Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

killah

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    109
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez killah

  1. Czy jako właściciel jest narażony na to żeby nazywać go kłusownikiem podczas gdy rzuca sieć w miejsce gdzie trą się leszcze które sam tam wpusicł , czy w myśl tej ustawy którą masz na myśli ten człowiek jest kłusownikiem własnej wody ?
    Jeśli jest upoważniony do rybactwa to jak najbardziej może używać sieci.Ale same posiadanie wody lub jej dzierżawa nie daje mu upoważnienia do rybactwa.

    Maniek nie masz racji - cytując tę ustawę: "Art. 4. 1. Do chowu, hodowli lub połowu ryb jest uprawniony właściciel, posiadacz samoistny lub zależny gruntów pod wodami stojącymi lub stawami oraz władający obwodem rybackim na podstawie umowy zawartej z właścicielem wody, zwany dalej "uprawnionym do rybactwa"."

    Amen ;)

  2. Witaj :) Szczupak, jest drapieżnikiem, który zazwyczaj żeruje w "dzień". Pisząc "dzień" mam na myśli przedział czasowy od świtu do zmierzchu. Najlepsze brania szczupaka przypadają tzw okres szarówki, nie ma większego znaczenia, czy jest to poranek czy wieczór. Czasami rewelacyjne wyniki osiągniesz w upalny dzień ze słońcem w zenicie, czasami w samo południe. Regułą jest brak reguł ;P

    Celowe polowanie na zębatego w nocy uważam za bezsensowne, kaczodzioby to nie sandacz, generalnie nie atakuje po ciemku.

    Spotkałem się z ekstremalnie rzadkimi przypadkami połowu szczupaków nocą, np szczupaczek ok 60cm złapany o 1 w nad ranem na kulkę proteinową. Jednak to wyjątki potwierdzające regułę.

    Szczupaki, to ryby zdecydowanie światłolubne.

    Pozdrawiam killah

    Edit: Szukaj szczupaczków w okolicy roślin, np moczarki kanadyjskiej, trzcinowisk, pomostów i miejsc gdzie grupuje się drobnica. Co do głębokości połowu napisz coś więcej o łowisku - rybostanie, głębokości wody, specyfice dna, o tym czy szukasz grubych "zębatków" czy raczej średnich itd. Wtedy będziemy mogli Ci pomóc.

  3. Artech czego ja na tej wodzie już nie próbowałem :) Skuteczne są gumy, obrotówki i niewielkie płytko schodzące woblery. Dlatego nie mam wyboru. Do tej pory łowiłem na Daiwę 2.44 7-21 ale już nie mam serca zabierać staruszki nad wodę, w styczniu kijek będzie pełnoletni i płakałbym gdyby uległ uszkodzeniu :P

    Muszę dorwać godnego następce, a Beastmaster o ile zmieści się do niego Penn prezentuje się ciekawie. Zaprzyjaźniony sklep wędkarski ma mi toto ściągnąć w przyszłym tygodniu. Z zastrzeżeniem, że gdyby nie pasował kołowrotek czy z innych względów wędka nie spełniła moich oczekiwań będę mógł ją zwrócić.

  4. CW maksymalnie do 20 gram, średnią akcje. Kijek ma służyć do połowu dużych szczupaków i sandaczy z brzegu

    Kijek do 20 gram na duże szczupaki i sandacze w dodatku 2.40 z brzegu na płytkiej wodzie :?: Rzeczywiście bardzo specyficzny sprzęt :???:

    Z racji niewielkiej głębokości łowiska, w grę wchodzi łowienie przynętami maksymalnie do 10 gram. Wędka musi być na tyle mocna by wytrzymać hole naprawdę dużych ryb.

    Szczupaków metrówek i większych złowiłem już całkiem sporo, więc wiem czego muszę oczekiwać od sprzętu.

    kelul - Bardzo dziękuję za konkretną wskazówkę, obejrzę tego beastmastera. Jedyne co mnie martwi to czy stopka kołowrotka zmieści się do mocowania na wędce (bolączka Pennów)

    Zabiorę kręciołek do sklepu i o ile mają na stanie taką wędeczkę przymierzę go do niej.

  5. Szukam bardzo specyficznego wędziska i być może ktoś z Was podpowie, jakim konkretnym modelom, powinienem się przyjrzeć.

    Wędka musi mieć 2.4 metra długości. CW maksymalnie do 20 gram, średnią akcje. Kijek ma służyć do połowu dużych szczupaków i sandaczy z brzegu, na bardzo płytkim łowisku. Cena do 300 złotych. Będę wdzięczny za wszelkie propozycje.

  6. Cały urok nęcenia surową kukurydzą polega na tym, że jest wystarczająco twarda by nie interesować drobnicy.

    Moim zdaniem to selektywna zanęta na grubego karpia czy amura.

    Obróbka termiczna jak najbardziej niewskazana.

  7. Dziś dostałem paczkę z Spro RedArc 10300.

    Mimo napiętego harmonogramu, pojechałem nad wodę celem wypróbowania kręcioła.

    Pierwsze wrażenia: pracuje toto miękko i ładnie nawija żyłkę.

    Niestety żadna ryba nie podzieliła mojego entuzjazmu ;(

    Wstawiam foto (koszmarnej jakości-zdecydowanie lepiej od kołowrotka widać syf jaki mam w samochodzie :P)

    sdc13654.jpg

  8. czy można nęcić kukurydzą prosto z worka? chodzi mi o taką twardą....czy trzeba ją jakoś gotować albo moczyć? chciałbym nęcic leszcze w rzece... i jeszcze 2gie ptanie. Czy trzeba ją jakoś wymieszać z gliną bo tak luzem to raczej nurt ją porwie :roll: a planuję nęcić co najmniej 20m od brzegu...ale narazie jakos nia mam na to pomysłu :sad: Z góry dziekuję za wszystkie rady

    Przez lata nęciłem surową kukurydzą i miałem całkiem przyzwoite efekty.

    Nęciłem na wodzie stojącej zatem nie potrafię udzielić odpowiedzi na drugą cześć Twojego pytania.

    Pozdrawiam killah

  9. Rok temu skusiłem się na produkt firmy Cormoran (młynek Chronos al 11) i z pełną świadomością mogę powiedzieć , że wyrzuciłem pieniądze w błoto.

    Kołowrotek, mimo kombinacji z podkładkami fatalnie układa żyłkę, po kilku wyprawach nad wodę zaczął klekotać, pojawiły się luzy na przekładni.

    Jak dla mnie wystarczający powód, by unikać sprzętu sygnowanego tą marką.

  10. Słowo stało się ciałem i w moje łapy wpadł BG.

    Po otwarciu paczki i skromnego pudełka moim oczom ukazało prawdziwe cacko.

    Kołowrotek jest prześliczny - matowa czerń i odrobina złotego blasku robią naprawdę niesamowite wrażenie.

    Targany namiętnością wyjąłem 'ślicznotkę' z kartonu i zacząłem kręcić ,machać i potrząsać ;)

    W pośpiechu napiszę kilka zdań na temat tej legendy :P

    Kołowrotek jest dosyć ciężki (było nie było jest produkowany w niezmienionej postaci od 20 lat)

    Wbrew pozorom wcale nie wygląda na aż tak 'staroświecki' produkt, jedynie brak szpuli typu 'long cast' daje do zrozumienia że pod względem konstrukcji jest prawdziwym dziadkiem.

    Pierwsze obroty korbką mogą rozczarować - nieprzyjemnie wibracje nie wywarły na mnie zbyt dobrego wrażenia, na szczęście po umocowaniu do wędziska przestają być odczuwalne.

    Kręci się miękko choć w porównaniu do współczesnych kołowrotków (np Twin Power) zdecydowanie bardziej topornie.

    Brak łożyska oporowego , łożyskowanej rolki prowadzącej żyłkę i o zgrozo klipsa do linki na szpulce, ba producent nie daje do kompletu zapasowej szpuli (widziały gały co brały)

    Nic to, przyszła pora na nawinięcie pierwszych metrów linki i tutaj zaskoczenie,

    wybrałem dosyć sztywną plecionkę i pełen obaw patrzyłem na to co dzieje się na szpuli,

    okazało się że BG całkiem przyzwoicie nawija :)

    Kolejnym sprawdzianem był tzw test wagi - tzn odpowiednio ustawiony hamulec powinien pozwolić przy lince trzymanej w dłoni na zjazd kołowrotka aż do ziemi.

    5+ hamulec działa zaskakująco płynnie - żadnego przeskoku czy zatrzymania czysta perfekcja.

    Resztę sprawdzę w praniu tzn na rybach i podzielę się wrażeniami z forumowiczami ;)

    Ciekawe czy rzeczywiście jest tak trwały jak głoszą plotki ale znając siebie (ilość godzin spędzonych nad wodą + brutalne traktowanie sprzętu wędkarskiego niebawem wyciągnę pierwsze wnioski)

    Dodaję zdjęcie (jutro przy świetle dziennym postaram się zrobić lepsze)

    80437543.jpg

  11. Normalnie muszę się pochwalić :P

    Dokonałem ciekawego zakupu, mianowicie w moje łapska niebawem wpadnie legendarna Daiwa BG. Dla niezorientowanych w temacie - baaaardzo klasyczny kołowrotek pod względem wytrzymałości coś pokroju 'kałacha' Prosta i praktycznie niezniszczalna konstrukcja,ciężka, rzekłbym siermiężna maszyna.

    Tak czy siak ciesze się jak dzieciak.

    Gdy paczka dotrze postaram się zrobić kilka zdjęć i napiszę kilka słów na temat tego niesamowitego młynka.

    Pozdrawiam killah

  12. Wedka 2.4-2.7 dluzsza jak wczesniej pisal shogun_zag raczej nie ma sensu.

    Polecilbym srednia akcje - laczy w sobie zalety 'kluchy' i bardzo twardego kija przy umiarkowanej ilosci wad. Nada sie spokojnie na okonia czy szczupaka a i sandalka zmeczy :) Wybierz kijek jakiejs renomowanej firmy - nie pchaj sie w jakies jaxony robinsony czy mikado.

    Kolowrotek - wylacznie z przednim hamulcem. Przedni hamulec jest o wiele bardziej precyzyjny niz tylni. Proponowalbym rozmiar 3000 (wez pod uwage np mlyneczki shimano i w zadnym wypadku nie sugeruj sie liczba lozysk bo nie one swiadcza o jakosci sprzetu) Do tego plecionka 0.10 i spokojnie wyjmiesz wiekszosc ryb wystepujacych w naszych wodach (z wyjatkiem naprawde duzego suma)

    Pozdrawiam

  13. Spokojnie nada sie na spining - na grubego zebatego, trotke, suma czy glowatke.

    Wiadomo ze na zylke tej grubosci nie polowisz na paprochy. Ale na ciezkie wobki, gumy, blachy - nie widze zadnych przeciwskazan. Na wegorze w lowisku z zaczepami - zawsze sie sprzyda ;)

  14. artech, ale na co mi sama wędka? Pisząc pożądny sprzęt, miałem na myśli jakiś spining węglowy z koreczkiem, etc.

    Normalnie rece opadaja - dobry sprzet niekoniecznie musi miec koreczek i zlote literki na blanku. Dobry sprzet ma dawac uzytkownikowi swiadomosc ze nie zawiedze go w ekstremalnych warunkach. Dobry sprzet ma to do siebie ze lowisz na niego kilkanascie lat wyciagasz nan duze ryby i masz pewnosc ze szlag go nie trafi na zaczepie czy podczas holu pol kilowego szczupaczka. Dobrego sprzetu jnie kupisz za 2 stowy. Za 2 stowy w najlepszym wypadku nabedziesz swiecidelko ktore z pewnoscia nie bedzie godne zaufania.

    Wybor nalezy do Ciebie.

  15. Trudno doradzic Ci jednoznacznie jakis kijek. Piszesz ze chcesz nim lowic zarowno na male przynety jak i na na ciezkie - niestety takie kompromisy sie nie zdarzaja.

    Ja osobiscie wybralbym kijek o ciezarze wyrzutowym od 5 do 21 gram. Przy zakupie staraj sie wybrac wyrob jakiejs przyzwoitszej firmy( piszac przyzwoitej nie mam na mysli jaxona mikado itd :P ). Z pewnoscia nie bedzie to produkt idealny ale bedziesz mial o wiele wieksze szanse ze trafisz na wedzisko pozbawione wady konstrukcyjnej czy materialowej. A odnosnie dlugosci wedziska to juz jest raczej kwestia tego co kto lubi - mi pasuje dlugosc 2.4 bo jestem do takich wedek przyzwyczajonyod wielu lat.

    Edit: popelnilem blad czytajac Twoj post - 200 przeznaczasz kijek i kolowrotek (ja myslalem ze tylko na wedzisko) - nie bede sie na ten temat wypowiadac bo taki zakup przypomina troche loterie: trafisz albo nie :)

  16. Lata temu na dunajcu trafilem na muchowke rybe zycia - przynajmniej takie mialem wrazenie. Majac ostatnie metry linku na kolowrotku zdecydowalem sie na rozpaczliwy bieg w dol rzeki by nie stracic 'okazu' niestety ryba-gigant okazala sie reklamowka ktora zaczepila sie o nimfe w bystrzynie. A propos zolwia - rok temu kumpel wedkujac na stawie w okolicy Nowego Targu wyciagnal doroslego zolwia blotnego na kukurydze. Bydle uzarlo go w palec gdy go usilowal je uwolnic z haczyka :) Gosc na pytanie 'jak walczyl' odpowiedzial kilkoma wyrazami uznawanymi za niecenzuralne...

  17. Wywazenie wywazeniem ale wiekszy zapas linki warto miec bo w przypadku zaciecia 'ryby zycia' lepiej nie denerwowac sie brakiem kilku metrow zylki czy plecionki. Ja np zawsze wybieram kolowrotek o klase wiekszy od tego ktory uznam za optymalny. Bo to ze wazy pol uncji wiecej nie wplywa na komfort lowienia a wieksza szpula nie raz pozwolila mi wygrac walke z okazem.

    Edit: 4000 to baryla???? Na glowatke kupilem kolowrotek klasy 5000 i powaznie zastanawiam sie nad zakupem czegos wiekszego.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.