Witam serdecznie . byłem na rybkach bez karty ( kupiłem wędkę i poszedłem ze znajomymi którzy też nie mają wędki ,bo razem pracujemy jak "no lify" ) wpadł chyba policjant ,piszę chyba bo po wyligytymowaniu go miał wielkie oburzenie że ktoś się ośmielił .
Nas było czworo ,ich dwoje z czego tylko jeden pokazał legitymację z daleka i się nie przedstawił ....
Byliśmy raz na rybach ,po czym straciliśmy wędki ,a nawet nie wiemy kto je zabrał ...
Grozili że wezmą "sukę " i nas zamkną , obaj byli po cywilu , ale tylko jeden z daleka pokazał legitymację, drugi nic..
Czy ZWYKŁY człowiek nie może zapytać policjanta o wylegitymowanie się ?? bo już staję się wrogiem publicznym??????
Dodam że owy policjant był był wielką niewiadomą ,bo nic o nim nie wiemy ...
Zabrali sprzęt i zostawili nam pokwitowanie ,które może można odebrać ...
Moje pytanie brzmi - czy policjant - sam - może sprawdzić ludzi nie przedstawiając się i burząc się po pytaniu o legitymację ??