Ja się przedstawię: Sławek z Wrocławia, 32 lata, wędkuję od 28 lat. Od kilku lat zachorowałem poważnie na "spinning" i mając u boku takie rzeczki jak Odra, Widawa, Bystrzyca przepadłem całkowicie.... Jak tylko dostanę "przepustkę" w domu na kilka godzin biczowania wody to lecę nad wodę.
Sukcesów na razie nie było, ale ja ciągle się uczę. Były szczupaki, dwa sandacze, 2 bolenie, kilka kleni, mnóstwo okoni (największy 40 cm z Odry-to jednak jest sukces ). Postanowiłem dokładnie poznać nasze niewielkie rzeki Bystrzycę w ok. Wrocławia i Widawę.
Praktycznie wszystkie złowione ryby fotografuję i puszczam bo to jedyna metoda na to żeby one wogóle w wodach pływały. Jak będę chciał pojeść to pójdę i kupię w markecie albo najem się fląder nad morzem raz w roku hihihihi
Pozdrawiam wszystkich fascynatów małych rzek