Skocz do zawartości
Dragon

pan.cernik

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    126
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pan.cernik

  1. Oto dziś dzień wielkiego sukcesu Po jedenastu miesiącach walk i wyrzeczeń złowiłem na Prądniku wymiarowego pstrąga !!! W sumie w 2 godzinki 4 rybki z których najwieksza miała 30 cm. no moze 29,99 ale wybroniłbym to w każdym sądzie. Nawet cos tam z hamulca wyciagnął może z dwa obroty... Woda przybrudzona i lekko podwyższona co ułatwia podejście ale utrudnia identyfikacje zaczepów. Ten konkretny siedział pod nawisem i dostał praktycznie wobkiem w łeb. Tylko się żyłka napięła od razu bum. Najpierw odhaczanie bo źle to wyglądało z brzegu, ale na szczęście wszystko w tkance twardej a groty bez zaczepów wiec poszło gładziutko, potem szukanie w panice miarki, zmierzony? ok. teraz foto. Ale zanim włącze w telefonie to go wsadzę na chwilę do wody żeby sobie oddychnął... K..wa mać ! Jak sobie doddychnął to odpalił smugę i po zdjęciu Nie pamiętam żebym się tak cieszył nawet po sumie 120 cm na obrotówkę. PS sukces dedykuję mojej Teściowej która do dziś nie rozumie jak to jest że ciągle na te ryby chodzę a na kolacje parówki...
  2. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Wczoraj wieczorem w mieście do łowienia.
  3. pan.cernik

    Zbiornik Bagry

    Na federach sie nie znam. Ale na Bagrach trochę. Głównym minusem jest fakt zarosnięcia glonami dna. Nie wiem jak sobie ludzie z tym radzą. Na spławik widziałem że są miejsca gdzie grabią dno... Woda jest czysta i często obserwuję ryby podczas spiningowania. Jest dużo linów i są pstrągi. Pstrągi zachowują sie jakby dostały korby i mkną jak strzały zupełnie bez celu a linki pływają sobie leniwie... Są piekne płocie i wzdręgi,naprawdę duże. I bardzo dużo ptaków wodnych tak że akwen przyjemny ale chyba tylko w gorszą pogodę bo tak to się ludzie kąpią. Ja tam chodzę za szczupakiem i łowie dużo ale bez wymiaru.
  4. pan.cernik

    Rudawa

    Nie wiem czy On ma ale ja na pewno! Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem? dzięki
  5. pan.cernik

    Rudawa

    No to super że tak różnie, widać że rzeka żyje
  6. pan.cernik

    Rudawa

    A z jaką rybką ?
  7. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    No i po spławiku Za późno sie wybrałem bo od 8 do 9 brania były a po 9 jak nożem uciął. Brak wprawy spowodował że spaprałem 3 brania, wyjąłem karasia 35 cm i małego jazia. Na druga wędke z robakiem okonie miedzy 15 a 20 cm brały co 10 minut. W sumie bardzo fajna zabawa ale wracam do spiningu.
  8. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    E tam... w zeszłym roku zadziałało To nie muszą być duże ryby. Jak się łowi raz w roku na spławik to nawet płotka cieszy. Szanuje ludzi którzy rozkładają te wszystkie wiadra, stelaże, mieszają, nawilżają, mają ktapultę, ponton, radar, system do systemu do gruntowania, namiot, garaż i ciężarówkę ale... Kto by mi kazał ? Wychowałem się na słoiku z makaronem gwiazdki i spławiku z korka od butelki i tak mi już zostało. Dam znać.
  9. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Kupiłem w Biedronce trzy puszki kukurydzy. Podsypię ze dwa dni i spróbuje spławika. Zobaczymy...
  10. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Dokładnie. Jest nieciekawie z rybą. Od maja złapałem dwa sumy i kilka okoni. Zero szczupaka i zero sandacza. Czytam opisy kolegów z nad Odry i Bugu i łowią. Każdą rybę właściwie. Co się dzieje ? Tak realnie. Są przecież dobre warunki dla ryb, presja nie oszukujmy się nie jest wcale taka nadzwyczajna ( ile jest miejsc zupełnie niedostepnych dla wędkarzy? Gdzie ani nie dojdziesz ani nie dojedziesz? ) Nie wierzę że ta ryba nagle zniknęła. Dziś byłem na przeciwko Przegorzał za sandaczem, potem po drugiej stronie ponizej stopnia wodnego na główkach. Zero. Dopiero Kryspinów mnie uspokoił i złowiłem małego szczupaka. Nie poddawajmy się wszak !
  11. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Dziś okonie nie brały na boczny trok a brały ładnie na duże woblery. Szczupłego jak nie było tak nie ma.
  12. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Witam Wczoraj 3 g wieczorem ze spinningiem. Na zero. Woda już fajna całkiem. Ryby nie widać jedynie dwa razy sum sie przewalił. Mam mieszane uczucia co do tego gatunku... Na prawdę im wiecej go widać tym mniej widac inne ryby. Nie złapałem jeszcze na Wiśle w tym roku szczupaka a sumy już dwa i jednego miałem na kiju. Sam nawet poza okresem ochronnym ryby też wypuszczam z różnych względów ale myślę że nie zaszkodzi Wiśle jak panowie wątóbkowi usmażą sobie czasem filet z suma. W okresie ochronnym zaznaczam. Wczoraj na przykład znalazłem pięknego sumowego woblera z hartowanymi kotwicami na urwanej żyłce. To już nieeleganckie. Generalnie zabawa trwa. Trzeci rok już łowie na tym odcinku i wcale nie jestem mądrzejszy. Ale ciągle mam jakąś dziwną nadzieję że się w końcu ruszy
  13. A ja tak sobie chodzę godzinkę w dół, godzinkę w górę. ( w górze na zero ) Też bardzo lubie to miejsce, jest naładniejsze przyrodniczo biorąc pod uwagę miejscówki blisko miasta, czy też w samym mieście, wczoraj np widziałem tam czaplę modronosą. Mogę się mylić bo bardzo rzadka w Polsce ale na zdjęciu identyczna. http://pl.wikipedia.org/wiki/Czapla_modronosa Do zobaczenia nad wodą.
  14. Aha! czyli to Ty mi ryby wybrałeś ? Jeżeli byłeś na użytku ekologicznym to staliśmy nos w nos.
  15. Bałem się co tam powódź z moją rzeczką zrobiła i z tym kropkowanym przedszkolem którego przed opadami było tam pełno. Na szczęście sobie poradziły złapałem 3 takie do 15 cm, same się wypięły w wodzie, miałem też branie standardowego prądniczanina czyli ok 25 cm. Ludzie mają różne marzenia: pobić rekord Polski - okonia, złapać szczupaka ponad 100 i np. złapać wymiarową rybę na prądniku Takiego też potokowca maiłem dziś na kiju. Powariował poskakał wypluł bezzadziorową kotwiczkę i machnął mi ogonem. Troczę butelek naniosło, bo wiadomo- woda idzie to jebudu wszystko do potoka. Ale generalnie jest pięknie, życie kwitnie w wodzie i nad nią. Zapraszam nad Prądnik. Proszę gonić kłusoli i nie zabijać ryb
  16. Loolek Gratulacje !!! Marzę o takim okoniu od lat.
  17. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Miły dziś dzień. Leszcze sie trą jak talala, drapieźnika nie widać. Pojechałem na miejsce mojej przygody z 4.05 i na tą samą przynętę czyli obrotówkę nr 3 mam podobne branie. Niestety nie był to szczupak gigant Ryba trochę mniej waleczna ale i tak minęło 15 minut zanim spojrzeliśmy sobie w oczy. Pierwszy w życiu sum Zdjęcia nie zamieszczam z wiadomych względów. Długość 114 cm. Pewnie wielu z was uśmiechnie sie z politowaniem ale to moja największa ryba dotąd i jestem szczęśliwy. Sprzęt mam też raczej lekki więc tym bardziej się cieszę.
  18. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Łatwo powiedzieć Kiedy ja najbardziej kocham te krokodyle. Wiem że są bo w zeszłym roku połapałem maluchów. To i duże muszą być. Warunki fajne, jest sie gdzie schować,jest się gdzie wytrzeć jest co jeść... Popróbuję jeszcze. Jak się uda to się dowiecie
  19. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Szukam tego szczupaka beznadziejnie... Znów 2 godzinki rowerowej przejażdżki i znów brak kontaktu, co się stało? sumy go zjadły? Na pocieszenie okonik ok 20 cm i piękne branie dużego okonia doskonale widoczne tuż pod powierzchnią, ugryzł tylko chwościk w obrotówce, gdyby wcześniej zaatakował pewnie by poprawił a tak mnie zobaczył i uciekł. Nad wodą pięknie o poranku tylko gdzie ten szczupak???
  20. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Dziś od 7 do 10 powyżej stopnia dąbie i poniżej. Generalnie nie licząc niesmiało trących się leszczy martwa woda. Nie widziałem nawet małego okonka, klenia o szczupaku nie wspomnę. Nie wiem co się dzieje, chyba to przez zawirowania pogodowe. o 10 poniżej ujścia białuchy trafiam rybę życia na obrotówkę nr 3 ryba wybiera pod prad ok 30 m plecionki, cały czas idąc przy dnie. udaje się ją podpompować na odległość dającą nadzieję i po 5 mniutach najgorsze uczucie świata, czyli luz Wypięła się mimo że cały czas utrzymałem napiecie. Niestety nigdy się nie dowiem co to było. Mógł być najszczęśliwszy dzień... nie mogę się pozbierać jakoś po tym.
  21. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Czy ktoś polował na szczupaka na Wiśle? ja dziś byłem w kapitalnych miejscach, trawiaste łąki miedzy ostrogami, zwalone drzewa, kamienne umocnienia - książkowe miejscówki na majowego szczupaka i zero kontaktu. Potem jeszcze chwile na podgórkach i również zero. Tragedia, nawet nie widziałem ryby. Zastanawiam się czy to ja mam takiego pecha czy nie gryzły dziś rano po prostu? Jutro może jakaś stojaca woda.
  22. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    dziś jeden okoń na 25 cm. Zwracam honor, leszcze się biorą do tarła. Zaraz będzie niezły hałas nad rzeką.
  23. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Co do leszczy to zgoda ale koniec maja poczatek czerwca. poza tym tarło to tarło a to było klasyczne polowanie. Szkoda że dopiero w poniedziałek tam wrócę
  24. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    Dziś od 6 do 8. Wiślany klasyk... W dopływie stoją klenie i coś tam sobie zbierają. Ignorują totalnie każdą przynętę., ok. Pod drzewem stada uklejek rozganiane co 5 minut przez duże ryby ( boleń ? kleń gigant?) Nie wiadomo. Obrotówki, woblery od 3 do 7 cm, wahadłówki... mogę sobie wsadzić, bo ryb to nie interesuje. Ataki na drobnice 2 metry od brzegu, pod nogami właściwie. Mogę sobie tylko pooglądać Nagle wszystko się urywa. po 10 minutach : drobnica ucieka w mniejszym obszarze i nie wyskakując nad wodę. Drapieżnika nie widać ( okoń? ) Nie wiadomo... I tak jak to na Wiśle siedzę, klnę, błagam, zaklinam, pakuję się i wracam o kiju. Ale nie! wszak jest jeszcze moja tajna miejscówka... Wprawdzie wycięli z niej drzewa ale ryby są tam zawsze. Puszczam kleniowego woblerka i pod samym brzegiem z traw wychodzą naprzeciw niego 2 bolenie, powoli jak łódź podwodna wychodząca z portu. Widzą że są na kursie kolizyjnym z tym wobkiem ale mijają go bez najmniejszej reakcji. Po 10 minutach kolejnego woblera odprowadza pod brzeg figlrna wzdręga i to by było na tyle. Kocham tą rzekę bo wychowałem się na niej, bo jest trudna, PEŁNA ryb i na moim odcinku właściwie mało uczęszczana. Ale nienawidzę jej właśnie za takie dni. Mam wtedy wrażenie że jest to spisek ryb-kosmitów żeby mnie załamać.
  25. pan.cernik

    Wisła w Krakowie

    A krzyknąłeś mu przynajmniej " wypuść go ty....... złamany ! " ? Trzeba reagować. Czasem się nie da jak są w przewadze albo jak ktoś nie lubi bijatyki, ale czasem nawet "miłe" słowo wystarczy. Niech wiedzą że my wiemy...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.