Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Tondrom

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    543
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Tondrom

  1. W okolicach wadowic to raczej niewiele miejscówek masz do polowienia, na dobry poczatek na Twoim miejscu wybrabym sie na OS Dunajec, tam ryby pokaza Ci co to znaczy wedkarstwo muchowe. Pieknie pstragi, piekne lipienie, i wiele innych ryb :) Najlepsze miejsce do nauki :) duzo okazji do sprawdzania swoich umiejetnosci.

    • Super 1
  2. Ja używam tych samych streamerów co na głowacice w sezonie zimowym na Popradzie bądź Dunajcu, generalnie kwestia doboru sprzętu ma tutaj decydujące znaczenie, nie zgodzę się, że na głębokości powyżej 3 metrów nie połowisz, wszystko to kwestia doboru sznura ;) Najlepsze wg mnie są streamery dwuczęściowe poruszają się naturalniej. Znam gościa z Warszawy , co łowi na streamery sandacze i sumy na Odrze i Wiśle. Dla mnie wędkarstwo muchowe, szczególnie streamer maja w sobie pewną magię której nie ma podczas łowienia na spining, techniki zarzucania, prowadzenia przynęty, oraz moment brania są niesamowite, dużo bardziej odczuwalne, z racji delikatniejszego wędziska, dlatego zakochałem się w wędkarstwie muchowym :)

  3. Witam  Wszystkich, 

    Czy są na tym forum jeszcze jacyś ludzie którzy łowią na muszkę ?? Obudźmy dział wędkarstwa muchowego , według mnie najpiękniejsze łowienie jest własnie na muchę, aktywne , szukasz ryby, przepiękne krajobrazy i szlachetne rybki :)

  4. Rozumie, mam shimano catane 2.7m cw do 30 z tego co pamietam i jest okey, ale średnio czuje na niej brania, musi byc mocne trzaśniecie żebym poczuł branie, stąd szukam czegos uniwersalnego obecnie. Mam tu shakespeare spiningowego 6 czesciowego, ale nie wiem znowu jaka to ma akcje szczytówki, a bede łowił na rzekach o warkim nurcie wiec nie chce zebym miał kija zgietego wpół podczas holowania przynęty ;D

  5. Witam,

    Jestem na kupnie kołowrotka spiningowego, na chwile obecną mam 2 typy

    Spro Red Arc bądź Shimano Aernos i w sumie nie mam pojęcia który byłby lepszy.

    Prosze o ocenę który byście wybrali na moim miejscu i dlaczego ?

  6. Czołem ! Jestem własnie na kupnie wędziska spiningowego może to i dziwne ale chciałbym kupić coś "uniwersalnego" o ile można to tak nazwać. Wędkował będe w popradzie i dunajcu więc trzeba wziaść pod uwagę wartki nurt, zatem chciałbym aby wędka miała wolna akcje (nie wiem czy dobrze napisałem) Z racji że nie wędkowałem jakiś czas na spining potrzebowałbym wędki na której dobrze czuć brania nawet delikatne. Kwote jaka mogę przeznaczyć na ten cel to 500 zł.

  7. Do tej pory nie odważyłem się rozbić namiotu nad wodą. Wpienia mnie jednak ostatnio jedna sytuacja.

    Od przynajmniej trzech tygodni, jak tylko zjawiam się nad pewnym leśnym, pomorskim jeziorkiem regularnie zastaję rozbitych n namiotów z tak zwanymi "plażowiczami".

    Nie byłoby w tym tyle dziwnego, gdyby nie był to:

    - teren leśny

    - teren niewyznaczony do biwakowania

    - kompletna głusza, żaden kurort

    oraz:

    - biwakujący to nie wędkarze

    - biwakujący to nie miłośnicy przyrody

    - biwakujący nie zachowują się cicho

    - biwakujący to non-stop naj***ana hołota, rzucająca do wody (bardzo czystej zresztą) różne ciężkie przedmioty, niecenzuralnie drąca mordy

    Po pierwsze, nie czuję się wędkując w okolicy bezpiecznie.

    Po drugie. Myślałem, że przepis ma utrudniać tego typu właśnie biwaki. Okazuje się, że guzik prawda, bo hołota tańczy, hołota śpiewa i hołota cały czas tam biwakuje, a ja - czyli gość, który chce tylko po cichutku pójść w kimono pomiędzy moczeniem kija nie mogę tego zrobić, bo mi przepisy zabraniają.

    Po trzecie, co de.bile robią nad cichutkim jeziorem w środku lasu? Czemu nie pojadą w jakieś nie wiem, miejsce typu ośrodek wypoczynkowy, z sanitariatami, większą ilością innych plażowiczów?

    Po czwarte, jezioro jest regularnie kontrolowane przez SSR i straż leśną (pojechałeś 5m w głąb lasu? 500zł). Idę o zakład, że gdybym ja - spokojny wędkarz rozbił namiot, dostałbym karę za biwakowanie. Do naj*** wyrostków zapewne jednak nikt się nie pokwapi.

    Daj namiar, wpadam z baseballem i jade z nimi jak z furą gnoju, wszystkim darmowy spływ gwarantuje :)

  8. Od jakiegos czasu bawi mnie jak niektorzy uzytkownicy tego forum pojmuja sprawiedliwosc a zwlaszcza jej wymiar.

    Bardzo czesto czytam tu, ze prawo to, prawo tamto, ze nalezy go bezwzglednie przestrzegac bez zadnych wymowek itd...

    Calkowita zgoda, tylko ze...

    Ci sami "legalisci" kilka postow dalej potrafia pisac o tym, ze klusownikow powinno sie wystrzelac, akumulator na jajach powiesic, pobic, pradem potraktowac, samochodem na linie po lesie przeciagnac itd... (wszystkie te pomysly gdzies byly na tym forum) Po prostu GRATULUJE!!

    Sa tez pomyslowi, ktorzy uwazaja, ze problem tkwi w wysokosci kar pienieznych, tzn lepiej bedzie jezeli klusownikom bedzie sie wymierzac grzywny zamiast np 500 zl to 5 000 albo 10 000zl... a ja mowie ze najlepiej 200 000 zl albo od razu banke. Zycze tylko powodzenia w sciaganiu tych naleznosci...

    Szkoda , że nie ma przycisku "Lubię to " :)) Podpisuję się pod tym postem obiema rękami :)

  9. No cóż, kłusownik to też człowiek. To na pewno... Ale jakim jest człowiekiem?

    Chodziło mi o to że należy tępić i piętnować takie zachowania.

    Jak już pisałem, znam wiele takich osobistości. Dlaczego kłusują a nie pracują?

    Odpowiedź jest prosta: w żadnej, nawet najprostszej pracy nie mogą się utrzymać.

    Z powodu alkoholizmu.

    A dla mnie nie jest to żadne wytłumaczenie...

    Widze, że kolega zna wszystkich kłusowników, i doskonale wie dlaczego kłusują,zna również ich sytuacje materialną i wie też dlaczego nie pracują, to skoro kolega jest taki "obcykany" i wszechwiedzący to ja poproszę numery dużego lotka na przyszły tydzień...

    Broń Boże nie pochwalam kłusownictwa, uważam, że wszystkie przypadki łamania prawa powinny zostać sprawiedliwie osądzone, i wierze, że gdyby tak było świat byłby lepszy, ale niestety tak nie jest, są zabójcy, są gwałciciele, są złodzieje, są i kłusownicy i jest też wielu wielu innych którzy swoim "sposobem na życie" nie czynią świata lepszym miejscem, nie ułatwiają nam codzienności, ale są , żyją miedzy nami. Proponowałbym drogi Kolego, nie szafować wyrokami, nie szufladkować ludzi nie znając sytuacji, nie oceniać bez wiedzy o motywach które nimi kierowały.

    Głupio by Ci sie napewno zrobiło gdybyś się dowiedział, że Pan którego tak tu strasznie pojechałes osierocił 4 dzieci które jutro nie bedą jadły śniadania, obiadu oraz kolacji złożonej z ryb które tata ukradł by nie szły spać głodne...

    Oczywiście to co napisałem powyżej to historia zmyślona, ale czy niemożliwa w naszych czasach? Mnie osobiście szkoda jest każdego człowieka który umiera, bez względu na okoliczności, współczuje rodzinie a nie ciesze się , że jednego 'złego' człowieka mniej....

  10. Czy żałować takiego osobnika? Moim zdaniem NIE.

    Trzeba ten gatunek tępić jak zarazę :!:

    To ten sam gatunek który reprezentujesz Ty drogi kolego, a żałować należy każdego kto straci życie,bo to taki sam człowiek jak Ty czy ja.

    Gdybyś to Ty utonął, napewno bym złożył kondolencje rodzinie, bez względu na okoliczności Twojej śmierci, a tępić to trzeba głupotę którą reprezentujesz i propagujesz na tym forum...

  11. ALE...ale wielkość kary to grzywna do 5000 zł,

    No własnie do 5000 to jest maksymalna kara, natomiast wiekszosc postępowań kończy się na karach od 1000 do 2000 maksymalnie a w szczególnych przypadkach kara finansowa zostaje umarzana.

    Na koniec taki mały pomysł który tu nie padł...wydaje mi się że skuteczną metodą na kłusowników były by o wiele większe kary...nie 200zł nie 1000zł ale nawet 5000-10 000zł

    Akurat wysokość nakładanych na kłusowników kar nie zależą od PZW a od ustawy która reguluje te kwestie.

    Już powiem, ten system już się raz sprawdził i na pewno każdy już słyszał o karach na angielskich boiskach? Tam za wkroczenie za linie reklam masz tysiące FUNTOW kary nie setki ale tysiace!!!! A kara maksymalna (już się zdażyła) to 10 lat i/lub zakaz stadionowy DOŻYWOTNI!!!

    Idealny pomysł tylko raczej dla PZPN :)

    P.S Ciekawi mnie , jak chciałbyś wyegzekwować zakaz zbliżania sie do rzeki / jeziora :)

  12. Przykład (może lekko odbiegać od prawdziwych kar) za złapanie TYLKO 10 kłusowników wpływa do kasy PZW około 10000zl - 20000zl !!! A w skali roku wlepiając 500 kar (realna liczba)...jakie to pieniądze!!!

    Skąd kolego wzieły Ci się te kwoty? Bo ja nigdy o takich kwotach nie słyszałem... Z reguły są to kwoty do 2 tyś złotych i ograniczenie wolności w zawieszeniu, a kara za wędkowanie bez uprawnień to koszt 200 zł... Wiec skąd te kwoty?

    ...nie ma znaczenia tak na prawdę wielkość składki, tylko mądre zarządzanie tymi pieniędzmi i realne ich inwestowanie np: zarybianie.

    Bzdura totalna, im mniejsze składki tym mniej wpływów do koła, a co za tym idzie mniej pieniedzy na zarybianie i ochronę... zreszta to chyba nie wymaga tłumaczenia...

    My tworzymy PZW i my go kierunkujemy w jakim stopniu zależy tylko i wyłącznie od nas, :

    PZW tworzą ludzie którzy płacą składki, problem polega na tym, że duże grono wędkarzy narzeka, mąci wodę , ale nic im sie nie chce robic w kierunku aby było lepej.... przykre ale prawdziwe...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.