Wolfan
Użytkownik-
Liczba zawartości
25 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Ostatnia wygrana Wolfan w dniu 24 Października 2019
Użytkownicy przyznają Wolfan punkty reputacji!
Informacje o profilu
-
Lokalizacja
Wrocław
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Wolfan's Achievements
22
Reputacja
-
Po wtorku znowu ma być niska, więc trzeba korzystać póki można
-
Witam, W dniach 9.11 - 12.11 jaz Rędzin wraca do normalnego piętrzenia, więc może coś się ruszy za elektrownią w ten weekend, dzisiejsze cztery godziny biczowania wody na tej długości nie przyniosły żadnej rybki 😕
-
https://wroclaw.rzgw.gov.pl/pl/shownews/25/8368/KOMUNIKAT_45_2019 Dla miejskich Łowców 😉
-
Teraz na cel biorę bolenia lub suma, jednak kompletnie nie wiem, jak się do tych gatunków zabrać, szczególnie, że ogranicza mnie komunikacja miejska 😁
-
Dawno mnie nie tu nie było, ale znowu wróciłem do męczenia kanału powodziowego, gdzie niczym zaklęte brały mi jedynie szczupaki. Na kanale byłem pięć dni z rzędu i złapałem 6 szczupaków w szerokiej gamie rozmiarów, zacząwszy od 20 cm chuderlaczka, kończąc na lekko ponad 70 cm potworze z niskiej wody. Od jutra robię sobie dłuższy weekend w rodzimych stronach, więc ruszyłem wykorzystać ostatnią wolną chwilę z kijem. Po dłuższym biczowaniu czuję silne branie, myślę "Jest! Siedzi!" Moją pierwszym podejrzeniem był kolejny szczupak, lecz ryba zbyt dobrze radziła sobie w nurcie kanału. Kręcę korbką raz, drugi i widzę go - Kleń, ryba jak dotąd nieosiągalna w moim przypadku, a jednak udało się, mam go już w dłoni. Na oko 45 centymetrów, jednak nie przyrównuje jej do dolnika, ba, nawet nie wypuszczam z ręki, z wielką troską i starannością wyjmuję kotwicę a rybę ustawiam do zdjęcia na zroszonej dłoni i gdy już wciskałem spust ta szybkim ruchem wyskakuje z mojej dłoni prosto do wody zostawiając mnie z lepką dłonią, jako pamiątką 😁
-
Łowić można po to, żeby zjeść, można też dla sportu, a można by podziwiać piękno ryb, które łowimy. Każdy powód jest równie ważny, tylko jak ktoś kocha ryby jak kocha psy i koty, to powinien wiedzieć jak je traktować, to jedyny sens mojej wypowiedzi. Sam niekiedy brałem ryby na patelnie po łowieniu na lodzie, rybki leżące na lodzie umierają szybciutko i jest to uznawane za humanitarną metode kończenia ich życia, więc nie widze nic złego w Twoim zdjęciu i wręcz przeciwnie do innych, powiedziałbym, że jest bardzo smaczne 😈 Chodziło mi bardziej o osoby, które czepiają się zdjęcia. Wzięcie parunastu okoni nie jest niczym złym, tak jak napisałeś, opłacamy składki i mamy do tego prawo. Ja uważam, że zwrócenie do wody zdrowej i silnej ryby, jak i takiej, która ma nikłe szanse przeżycia jest wciąż na plus dla ekosystemu, za to wzięcie ryby do jedzenia jest na plus dla mnie, czyli też narzekać nie będę :D Niestety jak ktoś wypisuje, że czyjeś zdjęcie budzi niesmak, żeby pokazać, że ryby trzeba szanować i C&R na maksa, a później traktuje ryby jak traktuje, to troszkę słabo :/
-
Dwie minuty na lodzie, to gwarantowane uszkodzenie skrzeli i oczu u ryb, chcecie robić fotki, to szybka lekcja: trzymasz w wodzie, wyjmujesz, fotka i do jeziorka, a wszystko w przeciągu maksymalnie 10 sekund. Woda + temperatura poniżej 0 + wiatr + lód/śnieg na którym leży, to bardzo śmiercionośna kombinacja. Ryba odpłynie, bo czemu nie, człowiek zazwyczaj też nie umiera w 5 minut, tylko co potem? Niewydolność oskrzeli, duchota i śmierć. Brak ostrości wzroku też nie postawi ryby na szczycie piramidy żywieniowej Jeżeli martwimy się o dobro i uczucia rybki, to będzie to najlepsze wyjście, a jeżeli po prostu chcemy, żeby wróciła do wody w byle jakiej formie i zasilała faune danego jeziora, to już bez znaczenia, zawsze znajdzie się coś, co zamieni ją w kalorie
-
Wesołych świąt dla wędkarzy z okolic Wrocławia ślę z Krainy Wielkich Jezior Mazurskich 😁
-
Bielik to... Bielik, tak tłumaczy się na nasz język jego łac. nazwę. Ptaki rodzaju Haliaeetus z rodziny jastrzębiowatych a podrodziny Myszołowów. A nasz to Bielik Zwyczajny i tyle w temacie Zwrot i klasyfikację "orłan" traktuję jako rusycyzm, gdy wklepiemy "Orzeł bielik" w tłumacz i przetłumaczymy na język rosyjski otrzymamy to: Орлан-белохвост, czyli https://ru.wikipedia.org/wiki/Орлан-белохвост Czytane jako "Orlan-belokhvost" w chamskim tłumaczeniu Orła Biało Ogonowego, tak samo jak go nazywają w języku angielskim "White-tailed Eagle", a więc nazywając Bieliki Orłanami, wciąż nazywamy je Orłami 😕 Swoimi czasy obcowałem z ornitologami przy okazji wolontariatu (opieka nad ptakami, sprzątanie klatek po zbadanych, szczepionych i wypuszczonych ptakach), wśród nich nazewnictwo to sprawa indywidualna, jeden i drugi wie o co chodzi. Chociaż Bielik to Bielik, to niech każdy mówi sobie jak chce. Rosjanie i Amerykanie nazywają je Orłami (więc my też możemy), niektórzy Orłanami a Klasyfikacja i wszelkie dokumentacje Bielikami. Ja to traktuje tak: Powiesz "Orzeł Bielik" - każdy rozumie, powiesz "Bielik zwyczajny" - większa część wciąż rozumie, a reszta domyśla, powiesz "Orłan Bielik" - każdy skojarzy ze znanym Orłem Bielikiem. Według mnie jest to różnica jak między wzdręgą a krasnopiórą, czyli żadna
-
O kurka, nie wiedziałem. Dziękuję za informację 😁
-
Panowie, nie wiem czy to moja wyobraźnia czy Stara Odra przy Zoo schudła o metr?
-
Piękny Pasiak! W jakiej odległości od brzegu/na jakiej głębokości można się teraz spodziewać brań pasiaków? W okresie wczesnojesiennym, po paru tygodniach obcowania z większą rzeką, jeszcze jakoś dawałem radę wyskrobać parę ładnych okonków, jednak teraz moje wyjścia kończą się utratą czucia w dłoniach i czerwonym nosem
-
Dzień nieudanych zacięć, piekne 4 pstryknięcia a żadne niezacięte Ostatnie tak przygieło wędzisko, że wróciwszy zacząłem ostrzyć kotwice, żeby kolejnej takiej nie stracić 🙄
-
Dziękuję bardzo za liczne odpowiedzi Teraz po prostu będę się trzymał z dala od betonów, cóż zostałem wczoraj upomniany przez PSR. Na szczęście Panowie byli mili, podpowiedzieli kilka rzeczy i życzyli miłego dnia W skrócie kolejna przygoda z cyklu "odnaleźć się na rzece"
-
Mam również pytanie: Czy łowienie 50 metrów od jazu, to łowienie 50 metrów od podziału na pietra wody czy całej betonowej konstrukcji? Z góry dziękuję! Na jeziorach nie mam takiej konstrukcji, a dzisiaj zostałem upomniany, że nie mogę łowić w tym miejscu (Beton przy samiutkim OpatoVice od strony jazu)