Wybierz kategorię tematyczną

Spławik

Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna szansa na obfite połowy grubych srebrnołuskich smakoszy. Pomocne może okazać się opanowanie techniki bolońskiej.

Sięgając pamięcią do początków mojej przygody z wędkarstwem przypominam sobie moje pierwsze wyprawy ze spławikówką... Było to parę ładnych lat temu w czasie kiedy o odległościówce czytałem tylko w zagranicznej bądź rodzimej prasie.

Co za dużo to niezdrowo, mówi stare porzekadło. Odnoszę się do niego ponieważ kwiecień i mijający miesiąc maj spędziłem nad kilkunastoma jeziorami i jeszcze większą ilością miejscówek na nich. Śmiem twierdzić, że brak mi cierpliwości albo to syndrom wędkarskiego ADHD. W efekcie kwietniowe i majowe wyniki były dobre ale mało zadowalające, szczególnie w maju. Z drugiej jednak strony, część odpowiedzialności mogę zwalić jak zawsze na niestabilną pogodową aurę. Poniżej krótkie podsumowanie wędkarskiej wiosny.

Moje osobiste wojaże z tyczką nabierają tempa. Powszechnie uważana metoda za wyczynową, góruje podczas moich rekreacyjnych wyjazdów na ryby. Łowię skuteczniej, to jednak zdążyłem zostać oblany zimnym kubłem wody na zawodach gdzie zwykły bat był górą. Jest jednak łowisko gdzie nie zamienię zestawu skróconego na nic innego. Jest to rzeka Drwęca. Wynika to w dużej mierze z tego, że moje doświadczenie na rzece było dotychczas znikome. Łowienie tyczką poprawiło moje wyniki bardziej niż się tego spodziewałem. Na ogół kręta, przedzierająca się przez przeurocze leśne tereny, jest znakomitym stanowiskiem do odpoczynku. To doskonałe miejsce na wyciszenie i wspaniałe wędkarskie przygody. Nawet w pełni sezonu nie jest nadmiernie zatłoczona.

Marzec tego roku odwzorował stare pogodowe porzekadło "w marcu jak w garncu". Wiosna wdarła się impetem i rozgościła za dnia, aczkolwiek nocą, zima ostatnim tchnieniem oznajmiała o swojej obecności. Ten kalejdoskop pogodowy w mniejszym lub większym stopniu wpłynął na brania ryb.Na własnej skórze doświadczyłem jak w ciągu godziny o 180 stopni zmieniły się warunki atmosferyczne. Obserwowałem jak na zmieniającą się aurę reagują ryby, a uszczegóławiając płotki i wzdręgi.

Haczyk jest niepodważalnie jednym z najważniejszych elementów zestawu wędkarskiego. Niemal wszyscy wędkarze przywiązują do niego bardzo dużą uwagę, aczkolwiek początkujący spławikowcy często mylą się i stosują nieodpowiedni rozmiar lub typ haczyka. Przyczyną tego jest mit, który mówi, że haczyk dobiera się do wielkości ryby. Haczyk dobiera się do wielkości przynęty i jej rodzaju.

O zanętach znanego wielokrotnego mistrza świata Marcela van den Eynde słyszał niemal każdy spławikowiec. Wielu z nich uważa iż są to najlepsze zanęty dostępne na rynku. Nie trudno się z tym zgodzić. Receptury tworzone przez samego mistrza a także obecnie przez światowej klasy wędkarzy zapewniły obfity połów i liczne zwycięstwa w zawodach wędkarskich wielu europejskich zawodników. Jest to najbardziej rozpoznawalna marka zanęt na świecie. Jednakże informacje czysto techniczne poszczególnych mieszanek są szczątkowe a katalogowe opisy są zbyt ogólne i czysto marketingowe. W ciągu poprzedniego sezonu przerobiłem kilkadziesiąt kilogramów różnych kompozycji zanętowych M.V.D.E. W kilku krótkich zdaniach opiszę swoje spostrzeżenia dotyczące wybranych zanęt, które w zimnej wodzie wabią ryby najlepiej.

W końcu jesień pokazała swoje drugie oblicze. Wiatr dudni w koronach drzew, jesienna słota za oknami. Temperatura też skoczyła kilka stopni w dół i dała do zrozumienia, że potrzeba wyciągnąć z szuflady bawełniane kalesony. Z tej okazji również moja żona pokazała pazury, ale o tym później. Trafiło się jak ślepej kurze ziarno, że mam wolny cały tydzień od pracy. Grzechem było by nie wykorzystać tak wspaniałego daru od losu i przesiedzieć weekend w domowym zaciszu. Bez względu na wszystko muszę się zrestartować.

Tegoroczny styczeń jest zupełnie zwariowany. 6 stycznia było ciepło i słonecznie- wymarzona pogoda na zasiadkę.

Klenia złowiłem 9 marca na rzece Nene. Nad wodę przyjechałem jak zwykle okolo 7. Było około 8 stopni, woda dość mętna, szybko przygotowałem wędkę - 8 metrowego bata browning agressor z wymienioną szczytówką (węglowa igiełka).

https://www.iparts.pl/dragon

Blog Zwędkowani TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich