Skocz do zawartości
tokarex pontony

Sajmon7183pl

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Sajmon7183pl

  1. 2 godziny temu, dawca napisał:

     

     

    A ta przy okazji: złowił ktoś Goczałkowickiego sandacza na otwarcie sezonu? Bo ja przyznam się bez bicia, że na Goczałach przyzerowałem. Na (Paprach)????? kilka drobnych. Żyć nie umierać :)

     

  2. 31 minut temu, mikwed1 napisał:

    Z Wisły Małej i nie wiesz gdzie ??? :) To ja powinienem Ciebie się pytać :), przez mostek i po skosie na lewo do rzeki - miejscówka pod Dębami - dobre miejsce.

    Takie miejsce ja znam tylko sandacza yam jeszcze moezłowilem a często tam jestem

     

  3. 18 godzin temu, mikwed1 napisał:

    Ja głównie białoryb i wg. mnie im bliżej zbiornika tym większe i większa szansa (Leszcze, Płocie, Jazie) ale nie wiem czy robi to bliskość zbiornika czy brak ludzi (mało wędkarzy tam chodzi, bo daleko i nawet rowerem ciężko dojechać). Co do Sandaczy konkretnie, to najlepsze miejsca jakie znam są wyżej.

     

    Można wiedzieć gdzie są te miejsca bo od czerwca planuje wybrac sie na sandacza a dokońca niewiem gdzie ?

    Pro

    sze o odp.

  4. O 17.05.2017 o 19:54, dawca napisał:

    To w ogóle jest jakiś pic na wodę. Na swojej stronie wielce piszą, że ryby drapieżne są traktowane jako ważny element w procesie uzdatniania wody, piszą o zarybieniach milionami sztuk które rosną w ekspresowym tempie, a pod spodem publikują zdjęcia ze skrzynkami w których widać piękne dorodne sandacze, z brzuchami aż napiętymi od ikry, a miedzy nimi szczupaki. I to w czasie okresu ochronnego.

    Druga rzecz jaka mnie zastanawia. Co roku jest wielka feta z okazji zarybień szczupakiem, foty, artykuły i wzmianka, że w najbliższym czasie będzie również zarybienie sandaczem. A potem nagle cisza... Czyżby sandacz nie zasługiwał aby pochwalić się nim na stronie? Chyba nie, wystarczy, ze sklep nazywa się tak ja ta piękna ryba, niestety dla niej z dobrym mięsem...

    Łowię na tym jeziorze od 1999 roku. Były lepsze i gorsze lata w tym okresie. Ale teraz wg mnie jest tragicznie. Kiedyś po każdej większej wodzie można było śmiało liczyć na spotkanie na niezłym klockiem poniżej zapory. Rozbitki płynęły regularnie (nie żeby mnie one interesowały ale widać było tubylców którzy nawet w kwietniu potrafili rozbierać się i po nie wypływać). Teraz już tego nie ma. Owszem, czasem się coś trafi przy konsekwentnym jeżdżeniu ale w z moich obserwacji wynika, że jest to cień tej wody sprzed lat. A przecież kłusownictwo, powodzie, rybacy, wędkarze nie pojawili się tam rok czy dwa temu wstecz. Gdzie zatem tkwi błąd?  

    img_0004.jpg

    img_0007.jpg

    img_0016.jpg

    Z jakiej strony są te zdjecia prosze o link 😁

  5. O 12.05.2017 o 15:45, dawid7123 napisał:

    Kradziony wpis :)

    Oczywiście ryby ze śląskiego morza dostępne są nie tylko dla zawodowych rybaków. Rocznie amatorom wydawanych jest blisko 4 tysiące zezwoleń na łowienie ryb z jeziora. Obowiązują ich jednak ograniczenia wynikające z troski o stan zarybienia oraz jakość wody. Codziennie mogą wyłowić 10 kg tzw. ryby białej i dwa drapieżniki. Mimo to każdego roku rybacy odławiają 10 ton ryb, a wędkarze 40 ton.

     

    10 ton w rok ?

    Raczej 10 ton na 10 lat 

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.