Wracam z zasiadki życia na Okoniu . Siedziałem na pomoście nr 40 od środy do piątku. Z początku pogoda nie rozpieszczała . O godzinie 14:00 w środe pierwszy karpik wyjęty około 4 kg . Szybko wrócił do wody.Później około godziny 17:00 zaczyna padać deszcz i nie przestaje aż do godziny 4:00. O godzinie 5:50 melduje sie na macie karp nr 200 11.6 kg .Poźniej o godzinie 13:00 wyjąłem karpia około 3-4 kg nie ważony i jeszcze później jednego brzdąca. W końcu nadeszła nocka i nadzieja na kolejnego miśka .O godzinie ~~23:00 melduje sie konusek około 2 kg . I na tym skończyły się brania w nocy. Około godziny 8;30 w piątek mam na wędce pięknego miśka większego od tamtego sazana , ale niestety rybka weszła w trzciny( niestety tam najlepiej jest ciągnać siłowo rybki bo później jest kicha).....2 godzinki pózniej jeszcze w między czasie melduje sie karpik 4kg .I nareszcie czas na najlepsze o godzinie ~17:00 mam piękne branie i czuje , że mam coś ładnego na kiju i dokładnie 5 sekund później widze , że z drugiej edki z duża szybkościa wywija sie żyłka. Okazało sie , że miałem 2 brania w tym samym momencie . Wkońcu po 10 minutach pięknej walki ląduje na macie lamparcik o wadze 15.8 kg dostał numerek 208 . Widoczny była ślad na jego płetwie i było pewne , że ten karp miał juz jakis numerek , ale mu sie zerwał. Wkońcu po sesji , ważeniu i zdjeciach nadszedł czas na drugą wędke . Karp który na niej był zdązył wejść w bojke ,trzciny i ładnie wokół nich sie poplątać. Około 20 minut napinałem wędke i kładłem oczekująć , że karp wkońcu wypłynie stamtąd. I wkońcu karp wypłynął na głeboką wodę i udało sie go wyjąć już później bez większych problemów. Okazało sie , że karp waży 14 kg i był pierwszy raz kuty i otrzymał numerek 209 i wpis z moim imieniem w rejestrze połowów . Było jeszcze kilka spinek podczas zasiadek, ale nie były to duże ryby.Z góry przepraszam za moją składnie . Pozdrawiam ( Zdjęcia wrzucę jak dostane je na emaila gdyż moj telefon szybko sie rozładował i musiałem liczyc na pomoc innych podczas robienia zdjęć)