witam!
chcialbym sie podzielic z wami moim sobotnim wyplynieciem kutrem Spinio z kolobrzegu,bylem juz na kilku kutrach i troche widzialem ale na spinio (moim zdaniem) jest padaczka,kuter ''troche'' przereklamowany chociaz opinie o nim slyszalem calkiem niezle...Ogolnie ryba nie brala ja zlapalem 2 szt.koles mial najwiecej 6szt.byli tacy co nie zlapali nic ale coz tak bywa raz rybka bierze raz nie-nie oto chgodzi...Szyper troche przylecial w bambuko dosc ze samego lowienia mielismy moze ze 3 godz.to naplywal tylko jedna strona poniewaz z drugiej strony bylo kilku jego kolegow i to jescze na 2-3 min.i zmiana miejsca-masakra....Facet z obslugi mial wszystkich w d...dosc ze na obiad byla kasza z puszki o cienkiej i chlodnej kawie nie wspomne to jeszcze opieprzyl kolesia ze mu naluskal slonecznika na poklad i bedzie musial sprzatac jakby ciezko mu bylo wszystko pozniej splukac chyba tak robia po rejsie bo i posprzatac trzeba...ktos powie ze nie plywa sie po to zeby tam zjesc obiad czy na kawke no ale placi sie te 150zl i szkoda im na kawe w porownaniu z innymi kutrami ta kwestia wypada delikatnie mowiac -BLADO...Mysle ze moja przygoda z tym kutrem jak szybko sie zaczela tak szybko sie skonczyla...Moze akurat trafilem na jakis pechowy rejs...
Pozdrawiam!