolne szuarnie po dnie daje kilka okoni 20+ Brań mniej niż na dropa ale jak już były to powyżej 20cm. 

Niedziela - warunki pogodowe niewiele lepsze niż w sobotę ale dorzucam kolejną bluzę + skarpety z merynosa i jazda. Zaczynam tam gdzie skończyłem ostatnio i tak jak skończyłem ostatnio czyli ned rig. Jedyna zmiana to kolor dżdżownicy z motor oil przeszedłem na ciemny fiolet. W pierwszym rzucie melduje się 26cm, kilka rzutów i trafiam 23cm, jest dobrze. Kilka kolejnych rzutów i boom mocne branie i czuję. że jest moc - 31 cm ale spasiony niesamowicie. Potem kilka takich ponad 20. Apetet rośnie w miarę jedzenia więc szukam przynęty jeszcze bardziej masywnej niż ten tłuścioch z ali, znajduję raczka z od relaksa który po przycięcu mieści się w 5cm ale jest ogólnie spory. Niestety nie przynosi on żadnych efektów, powrót do dżdżownicy też już bez brań. Jest juz koło 13 więc zastanawiam się czy po prostu przestały żerować? Jest jeden sposób żeby się przekonać, zakładam tante 3cm na czebu 1g  i powolutku szuram po dnie. Jak za dotknięciem magicznej różdżki brania wracają. Ku mojemu zaskoczeniu dalej biorą takie 20+  albo raczej 30 -. Po 14stej brań już coraz mniej i o 15 zapada decyzja o zakończeniu okoniowego sezonu zimowego.

 

05.03 26 new spot.png

05.03 24 new spot.png

05.03 23cm new spot.png

05.03 28cm new spot.png

  • Lubię to 1
  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie pierwszej części naszej ligi.

Czasami wyobraźnia zawodzi. Mnie wydawało się, że wielkie ryby i sporo brań będzie związane z dużą i głęboką wodą. Okazało się, że „dużo” niekoniecznie sprzyja lekkiemu spinningowi. Samo określenie "lekki spinning", "ultra lekki" trochę kłóci się z łowieniem głębokim. A ryby, jak ryby, same wiedzą, gdzie im lepiej. Od nas zależy, czy zdołamy za nimi podążać. 

Jak zwykle mam niedosyt, że tak późno zainteresowałem się okoniami na poważniej. Bardzo interesująca ryba. Nieograniczona ilość pomysłów łowienia. W tym roku styczeń i luty był dla mnie szczęśliwy. Złowiłem dużo okoni i mogłem trochę eksperymentować. Najodważniejszym krokiem było dla mnie zejście z wielkością przynęt do niewiele większych od jigowego haka i całkowitej wadze 1-1,5 g. Takie przynęty wymusiły na mnie inny sposób prowadzenia. Przy brzegu sprawdzałem, jaki ruch jest najbliższy naturze. Obrót korbki o pół wydawał się kosmicznym skokiem, nienaturalnym. Wysokie podbijanie, prowadzenie w toni i owszem, wzbudzało zainteresowanie, ale zazwyczaj kończyło się na skubnięciach i odprowadzeniu przynęty. Bardziej zdecydowane brania zdarzały się po położeniu jiga na chwilę na dnie i przesuwanie go o mikro skoki. Dla mnie hitem okazała się połówka tanty. Taki niby mikro jig mop, tylko korpus silikonowy.

1920444051_2023_01.13b2(2).thumb.jpg.6160dca50130679299fc3fa7e7a7345f.jpg

251945534_2023_03_03k.miejs.(4).thumb.jpg.630adcccada0a95c37f16d13daeb8143.jpg

  Z innych firm skracane silikonowe robaki też się sprawdzały.

1659399283_2023_03_03k.miejs.(1).thumb.jpg.caae5aebc0f3f0e9eca2cf1e2bd38ee0.jpg

Łowienie i przynęty co innego, a co się działo w tym czasie pod wodą, to nie było spójne z moimi wnioskami. Otóż kilka złowionych większych okoni wypluwało nadtrawione mniejsze pasiaki. Zaraz zaświtało w głowie, że potrzeba im czegoś większego. Zakładałem takie tłuściejsze rippery o szerokim tułowiu i długości do 5 cm i brania dramatycznie ustawały. Bądź tu mądry:)

Dziękuję za pierwszą część rywalizacji. Może na przyszłość skomplikujemy trochę punktację i docenimy bonusowym 1 punktem za każdego okonia w tabeli?  Ile okoni w  swojej tabelce, tyle dodatkowych punktów na koniec podliczania. Ciekawy jestem jakie macie zdanie?  Z historii ligi widać, że niewiele okoni złowionych w pierwszych dwóch miesiącach zostawało do końca. Przeważnie w dalszej części sezonu były podmieniane. Tu wchodziłaby mobilizacja do uzyskania maksymalnej ilości punktów bonusowych (10 pkt), które byłyby nagrodą za skuteczność w trudnych zimowych warunkach. Maksymalna ilość bonusowych punktów nie pozbawiałaby innych na ostateczne zwycięstwo, ale jednak trzeba będzie to nadrobić, gdy w zimowym okienku nie było się aktywnym wędkarzem:)

 

Lp Zawodnik Max 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 SUMA
1 Jaceen 33 33 29 26,5 33 28,5 29,5 29,5 28,5 27 30,5 295
2 jamnick85 31 26 26 29,5 25,5 26 26 31 29 28 28 275
3 Kepes53 28 26 24,5 28 26 23,5 24         152
4 Elast93 28 25 26 28 26             105
5 Larry_blanka 25 23 23 25               71
6 RafaLWR 35,5 33 35,5                 68,5
7 MarianoItaliano85 29 29 24                 53
8 carloss83 27 27                   27
  • Lubię to 2
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, jaceen napisał:

Bardziej zdecydowane brania zdarzały się po położeniu jiga na chwilę na dnie i przesuwanie go o mikro skoki.

Moje odczucia są bardzo zbliżone. Szuranie po dnie robalo podobnymi przynętami było bardzo skuteczne. Niestety w wielu miejscach jest to albo  niemożliwe albo przynajmniej bardzo frustrujące ze względu na zaczepy. 

Ja skupiłem się na drop shocie i dawał on spore ilości ryb ale ich wielkość pozostawiała troszeczkę do życzenia. Kompletnie za to odpuściłem łowienie z opadu.

Myślę, że żadnym odkryciem dla nikogo nie będzie jak napiszę, że najważniejsze zimą jest po prostu miejsce. Niestety jedyną prawidłowością jaką dostrzegam w przypadku zimowych okoni to współobecność białorybu co nie zawsze jest łatwe do namierzenia i nie daje wcale 100% gwarancji. Ogólnie bazowałem na miejscach znanych i sprawdzonych. Próbowałem też szukać okoni w swoich nowych rejonach ale bez sukcesów. Skupiałem się na mniejszych "zamkniętych" zbiornikach żeby móc obłowić w miarę dokładnie lub na miejscach podobnych charakterystyką do tych znanych mi z Wrocławia. Ciężko powiedzieć czy okoni tam nie było czy trafiałem na "złe momenty". Nie należę do osób wybitnie cierpliwych co mogło mieć wpływ na rezultaty moich poszukiwań. 

Podsumowując jestem bardzo zadowolony z wyników tej zimy. Pierwszy raz udało mi się skompletować 10 punktowanych ryb na tym etapie. Wynik jest bardzo zbliżony do tego z jakim skończyłem poprzedni sezon a czasu na poprawę bardzo dużo :) Jedyne czego żałuję, to że tę ostatnią miejscówkę odkryłem tak późno. Byłem tam wcześniej dwa razy w godzinach przed wieczornych i była lipa. W sobotę trafiłem tam przypadkiem w godzinach około południowych i woda się otworzyła. 

Gratulacje dla @jaceen ogólny wynik oraz dla @RafalWR za największego prosiaka.

 

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

IMG_20230427_182522.thumb.jpg.f6599c4848e20f7bbddc84527be068eb.jpg

Wiem wiem, już przebieracie nogami, by coś dodać do tabeli. Ja zresztą mam to samo:) Stąd od dwóch dni sprawdzam, co u nich się dzieje. W środę brały same palczaki. W czwartek zacząłem wcześniej (od 16:00) i nałowiłem się na zapas:) Nie było wietrznie jak poprzedniego dnia i lżejszym zestawem lepiej ogarniałem sytuację. Udało się mi dobrać odpowiednią gumkę z Libra Lures (wielkość, kolor, obciążenie) i prawie nie miałem pustych przebiegów. Udało się też złowić kilka naprawdę fajnych okoni. Jeden miał pod 35 cm, a kilka było w rozmiarze 25-30 cm.

Od soboty zgłoszone okonie mogą zasilać naszą tabelę. Zaczyna się dłuższa część zmagań. Czy pojawią się jakieś 40+? Postarajcie się:)

Tabela jest otwarta dla każdego, kto chce się przyłączyć. Wolę, żeby chętni deklarujący się wziąć udział, byli widoczni od samego początku, bo to też jest jakaś forma mobilizacji, gdy w swojej rubryce są pustki;)

Mocnego przygięcia.

Zaczynamy od soboty 29.04.2023 r.

Lp Zawodnik Max 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 SUMA
1 Jaceen 33 33 29 26,5 33 28,5 29,5 29,5 28,5 27 30,5 295
2 jamnick85 31 26 26 29,5 25,5 26 26 31 29 28 28 275
3 Kepes53 28 26 24,5 28 26 23,5 24         152
4 Elast93 28 25 26 28 26             105
5 Larry_blanka 25 23 23 25               71
6 RafaLWR 35,5 33 35,5                 68,5
7 MarianoItaliano85 29 29 24                 53
8 carloss83 27 27                   27
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 z 7

Dzisiejszy wypad bez wczesniejszego rozpoznania na pobliską żwirownie w Krakowie.

Zlowione 7 szt 

33, 31, 30, 28, 30.5, 33, 28.5

3 szt. Spadły w tym jeden grube 35+... ehh

Brania przez ok 50 minut później jak uciął... zero kontaktu.

Przyneta niezawodny minimaster2 na 2.5 lub 3 g.

 

20230429_053625.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też udało się coś złowić do tabeli. Przyjechałem kilkadziesiąt minut przed burzą i udało się zaliczyć kilka okonków na larwę Libra Lures. Sięgnąłem też po woblery Ablet4 Lovec Rapy i spróbowałem łowić twitchem. To było to! Po kilku rzutach mocne uderzenie i odjazd z charakterystyczną walką. Niestety po kilkunastu sekundach tracę z rybą kontakt. Mija kilka minut i mam ponownie solidne branie. Sytuacja podobna, z tym że udało się sprawę załatwić szybciej i do końca. Okoń 32 cm ląduje na miarce. Po chwili rozpętała się burza z ulewą. W pierwszym okienku między opadami zdążyłem jeszcze na larwę złowić wzdręgęi krąpia. Później wszystko siadło. Łowiłem od 16:00 do 20:00.

IMG_20230429_161842_1.thumb.jpg.adf9a0569f42795470ccc520af5f6252.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis ponownie miała być zabawa z okoniami, jednak tak dobrze jak ostatnio nie było. Udało sie skusić jednego ale już ładny 32 cm.

Znowu minimaster2 na 3 gramach.

Zmiana pogody chyba pomieszała aktywnosc pasiaków.

20230501_045453.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weekend w poszukiwaniu okoni z ultra lightem przyniósł sporo rybek ale max do 20 cm. Trafiałem również płotki jak i pierwszą ukleję na spinning :) Ale mam szczęście, bo drugi rzut na poppera i trafił się taki jegomość :) Niestety jedyne branie z powierzchni w ciągu 2 dni.

Może być zdjęciem przedstawiającym wędkarstwo, wędka i tekst „rocio wspinningclub YUM 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 13 14 15 16 17 18 19 20 18 19 20 21 22 22 23 24 25 26 27 28 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 24 25 26 27 a tau E 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39”

  • Lubię to 1
  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj zrobiłem kolejne podejście z oksami, łowiłem od 4:40 do około 8:30.

Zaliczyłem 4 okonie 23-28 cm. Przynęta i taktyka jak poprzednio.. :)  Dorzucam 3 największe do tabeli..

spacer.png  

spacer.png 

spacer.png

  • Lubię to 1
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie drgnęło. Cały dzień naprzemienne łowienie na ciężko jerkami i na lekko gumami. Co ciekawe, choć mnie już to nie dziwi - okoni było trzy, największy spadł przy pontonie. Zarówno ten, który spadł jak i ten wiekśzy z doholowanych zaatakowały jerka na ciężkim zestawie z grubym wolframem, jedynie najmniejszy jak na okonia przystało skusił się na lżejszy zestaw z Shad Teezem na agrafce.

2023-05-09 o 18.01.50.jpg

2023-05-09 o 19.18.17.jpg

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś inna strategia. Postanowiłem spróbować swoich sił przed wschodem słońca. O 3ej wyjazd i o 4ej już pływałem. Zawziąłem się, że będę łowił tylko na okoniówkę i mimo, że szczupakówkę na ponton wrzuciłem, to nawet jej nie dotknąłem. Plan wypalił. Pierwszy okoń zameldował się jeszcze przed wschodem słońca o 4:28, ostatni - dziś największy o 7:52. Między nimi pewnie z tuzin szczupaków, którym bardzo spodobały się małe gumki. Cztery były wymiarowe, a dwa nawet ligowe. Zabawa świetna, strzały porządne (działały lepiej niż kawa z termosu), hole na delikatnym kiju - sami wiecie :) Ogólnie super wypad. Około 8:30 już się pakowałem do samochodu.

Łowiłem różnymi przynętami, ale skuteczne były tylko dwie. Na początku, gdy był półmrok robotę robiła  Savage Gear Bleak Paddle Tail 8cm Roach. Gdy słońce nieco się podniosło guma ta okazała się chyba zbyt jaskrawa na prześwietloną wodę. Wtedy skutecznie zastąpił ją Westin Shad Teez 7cm Dirty Harbor.

IMG-20230511-4.28.jpg

IMG-20230511-5.28.jpg

IMG-20230511-6.50.jpg

IMG-20230511-7.37.jpg

IMG-20230511-7.52.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popołudnie na pontonie. Słońce dyswalifikowało wszystko co zbytnio błyszczy, więc za dnia działał Cannibal 6,8cm malowany na okonia w wersji UV. Pod wieczór wróciłem do Westina Shad Teez 7cm Dirty Harbor.

IMG-20230512-WA0006.jpg

IMG-20230512-WA0007.jpg

IMG-20230512-WA0008.jpg

IMG-20230512-WA0009.jpg

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.05.2023 o 10:46, moczykij napisał:

Ogólnie super wypad.

Gratuluję udanych wypraw. Przy okazji mam pytanie. Widzę, że nosisz buty, które mnie interesują. Zastanawiam się, czy ponownie kupić myśliwskie Solognac 500, czy spróbować tych, co widzę u Ciebie. To są Solognac Sporthunt 300? Zależałoby mi na wyższej cholewce i czy w zroszonej trawie przemakają i czy są odporne na niewielki deszcz? Ogólnie opinia jest b.dobra. Przesadzona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem je wlasnie na majowkę, wiec niewiele jeszcze mogę powiedzieć, ale opinie też czytalem i już mogę potwierdzić, że są niesamowicie wygodne. W tej kwestii mogą spokojnie konkurować ze starymi, produkowanymi jeszcze 5-6 lat temu trekkingami Salomona, które u mnie zastąpiły. Są niewiarygodnie lekkie - tu biją Salomona i inne wcześniej noszone przeze mnie buty "wędkarskie", ale jest to prawdopodobnie spowodowane budową podeszwy i tu też mogę potwierdzić, że w tych Solognac jest ona miękka i na twarde, górskie szlaki ich nie zabiorę, natomiast do chodzenia brzegiem rzeki nadają się idealnie. Są bardzo przewiewne. Przy mocniejszych podmuchach wiatru dosłownie czuć tę cyrkulację na stopach wiec nie dziwię się że ktoś zabrał je na Cypr i wrocil zadowolony :) Rosa im niestraszna, deszczu jeszcze u mnie nie przechodziły. Czyszczenie proste i skuteczne. Gąbka, mydło, woda i wyglądają jak nowe. 

P.S. piszę przed kawą, więc pewnie chaotycznie i może nie o wszystkim, ale póki co jestem bardzo zadowolony z tego zakupu.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek ja mogę coś powiedzieć na temat tych butów jak mawiał klasyk " wiosna lato jesień zima Bogdan innych butów nima "  właśnie zajeżdzmam trzecią parę , chodzę w nich codziennie cały rok , niewiarygodnie wygodne , lekkie , nawet w największe upały nie ma problemu , w zimie też dają radę ( co prawda nie pracuję na dworze tylko dużo jeżdżę) niestety na ryby się nie nadają ( chyba że na Wrocławskie betonowe bulwary ) jak jest mokro to przemakają i są bardzo śliskie na trawie , do codziennego użytku jak najbardziej polecam , własnie będę kupował czwartą parę 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Mocne dzięki za opinie. Właśnie chodziło mi o ich przydatność na mokre trawy. Jednak miejskie łowienie, to nie tylko betony:) Różnica temperatur nad wodą sprawia, że zielsko jest ciągle mokre. No i ta przewiewność. Makabrycznie marznę w stopy. Jeżeli czuć powiewy, to w chłodniejsze dni mogę mieć problem. Bywa przecież, że stoi się kilkadziesiąt minut w miejscu i w chłodne wietrzne dni będzie problem. Mimo że bardzo, ale to bardzo jestem do nich pozytywnie nastawiony i że macie b.dobrą opinię o nich, to na teraz zrezygnuję. Wezmę te wodoodporne pięćsetki. Dzięki👊

PS

Jeżeli chodzi o okonie, u mnie teraz są przyłowem. Skoncentrowałem się na białorybie i okonie wpadają przy okazji. Garbusów godnych uwagi nie było. 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedziela była całkiem przyzwoita. Nad wodą byłem po 16:00 i w pierwszych rzutach podczas woblerowego twitchingu łowię największego okonia. Później jeszcze mniejszego i następnym razem wyhaczam siatkę. Ulubiony wobler do twitchingu z Lovec Rapy zostaje pod wodą. Zmieniam na innego i jeszcze trafiam okonia. Po nim zmieniam na gumki i się zaczęło. Nie dało odejść. Ale musiałem, bo założyłem sobie, że jeszcze pochodzę za białorybem. Całe szczęście, że nie trafiłem na szczupaka lub sumka. Z tego wszystkiego skończyło się na pięciu gatunkach. Te najbardziej uzębione szczęśliwie omijały przynęty. Największe rybki, jakie udało się złowić to:

okoń

IMG_20230514_163632.thumb.jpg.68130d1892fac449d8b581fee643271d.jpg

jaź

IMG_20230514_191955.thumb.jpg.d56d8da066067a860f04b6c9a85b7c3c.jpg

i wzdręga

IMG_20230514_201151_1.thumb.jpg.58fbc8cd4fac6d54c45739f98ffcd998.jpg

Nerwy trzeba było mieć na wodzy, gdy nagle za przynętą podnosiła się woda. 80% tych akcji kończyło się porażką:)

IMG_20230511_201100_1.thumb.jpg.242590a6c8c3d5a245eceec99a1df4e0.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.