Łódką ostatnio pływała pijana laska o skłonnościach samobójczych...ciekawe jak tam spuszczanie wody bo na sobotę bym wyskoczył,tylko czy jeszcze woda będzie? Ponoć tamę,czy zaporę jakąś regenerują i musieli spuścić...ile małż,ślimaków a nawet raków czerwonych na brzegu leży to masakra.Co żywsze chodziłem,zbierałem i wrzucałem do wody,ale reszta co zostanie w kamieniach to jak zacznie śmierdzieć w słońcu i gnić to wypoczyn odradzam.Dlatego apeluję do nie tylko wędkarzy : zbierajcie z powrotem do wody wszelkie żyjątka - duże małże "szczeżuje" oczyszczają środowisko wodne,raki oznaczają jakość wody a ślimaki "utylizują" zgniłe szczątki roślin itp.Przejdźmy się kilkanaście metrów po kamykach proszę,będzie czyściej i przyjemniej.
PZDR