Skocz do zawartości
tokarex pontony

kejk71

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi dodane przez kejk71

  1. Godzinę temu, Fido Angellus napisał:

    Dopiero jak na końcu zestawu zagościł 06g+najmniejsza NIEBIESKA!!! tanta to się zaczęło, około 20 ryb z tego w równych proporcjach: piękne płocie, piekne jazgarze :) i palczaki okonki, jeden jazik.

    Czyli mamy koniec maja, a trzeba dłubać jak w środku zimy? :|

  2. Godzinę temu, jaceen napisał:

    teraz królują krąpie

    Aaa z krąpiami to prawda - ładnych kilka sztuk w tym roku miałem i to wcale na niemałe przynęty. Widać też po tym co feederowcy łowią - krąpia jest od cholery

  3. Możliwe Panowie, że nałożyło się tutaj wiele czynników - wiosna nadeszła wyjątkowo szybko w tym roku, potem mocne ochłodzenia i perturbacje z przerywanym tarłem wielu gatunków ryb. Według moich obserwacji małe okonie ładnie zaczęły gryźć po swoim tarle ale jak leszcz i kleń zaczęły buszować przy brzegu to totalnie ucichły. Dziwnym jest jednak to, że w miejscu gdzie leszcze tak agresywnie się nie tarły okonie też zniknęły praktycznie z dnia na dzień.. 

    Teoria z nurtem jest ciekawa. W zeszłym sezonie gdy było gorąco łowiłem okonie w bardzo mocnym nurcie, spuszczając w rynnę niewielką tantę na ciężkiej czeburaszce - dawało to wiele ryb ale rozmiarowo bez szału - lepszy okaz trafiał się od czasu do czasu.. 

    Wczoraj wybrałem się nad małą rzeczkę pod Wrocławiem i jedna miejscówka dała mi kilka okoni (poniżej 20cm) i jednego wymiarowego szczupaka. Napełniło mnie to optymizmem ale dzisiaj odwiedziłem to samo miejsce i kilka innych na tej rzeczce i zszedłem na zero..

  4. Ostatnie dni nad wodą to była dla mnie totalna porażka. Chodziłem głownie za kleniem ale z mizernym efektem, a przy okazji próbowałem rzucać za okoniami, które generalnie nie wykazywały totalnie żadnej aktywności. Chyba wszystko przez te zawirowania w pogodzie... Dzisiaj zapowiadało się podobnie ale trochę się zawziąłem i po trzeciej zmianie miejscówki w końcu udało się trafić 'lepszą' rybę. :) Dodaję go do tabeli bo mizerne mam wyniki po pierwszej części roku..

    Ogólnie trudny dla mnie jest ten rok, w wielu miejscach gdzie łowiłem z jakimiś sukcesami w poprzednich latach jest teraz dużo wyższy stan wody i sytuacja się mocno zmieniła. Trzeba szukać nowych miejsc.. Na majówkę ruszam nad jeziorko w wielkopolskim - może uda się jakiegoś ładnego oksa skusić;)

    okon.jpg

    • Lubię to 1
    • Super 5
  5. Piątek po pracy, sobota, niedziela wiele godzin nad wodą i.. żadnego okonia w sensownym wymiarze... 2-3 ryby koło 20cm, a reszta to maluchy ale nawet one bardzo niechętne i wybredne.. na pocieszenie trafiłem płoć koło 35cm ale ogólnie lipa :(

    • Lubię to 1
  6. 14 minut temu, jaceen napisał:

    A jakie przynęty dają takie efekty?:)

    tu akurat metoda dropshot i taka dosyć nietypowa tanta z aliexpress 39mm, bardzo smukła w kolorze coś pomiędzy różem, a fioletem. Generalnie przynęta bardzo miękka z takiego dziwnego materiału - jak się wrzuci ją do innych gum to się rozpuszcza. Kijek Berkley URBN 0,5 - 4g, przypon z fluo 0,14

    • Dzięki! 1
    • Super 2
  7. Ciężkie warunki dzisiaj z powodu mocnego wiatru ale opłacało się rano wstać :) Wiadomo, że teraz trudno zlokalizować okonie. Staram się ich szukać tam gdzie zimuje białoryb ale efekty są różne... Dzisiaj się udało i oprócz maluchów zameldował się taki ładny grubasek 33,5cm

    image.thumb.jpeg.8d554b6610959d69177f9e811a41a719.jpeg

    • Lubię to 1
    • Super 8
  8. U mnie to w ogóle jest trzeci sezon od kiedy spinninguje (i w ogóle wędkuję).. W pierwszym sezonie miałem dużo szczęścia i wpadały spore szczupaki i sandacze, ale w zeszłym roku duże ryby nie chciały totalnie współpracować (oprócz pb szczupaka 92cm ale naprawdę ciężko wychodzonego...) i przez to poświęciłem większość czasu na okonia dzięki czemu liznąłem trochę podstaw i nabrałem własnych doświadczeń w temacie tej ryby. Ilościowo nałowiłem mnóstwo okoni - zdarzały się dni gdzie przekraczało się setkę.. Ale niestety większych okazów było tylko kilka (udało się ustanowić pb 36cm). 

    Na ten rok stawiam sobie jako cel złowienie okonia z 4 z przodu:) Wiem, że nie będzie to łatwe - też łowię głównie we Wrocławiu i żeby dobrać się do tych większych trzeba często przerzucić naprawdę sporo drobnicy.. Ale największą lekcją były dla mnie zawody koła gdzie przyszedłem na pewniaka, a zszedłem na 0 (łamiąc jeszcze wędkę), a dwóch starszych panów złowiło komplet pięknych okoni na powodziówce przy bardzo niskiej wodzie (jeden chyba miał ponad 40cm). Zdałem sobie wtedy sprawę, że nic nie wiem o łowieniu tych ryb. Chce się więc przede wszystkim dalej rozwijać i uczyć i też chętnie wymienię się doświadczeniami nad wodą z innymi:)

    • Lubię to 3
    • Super 8
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.