desperado Napisano 13 Października 2009 Share Napisano 13 Października 2009 Z mojego punktu widzenia wygląda to tak. Każdy przepis powinien byc swormułowany prosto , jasno i konkretnie , nie dając żadnej możliwości jego interpretacji . Ale niestety jest jak jest . Każdy kto będzie chciał zrozumieć dany przepis , zrozumie go bez problemu, a kto nie, będzie starał sie go interpretować i balansować na granicy prawa. Przyglądałem się dyskusji na temat owych nieszczesnych 50m. od jazów , progów , tam itp. Przecież sprawa jest jasna ,50m od budowli hydrotechnicznych - nic dodac nic ująć . Każda budowla taka jak próg,jaz tama ,język i im podobne są budowlami hydrotechnicznumi i czy jest tablica czy nie 50 metrów obowiązuje i każda interpretacja tego przepisu jest kombinowaniem ,jak tu zbliżyć sie do rybek , które sie tam gromadzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lesio Napisano 14 Października 2009 Share Napisano 14 Października 2009 Nie pierwszy raz dochodzimy do przekonania, że w rapr'rze panuje jeden wielki chaos. Punkt e należy uznać, że stanowi kontynuację punktu d (łowienie podlodowe), gdyż inaczej byłby sprzeczny z punktem c. Lecimy dalej: § 3.1.b/ nie więcej niż dwoma haczykami, każdy ze sztuczną przynętą imitującą owada lub jego stadia rozwojowe; przy czym każdy haczyk może mieć nie więcej niż dwa ostrza rozstawione w taki sposób, aby nie wykraczały one poza obwód koła o średnicy 30 mm § 3.2.f/ Sztuczne muchy to grupa przynęt sztucznych wykonywanych na haczyku z jednym lub dwoma ostrzami, w dowolnej kombinacji co najmniej dwóch materiałów. Panowie z Twardej definicję sztucznej muchy zamieścili w powyższych dwóch przepisach, czyli sztuczne muchy, to: grupa przynęt sztucznych wykonywanych na haczyku z jednym lub dwoma ostrzami, w dowolnej kombinacji co najmniej dwóch materiałów, na które można łowić nie więcej niż dwoma haczykami, każdy ze sztuczną przynętą imitującą owada lub jego stadia rozwojowe (zbyteczny dodatek - larwa to też owad), przy czym każdy haczyk może mieć nie więcej niż dwa ostrza rozstawione w taki sposób, aby nie wykraczały one poza obwód koła o średnicy 30 mm W rozporządzeniu min.rolnictwa w sprawie połowu ryb.., jest mowa tylko o sztucznej przynęcie w postaci owada, ale nie ma w tym akcie prawnym ani słowa o sztucznych muchach. Tak więc dochodzimy do sytuacji, że zgodnie z tym rozporządzeniem można łowić na dwa małe woblerki - biedronki, które niewątpliwie spełniają kryterium sztucznej przynęty w postaci owada, a w świetle rapr'u (po przetłumaczeniu go z języka twardogłowego na nasze) - nie można. Niemniej znajdą się argumenty za tym, że także zgodnie z rapr można łowić - ale pewnie trzeba będzie je wyłuszczyć przed sądem koleżeńskim, w razie zakwestionowania połowu przez SSR. Przynęty mogą bardziej lub mniej przypominać naturalne zwierzątka, tak więc za imitacje uznajemy tylko to, co przypomina zdecydowanie bardziej - chodzi o wygląd zewnętrzny (kształ/kolor). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Agnieszka Napisano 22 Października 2009 Share Napisano 22 Października 2009 Witam.Chciałam się nieśmiało podpiąc do tematu. We wtorek mam egzamin. No i jak już kiedyś mówiłam, jestem zielona jak szczypiorek na wiosnę i będziecie ze mną mieli 100 światów. Więc proszę was nie krzyczcie na mnie i miejcie do mnie dużo cierpliwości. Mam kilka pytań dotyczących ARPR: e/ łowić ryb w odległości mniejszej niż 50 m od rozstawionych i oznakowanych sieci i innych rybackich narzędzi połowu, czy ktoś mógłby mnie oświecić jak wyglądają takie oznakowania na jeziorach lub rzekach? No bo jak ja je mam rozpoznać , żeby wiedzieć że 50 m dalej trzeba? i/ łowić ryb w jeziorach i zbiornikach zaporowych, z wyjątkiem okresu od 1 czerwca do 30 września, czy chodzi tu o jeziora jako takie, wszystkie w ogóle? Czy są „jeziora” i „jeziora zaporowe”, no bo zbiorniki zaporowe to rozumiem. m/ obcinać głów rybom przed zakończeniem wędkowania. Czemu ma to służyć? I wobec tego dlaczego zimą należy od razu im głowę urwać? 3.7. Raków pręgowatych, raków sygnałowych oraz ryb z gatunku trawianka, czebaczek amurski i sumik karłowaty po złowieniu nie należy wypuszczać do łowiska, w którym je złowiono, ani do innych wód. Wobec tego czy można je zjeść? Chodzi mi o to czy są smaczne i czy nie daj Bóg nie są czasem trujące? Na dziś to tyle. Pozdrawiam i kłaniam się nisko Aga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lesio Napisano 22 Października 2009 Share Napisano 22 Października 2009 1. Rybackie narzędzia połowowe muszą posiadać nr identyfikacyjny pozwalający na ustalenie, kto jest ich właścicielem, w przypadku sieci jest to np., wszyty znacznik. 2. Zbiorniki zaporowe nie są jeziorami - ustawa prawo wodne: Art. 5.4. Przepisy o wodach płynących mają zastosowanie do jezior oraz innych zbiorników wodnych o ciągłym dopływie lub odpływie wód powierzchniowych, a także do wód znajdujących się w sztucznych zbiornikach wodnych usytuowanych na wodach płynących. 3. Po odcięciu głowy mogą być problemy z ustaleniem, czy ryba była wymiarowa, czy nie. 4. Nie jadłem, nie wiem, ale zawsze można spróbować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Agnieszka Napisano 22 Października 2009 Share Napisano 22 Października 2009 Dzięki za odpowiedź. jeszcze jedno małe pytanie Amur limit połowu: 3 szt. * razem z boleniem, karpiem, lipieniem, pstrągiem potokowym, sandaczem, szczupakiem, brzaną. Jak mam to rozumieć? Kleń limit połowu: 10 szt.* łącznie z jaziem A to jak mam rozumieć? A jak złowię razem z boleniem to co? No k…. nie wytrzymam. Jak mam rozumieć te sformułowania? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kocur Napisano 22 Października 2009 Share Napisano 22 Października 2009 Razem wszystkich gatunków możesz złowić 3 lub 10. Bolenia i tak wypuścisz bo jest niekulinarny. To zdecydowanie sportowa ryba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Agnieszka Napisano 22 Października 2009 Share Napisano 22 Października 2009 Desperado pisze Przyglądałem się dyskusji na temat owych nieszczesnych 50m. od jazów , progów , tam itp. Przecież sprawa jest jasna ,50m od budowli hydrotechnicznych - nic dodac nic ująć . Każda budowla taka jak próg,jaz tama ,język i im podobne są budowlami hydrotechnicznumi i czy jest tablica czy nie 50 metrów obowiązuje i każda interpretacja tego przepisu jest kombinowaniem ,jak tu zbliżyć sie do rybek , które sie tam gromadzą. A mnie się wydaje że w ARPR pisze wyraźnie : Zakaz ten nie dotyczy budowli hydrotechnicznych służących regulacji brzegów lub dna, np. ostrogi, opaski i progi denne. Czy ja znowu czegoś nie rozumiem? Ratunku!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
desperado Napisano 22 Października 2009 Share Napisano 22 Października 2009 Agnieszka , U mnie we Włocławku jest próg podpiętrzający , usypany jest prawie przez całą szerokośc Wisły , niby wedle przepisów można by łowc ale tylko z łodzi bo innego dostępu nie ma . Natomiast PZW umiściło boje ze swoim ,,logo,, ok. 100m od progu , wyznaczając granicę dla wędkarzy i gdzie to się do przepisów ? Z drugiej jednak strony patrząc , od samej zapory biegnie cypel tzw. kierownica i kończy się ok. 80/100 za progiem , boja jest (była) prawie równo z końcem cypla +/- 20 m. Jeśli cypel jest budowlą hydrotechniczna to boja powinna być 50 m. od końca cypla . Nie prubuj tego zrozumiec bo tego nie rozumieją nawet wachowcy z PZW. Chodzi oto ,że ten przepis może być zmienny w zależności od miejsca . Ale chyba tylko u mnie sa takie cyrki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
desperado Napisano 22 Października 2009 Share Napisano 22 Października 2009 Małe sprostowanie: Jeśli chodzi o opaski , ostrogi , regulacje dna lub brzegu to sprawa jest prosta , 50m.nie dotyczy, ale jeśli chodzi o progi to jest juz trudniej to pokapować. Jeśli próg jest budowlą ,która piętrzy wode to wtedy 50m. obowiązuje , a jeśli jej nie spiętrza (nie widziałem takich) to nie obowiązuje . Poczytałem pare regulaminów i okazało się ,ze tylko w moim na końcu jest mała notka. cyt: -Zakaz ten nie dotyczy bydowli hydrotechnicznych służących regulacji brzegów lub dna, np. ostrogi, opaski i progi denne jeśli lokalne przepisy wydane przez uprawniony organ nie stanowią inaczej ????? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Agnieszka Napisano 23 Października 2009 Share Napisano 23 Października 2009 Dzięki Desperado mam nadzieję, że pan, który będzie mnie we wtorek pytał nie okaże się słóżbistą i nie zapyta mnie o wszystkie te rzecy co napisano wyżej. Pójdę za Twoją radą i nie będę próbować zrozumieć.Pozdrawiam. Aga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
desperado Napisano 23 Października 2009 Share Napisano 23 Października 2009 Nie odbieraj tego dosłownie , pisałem tylko o moim przykładzie . Postarj się dowiedzieć jak sprawa wygląda na terenie gdzie będziesz łowić , bo możesz mieć kłopoty. Życzę powodzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 24 Października 2009 Share Napisano 24 Października 2009 A jak padnie takie pytanie to po prostu powiedz ze interesowalas sie tematem i spotkalas sie z wieloma interpretacjami. Nie sądzę że az tak dokladnie bedziesz przepytywana. Najwiekszy nacisk przyloz do obowiazkowego wyposażenia wedkarza, do organow ktore moga cie kontrolowac, do dozwolonych gadżetów, ilości wędek i oczywiscie okresów i wymiarów ochronnych ryb. Z całą pewnością przezylas cięższe egzaminy w swoim zyciu także bedzie dobrze pzdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
-PuS- Napisano 27 Października 2009 Share Napisano 27 Października 2009 Ja w tym roku miałem historię z drzewem. W nocy była burza i potężna topola praktycznie się złamała. Ale jeszcze stała. Cholera wie w którą stronę poleci i czy nie ubije kogoś. Siedzimy myślimy. Albo zmieniamy miejscówkę albo musimy ją obalić bo będzie nieszczęście. A to drzewo cały czas chrupie. Strach stać obok. No to niewiele myśląc kolega wyciągnął małą kilową siekierkę i trach w to drzewo. Trzy stuknięcia leży. A tu pech:) 15 minut wcześniej przepływała straż rybacka i stało drzewo i jak wracali to zobaczyli obalone. I awantura! Kto ściął tą topolę ona tu chroni brzeg rzeki i takie tam. No to my palimy głupa że samo się wywróciło:) A wiadomo, że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. A tam nie ma wiórów. No to chłopaki przyczepili się że mamy o jedną wędkę za dużo. To ja mówię, że za mało:) Ale kolega się oddalił po browara i faktycznie mamy za dużo! No się zaczyna. Na szczęście sklep był tylko kilkadziesiąt metrów dalej i przylazł. I tak w ciągu godziny 2 razy złamaliśmy regulamin Na szczęście chłopaki odpuścili. A mogli przywalić. Trudno było by się wytłumaczyć. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.