Skocz do zawartości
Dragon

Rekord _ OKOŃ!!!!


spini

Rekomendowane odpowiedzi

pagori, jak ktoś chce wypuścić rybke to wypuści i żaden połknięty głeboko haczyk i kotwiczka nie przeszkodzi mu w tym , dziwne że przez 7 lat spinningowania, nigdy rybka nie połknęła mi przynety tak abym nie mógł jej wypuścić.

pagori, oczywiście też nie mam nic do twojej osoby, moje posty traktuj raczej ogólnie a nie w strone Twoją.

Niejeden raz byłem pomocnikiem wyciągania haczyka z pyska właśnie tymi szczypcami , niestety albo haczyk zostawał w okoniu i rybka padała w wodzie albo trza było rybkę zabrać , a jak sie chciało haczyk na przyponie oszczędzić , to niestety sekcja zwłok. Pisze o łapaniu na robala nie o spiningu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Dla mnie wędkarstwo to zabawa a nie prześciganie się i chwalenie złowionymi rybami. Powiedz mi pagori ile złowiłeś sandaczy na Wiśle i ile z nich stało się świętem w Twoim domu? Prawda jest taka że jest ich coraz mniej i z taka postawą niestety ich nie przybędzie. Bez żadnej urazy ale jak napisał DAWID

Prędzej spaliłbym się ze wstydu w stosunku do kolegów po kiju czy do Taty który uczył mnie wędkowania gdybym przyniósł takiego do domu.
może po prostu nie miałeś okazji się tego nauczyć, ale całe życie przed Tobą:) Mam nadzieje że upuściłeś trochę ciśnienia powyższymi postami, które aż ociekają wyrzutami do mnie. Uspokajam że nie mam żadnych kompleksów związanych ze złowionymi rybami-Wisła na razie jest dość hojna. W dniu wędkarza życzę samych rekordowych okazów najlepiej wypuszczonych później do wody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety albo haczyk zostawał w okoniu i rybka padała w wodzie albo trza było rybkę zabrać , a jak sie chciało haczyk na przyponie oszczędzić , to niestety sekcja zwłok. Pisze o łapaniu na robala nie o spiningu.
jak ryba połknie głęboko hak to nie grzebiemy w niej tylko odcinamy przypon jak najdalej i do wody, przeżywalność jest bardzo wysoka. w większości przypadków stosunkowo niewielki haczyk(a o rybach raczej większych rozmawiamy)szybko ulegnie rozkładowi w przełyku czy żołądku ryby.

potwierdzone, bo łapałem te same ryby które jakiś czas temu wypuszczałem z hakiem.

więc to żadna argumentacja że trzeba zabrać. chyba że ktoś grzebał w rybie(co powoduje znaczne obrażenia, sam niewielki zazwyczaj haczyk jest przeważnie mało groźny) bo szkoda było haczyka za 30groszy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wędkarstwo to zabawa a nie prześciganie się i chwalenie złowionymi rybami. Powiedz mi pagori ile złowiłeś sandaczy na Wiśle i ile z nich stało się świętem w Twoim domu? Prawda jest taka że jest ich coraz mniej i z taka postawą niestety ich nie przybędzie. Bez żadnej urazy ale jak napisał DAWID
Prędzej spaliłbym się ze wstydu w stosunku do kolegów po kiju czy do Taty który uczył mnie wędkowania gdybym przyniósł takiego do domu.
może po prostu nie miałeś okazji się tego nauczyć, ale całe życie przed Tobą:) Mam nadzieje że upuściłeś trochę ciśnienia powyższymi postami, które aż ociekają wyrzutami do mnie. Uspokajam że nie mam żadnych kompleksów związanych ze złowionymi rybami-Wisła na razie jest dość hojna. W dniu wędkarza życzę samych rekordowych okazów najlepiej wypuszczonych później do wody.

Po co mam Ci odpowiadać ile sandaczy złowiłem jeżeli dla Ciebie wędkarstwo jest tylko zabawą.No bo przecież nie chwaleniem sie i prześciganiem. Pewnie myślisz że dla mnie to kwestia ambicji , by tu być jakimś liderem :mrgreen: .Poprostu "rozwalił" mnie sposób w którym wykorzystałeś zdjęcie które ci kiedyś tam wysłałem, pomimo tego że napisałem że zdjęcie to jest niezgodne z wstawieniem go w tym portalu , co dla innych było jasne jaka może być treść tego zdjęcia i nikt go nie chciał zobaczyć.Zachowałeś sie jak "Agent Tomek" i czekałeś na dobry moment by mi "przysolić". To taka próba wykreowania negatywnego wizerunku mojej osoby.

I życze Ci żebyś zawsze nad wodą widywał ludzi którzy 99% złowionych ryb zwracają wodzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co robisz to jakaś obłuda pisałeś że jesteś zwolennikiem C&R a jednak walisz ryby w łeb. Zdjęć które mi wysłałeś jak tak jak mnie prosiłeś nikomu nie pokazuje, co nie oznacza że będę siedział cicho gdy ty uprawiasz hipokryzję. DZIĘKUJĘ DOBRANOC!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia Umiłowani w walce Gobio Gobio i pagori i Wy szanowni kibice

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz. w tym temacie do upadłego - jak wielu przed Wami :wink: możecie przedstawiać poglądy i wymieniać argumenty jak należy postępować ze złowioną rybą, gdy jednak ktoś poczuje się urażony czy też dotknięty [poza głównym tematem], może w każdej chwili zaprosić rywala i przenieść się do tematu Użytkownicy o użytkownikach, czyli kłótnie i spory na forum by na boku wyjaśnić sobie kwestie osobiste, bez generowania kolejnych kilkunastu OT

Niezależnie jednak od tematu jeśli forma wypowiedzi przekroczy pewne normy ustalone w punkcie 10 regulaminu forum, ktoś z grupy administracyjnej będzie zmuszony Wam o tym przypomnieć :twisted:

Ps. Nie zamierzam przyglądać się dalszej eskalacji konfliktu i przy najbliższej okazji niejako po znajomości przywalę po bardzo długim krawaciku i ograniczę się tylko do jednego zdania "Wracamy do tematu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 1 year later...

przepraszam że zabawię się trochę w archeologa, ale bardzo mnie zainteresowało co kolegoa kilka postów wyżej napisał

"jak ryba połknie głęboko hak to nie grzebiemy w niej tylko odcinamy przypon jak najdalej i do wody, przeżywalność jest bardzo wysoka. w większości przypadków stosunkowo niewielki haczyk(a o rybach raczej większych rozmawiamy)szybko ulegnie rozkładowi w przełyku czy żołądku ryby.

potwierdzone, bo łapałem te same ryby które jakiś czas temu wypuszczałem z hakiem.

więc to żadna argumentacja że trzeba zabrać. chyba że ktoś grzebał w rybie(co powoduje znaczne obrażenia, sam niewielki zazwyczaj haczyk jest przeważnie mało groźny) bo szkoda było haczyka za 30groszy.."

Panowie co to za herezje? A najbardziej mnie zastanawia fakt że na to nikt nie reaguje.

Już w ogóle podziwiam zdolność pana do rozpoznawania ryby którą wcześniej złowił (może je jakoś znakuje ;p), inną sprawą są znajdywane niejednokrotnie już okazy szpaczków/szczupaków gdzieś w tatarakach z pyskiem opętanym żyłką/kotwicą bądź hakiem w przełyku. Nie wyobrażam sobie jak taka ryba miała by sobie sama pomóc. A może to ja się mylę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryba przeżyje z hakiem w mordzie.. łowiłem już szczupaki z kotwicami w pysku i były w całkiem niezłej kondycji.. To, że żerowały znaczy, że aż tak im to nie przeszkadza.. Oczywiście zależy gdzie hak tkwi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli tylko kotwica nie zepnie mu pyska i bedzie mógł oddychac to przeżyje. Mój wujek wpuścił kiedyś półmetrowego szczupaka do oczka, którego złowił na żywca. Szczupak zażarł się niemiłosiernie, wujaszek musiał odcinac cały przypon, a że chciał go obrac to położył go w płytkiej wodzie i poszedł do domu po nóż. Jak wrócił to szczupaka już nie było, wypływał co jakiś czas bokiem, ale szło mu coraz lepiej. Po tygodniu odłowił go siatką, a stalke z kotwicą bez jednego grotu znalazł na dnie jak czyścił oczko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.