igus1

Ja korzystam z programu SmartComGPS. Program sam nie zawiera map lecz możemy sklaiborwać dowolne mapy w pliku .jpg. Bardzo dokładne są WIG-owe mapy sztabowe dostępne w internecie. Dobre pokrycie całej polski, minus to że jeden plik obejmuje obzar wielkości średniej gminy i mapki są czarnobiałe. Programik jest na telefony z symbianem. Ja używam go na noki e50 + odiornik gps. Jestem zadowolony z tego programu. Z tego co zauważyłem to nawet siatka z głebokością jeziora jest naniesiona , ale tylko mi się zdaje bo ja raczej korzystam z nawi nad rzeką. Jeszczewyszukuje małych zbiornikó wodnych w mojej okolicy. Skala tych map sztabowych z których korzystam to 1:50000.

A ja planuje w tym roku skompletować jakiś w miare przyzwoity zestaw castingowy.

A jakoś tak wyszło, sam nawet tego nie zauważyłem, ale teraz jak się przyjżałe to sam to dostrzegłem.

Dwa nowe woblery, obydwa wolno tonące. Pierwszy z nich ma pardzo podobną akcje do tego woblera Rapali, jednak jego amlituda wychyleń jest troszeczkę mniejsza i dochodzi jeszce minimalny falisty ruch ze względu na to że jest on 4 częściowy. Oraz drugi szupaczek jego praca jest dokładnie taka sama jak tych woblerów które już były zamieszczane na forum. Poprostu wygląda jak prawdziwa ryba.

Z tego co czytałem na różnych innych stronach internetowych to z tym kompresorkiem się da jednak musi on mieć zbiornik w którym to powietrze musi się gromadzić. Sam kiedyś miałem zamiar właśnie taki kompresorek zrobić, i kupić jakiś areograf ale się rozmyśliłem. A co do budowy tego kompresorka miałem bardzo ciekawą strone. Koszt budowy takiego kompresoka ze starej lodówki mieści się w przedzia;e 120zł-140zł. Oto ten artykuł http://www.mojehobby.pl/szczegoly.php?grupa_p=13&przedm=246508 lub trzy inne http://www.old.modelarstwo.org.pl/technika/inne/sprezarka/index.html lub http://www.old.modelarstwo.org.pl/technika/akcesoria/sprezarka2/index.html lub http://www.old.modelarstwo.org.pl/technika/akcesoria/sprezarka3/index.html

ketonal Oczywiście, przecież trening czyni mistrza.

Przepraszam ale przez przypadek usunąłem zdjęcie, a edytować się już ne dało tak że zamieszczam je ponownie.

Żuczek którego zrobiłem niedawno. Długość 3cm ,Waga 2g . Jest on wyposazony w grzechote. W sumie to zrobiłem go z nadmiaru wolnego czasu. Zainspirował mnie artykuł z tej strony http://xoomer.alice.it/cjbur/index.htm

Znowu mając trochę wolnego czasu wystrugałem 3 woblerki. Pierwszy z nich to coś na wzór płoteczki. Waży 5g i ma długość 47mm. Następne dwa to takie malutkie pękate bąbelki. Mniejszy ma długość 28mm i waży 3g. Większy ma 32mm długości i waży 4g. Wrzuce jeszcze jedno zdjęcie woblera jednak zrobiłem go już troche wcześniej, ale uważam że jest niczego sobie moge go pokazać. Okonek o długości 71mm i wadze 24g. Przynęta pływająca.

rav91 To dokładnie mamy ten sma lakier i na prawde jest miekki i jeszcze na dodatek ten lekko z żółciały kolor. Tak więc zdecuduje sie na zakup właśnie tego lakieru domalux jachtowy ktory polecił dzienciol.

A ja mam pytanie odnośnie lakierów jakich koledzy z forum używają do pokrywania woblerów. Sam używam jakiegoś lakieru śnieżki jednak nie do końca jestem z niego zadowolony. Jaki lakier, Waszym zdaniem jest godny uwagi??

Nie wiem ponieważ jeszcze nie próbowałem takiej opcji, ale wydaje mi się że raczej będzie cieżko bo taki papier chyba z jednej strony jest śliski. W takim razie albo bezie go cieżko nakleić , albo gdy wydruk zrobimy po stronie sliskiej to może sie rozmazać. Pomysły zawsze należy wyprobować, bo może być to na przykład strzał w dziesiątke z użyciem tego papierl. Tak więc może jednak warto spróbować.

Papier jest z bloku rysunkowego, był najcienszy jaki miałem w domu dlatego wybór padł właśnie na niego. Dzięki temu znacznie lepej jest oklejać woblerek jest o wiele mniej zagieć.

Tym razem wobler wzrowany na wyrobie pewnej firmy , Sami wiecie jakiej. Jednak testy nad wodą nie przyniosły żądanych rezultatów więc wkleiłem ster i teraz pracuje wyśmienicie.Ma 4cm długosci i waży 8g. Jest to wobler pływający głęboko schodzący.

wobler129 Czytam tak twoj post i nie wiem ocb, ale nagle myśle wrzuce do Google co to jest ten oczlik Tapsa. Patrze a tam woblerek taki jak mój. Tylko że już ktoś wcześniej przedemną wymyślił takiego. Gdy go robiłem na niczym sie nie wzorowałem a wzór do oklejenia skopiowałem z jakiegoś taniego chińskiego woblerka. Tak więc jest to dziwny zbieg okoliczności, ale też fajna sprawa że myśle tak jak inni maniacy którzy robią woblerki.