Cześć. Mam na imię Rysiek. PO 25 latach powróciłem do swojej małej pasji. Dzieci podrosły to i czsu jest więcej. Wiele się zmieniło od tamtej pory. Moje poczciwe bambusówki i ZSRR-owski bacik wiszą w garażu i robią za ANTYKI. Nim się wybrałem do sklepu po sprzęt, spędziłem na różnych forach kilka godzn/ no bo o co się pytać? /.Pierwszy wypad nad Zalew Zemborzycki, oczywiście na noc, miał za zadanie oswojenie się z wędkami, kołowrotkami, zarzucanie itp. I choć nie miałem żadnego brania, to i tak było przyjemnie. Pozdrawiam i do następnego razu.