Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Pellet rybny + posiekane uklejki + worek samorozpuszczalny ?


wake_up_jk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panowie!!

Czy ktoś ma jakieś doświadczenia lub rady odnośnie nęcenia węgorza podczas nocnych połowów według wyżej opisanego schematu (skruszony pellet o smaku/zapachu ryby + posiekane uklejki, a to włożone do worka samorozpuszczalnego) lub czy ktoś ma inny ciekawy sposób na jednodniowe wspomaganie połowu węgorza ? Moją przynętą będzie płoć (filet) lub ukleja (cała), a także rosówki i pijawki.

Czy taka mieszanka zanętowa może pomóc w zwabieniu węgorza ?

Czy nęcąc mieszanką typowo rybną jest sens zakładać na hak 2-3 rosówki lub pijawki, czy raczej ograniczyć się do zbrojenia haków w rybki/filety?

Czy ma ktoś jakieś efekty przy stosowaniu jako przynętę gruntową pijawki?

Wiem, wiem zawsze warto eksperymentować :mrgreen: , mimo to liczę na jakieś ciekawe podpowiedzi i spostrzeżenia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

No ja wiem jak węgorz się odżywia, jakim zmysłem się kieruje szukając pokarmu i jakie warunki atmosferyczne są teoretycznie preferowane do połowu tej ryby. Wiem jak montować zestawy węgorzowe i jak "zbroić" przynęty. I mam też kilka węgorzy na koncie. Ale tylko raz nęciłem tuż przed wędkowaniem (suszoną krwią zwierzęcą, poćwiartowanymi rybkami i granulatem węgorzowym, ale akurat wtedy nie miałem żadnych efektów przez całą noc, a i akwen był o wiele większy niż ten, na który się wybieram w ten piątek). Stąd też moje pytania i założony temat. Szczególnie mnie interesuje, czy złapał ktoś węgorza na jakieś dziwniejsze przynęty niż rosówki, martwe rybki, a chodzi mi o np. pijawki, kawałki wątroby, może jakieś wodne ślimaki, szyjki rakowe (choć to w sumie raczej niezgodne z prawem, bo większość, jeśli nie wszystkie gatunki raków w Polsce są chronione)

No ale nie sposób się z Tobą nie zgodzić, że taka zanęta powinna zwabić węgorza :wink: tylko czy na małym akwenie nie będzie to przerost formy nad treścią? W każdym razie dzięki za zainteresownie moim tematem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wake up jk, jeśli masz dostęp do pijawek i szyjek rakowych to warto je wziąść ze sobą, są to dobre przynęty nie tylko na węgorza.

Co do rakow to w Polsce pod ochroną są: rak błotny i rak szlachetny, nie chronionymi rakami są sygnałowy i pręgowaty.

http://www.salamandra.org.pl/magazyn/b15a06.html

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki bardzo za ten link!!!! Bardzo ciekawa stronka o rakach. Jeśli chodzi o dostęp do wspomnianych przeze mnie przynęt czyli pijawki i raki to w zasadzie nie ma problemu. Pijawki zawsze łapię już po zmroku w łowisku. Gorzej z rakami, zresztą nie wiem czy na tyle dobrze je rozpoznam, żeby nie ukatrupić chronionego osobnika. Więc narazie ograniczę się do pijawek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

A ja chcialbym dodac od siebie że posiekane rybki w worku rozpuszczalnym na 99% rozpuściły by go jeszcze na lądzie. Wystarczy minimum wody i od razu PVA zaczyna znikać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście masz rację. Zawsze jednak można kawałki ryb posiekać bardzo drobno, do tego pocięte rosówki, trochę skruszonego pelletu rybnego, bułka tarta z tą krwią w proszku, klej czy coś innego do sklejenie i kule gotowe. Proca i jazda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

wake_up_jk Suszona krew, pijawki, pellet rybny lub krabowy.. jako przynęte ja eksperymentowałem głównie z kawałkami wątroby wołowej, bo ta akurat najlepiej trzyma się haka, oraz trupkiem głównie 10-14 cm trupki, głównie płoć, krąpik, okoń przecięte z jednej strony do kręgosłupa i obficie wysmarowane suszoną krwią.. Co do efektów, niezłe ale węgorzyki niestety niewymiarowe, same sznuróweczki, co do innych ryb, na kawałki wątroby dwa karpie w granicach 3-4kg, na trupka, kilka sandaczy, ale także jeden ładny nocny szczupły 69cm.. Suszona krew, tak jak napisałem w jedym z postów, wyjątkowo intensywnie śmierdzi, zwłaszcza po zmoczeniu, w stanie suszonym jest do zniesienia, ale po namoczeniu, dodaniu do zanęty, potrafi zniechęcić do nas okolicznych wędkarzy, jeśli chodzi o efekty i doznania skierowane na zwiększenie ilości brań, coś w tej suszonej krwi jest, tak samo jak w mączce mięsno-kostnej dodanej do zanęty sypkiej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wyczytałem o "węchu" węgorzy...a więc... czują każdy najmniejszy zapach w wielu tysiacach "hektolitrów" ... zanety ? ja nie uzywam ... najprostszą przynęta jest filet ... czuc go pod woda wszedzie.... jest naturalny i węgorz wie o co chodzi

Rosówka - może wszystko wziąść

Watróbka - świetna , nawet na ....płoć (poważnie)

Filet - według mnie tylko sandacz (w parne dni) i węgorz...

to moje wieloletnie doswiadczenia

Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.