Skocz do zawartości
tokarex pontony

witia-62

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    250
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez witia-62

  1. Noi stało sie moi chcą małego pieska.

    Tylko skad wytrzasnąć cos małego i miłego nie majac zbyt duzo gotówki.

    Są ograniczenia mały musi zostać już na stałe.

    Wiecie blok ograniczona metrażówka itd.

    Co do bloku noi zeby nie był kudłaty żeby niemiał krótkich nóg noi zeby lubiał chodzić na ryby.

    No troche kudłaty może być ale troszeczke.

    Cze Boguś! Nie zaglądam ostatnio na forum zbyt często więc może już jestem nie w temacie. Ale, jeżeli Twoja oferta jest nadal aktualna, to mam dla Was (może raczej Twoich chłopaków) fajnego i miłego psiaka. Oczywiście za free!!! We wrześniu (30-go)

    moja stara sunia jeszcze raz postarała się o zachowanie gatunku i oto efekty.

    dinkaztofikiemluty07fp3.th.jpg

    Ten na pierwszym planie, to właśnie ten delikwent. Wiem, że u Was będzie mu dobrze.

    Do chodzenia nad wode też go przekonasz, tak jak ja swoją sunię. Gdy ubieram moro, już czeka przy drzwiach.

    No dobra, dość tych wywodów, jak reflektujesz, jestem do dyspozycji w każdej chwili.

    Pozdrowienia dla rodzinki.

  2. Od Dynowa w góre woda górska
    czy aby napewno? bo pamiętam, że w 2006 od Dynowa w górę rzeki do miejscowości Dobra ( bodajże) była woda nizinna, a w dół od Dynowa do granic administracyjnych m.Przemyśl - woda górska. Jeśli tak nie jest - daj namiary gdzie to można sprawdzić w 100%-ach. W poprzednich latach musiałem się upewniać w kilku miejscach odnośnie podziału na odcinki, i nie zawsze były to spójne informacje. Swego czasu ukazywały się w kołach informatory nt. podziału wód ale już od paru lat jakby coś ucichło w tym temacie.

    Odnośnie łowisk na Sanie, to z czystym sumieniem mogę polecić odcinek poniżej kładki wiszącej w m. Wara (ok.10 km powyżej Dynowa). :cool:

  3. bogdan39, skoro koło z Radymna jest gospodarzem na tym akwenie, to nie wiem czemu nic nie mają do powiedzenia? Sekcja sportowa tak prężnie działa, zapraszają różne "osobistości" ze świata wędkarskiego na swoje imprezy, więc czemu chcą (?) odpuścić tak fajną wodę? Czy naprawdę nic nie chcą z tym zrobić, czy może "powiązane jest to jednym sznurkiem"? :cry:

  4. Hej! Potęgi 200 kuców to raczej nie wycisnę z tego silniczka , który już stoi w garażu, ale mam cichą nadzieję, że trzydzieści pare powinno styknąć. Przynajmniej na początek. Jak to w takich przypadkach bywa, apetyt rośnie w miarę jedzenia(jeżdżenia).

    Co do kierownicy , to już naprawde szczegół. Ale z moim zamiłowaniem do motocykli, to kto wie; co w końcu będzie sterem? :roll:

  5. Od dłuższego czasu przymierzałem się do budowy pojazdu pod nazwą "szayowóz", buggy, pomykacz czy jak to tam jeszcze zwą. I właśnie nadszedł ten moment, gdy i czas, i pozyskanie "narządów" od dawcy (części ze starego autka), pozwolą na spełnienie mojego zamierzenia. Długie zimowe wieczory będą sprzyjały, mam nadzieję, temu zamierzeniu.

    W zamyśle mam stworzenie pojazdu z podwoziem buggy a wierzch coś na wzór quada.

    Dlatego mam ogromną prośbę do tych ludzisków, którzy mieli coś wspólnego z budową takowych pojazdów. Szukam jakichkolwiek planów, szkiców, literatury itp. na temat j.w. Będę ogromnie zobowiązany za udostępnienie wszelkich materiałów. Ogólny zarys jak to ma wyglądać mam w swojej mózgownicy ale zawsze to lepiej podeprzeć się doświadczeniami innych konstruktorów.

    Przeglądnąłem Google na ten temat ale wszystko jest w ogólnym zarysie, żadnych szczegułów.

    To narazie tyle, czekam na jakikolwiek odzew. :cool:

    Pozdrawiam

  6. Ja bym chciał mieć psa. Jakiegoś większego nie malutkiego. Gdybym szedł na ryby to zabierałbym go z sobą

    to może się zamienimy wobler129, króliczek za 10606borysav4.th.jpg

    też lubi jeździć na ryby a z ryb to najbardziej lubi okonie. Więc, jak? Machniom? :mrgreen::grin::shock:

  7. No nic Bogdan, następnym razem postaram się dać Ci znać trochę wcześniej.

    Chwalić się nie ma czym, zaledwie dwa szczupłe poniżej 50 cm, także spowrotem do wody. Rano obok mnie na łódce goście wyjęli sumka, około 6kg ale na żywca, ja łowiłem na spina. Nawiasem mówiąc to jeszcze bardzo zarośnięte to jezioro, trzeba poczekać (?) aż opadną rośliny, bez echosondy ciężko znaleźć dobrą miejscówkę.

    Popołudniu przesiedziałem z żywcówkami obok dużej wyspy razem z dziadkiem Duszyczką. Na 5 m głebokości brały niewymiarki szczupłego i nic pozatym.

    Dzień na wypoczynek nad wodą był super, poznałem fajnych gości z Radymna, wypiliśmy coś na ząb (pępkówka dziadkowa) i umówiliśmy się na następną razę.

    Pozdrawiam :razz:

    Witia

  8. Grzybobranie fajna rzecz, a jeszcze fajniej jak sie to połączy z wędkowaniem.Nad Soliną znam miejsca gdzie zaraz za plecami podczas wędkowania można zbierać wyłącznie prawdziwe i czerwone kozaki. Nawet nie trzeba daleko odchodzić od wędek. :roll:

  9. Tak się spieracie czy kranówa czy z łowiska a może....zaproponuje coś pośredniego.

    Co powiecie na... zupę chmielową? :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

    Kiedyś gdzieś czytałem, że nawilżenie zanęty "pianą" daje zaskakujące efekty :roll::wink::cool:

    Czy ktoś próbował?

  10. Moim najdziwniejszym połowem , nie licząc różnego rodzaju przynęt typu wachadłówki, wirówki, gumy i puszki po kukurydzy, to karp 6,5 kg na kopyto o długości 12cm, zapięty regulaminowo pod dolną wargą. I nie był to jedyny karp złowiony na takie kopyto, ale jak do tej pory największy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.