Czołem,
Przepraszam za zwłokę - już odpowiadam. "Śmigło" zrobione jest z talerza dysku twardego (z uszkodzonego twardziela). Metal ten (głównie związki niklu) jest dosyć miękki i miły w obróbce. Akurat ten materiał wpadł mi w oko (walał się w biurku).
Ale ale... to nie ten topic... jutro skrobnę coś w ABC Woblerstwa.
Co do pracy - całe życie zajmowałem się modelarstwem RC, więc śmigła nie są mi obce . Tutaj obcuje z trochę inną materią (inna gęstość środowiska pracy - śruba). Kształt "śmigła" (skok ogólny i skręcenie) dobrałem doświadczalnie - przy szybkim zbieraniu żyłki ostro chlupocze, przy wolnym delikatny chlupot co kilka metrów (coś jak Tiny Torpedo).
Wobler skaczący (żabi) - tutaj nie sądziłem że się "uda" ale się udało . Przy zbieraniu woblera ślizga się po powierzchni zygzakując. Nie mamy tutaj chlupotu tylko serię "ćpulnięć", coś 'ala wrzucenie kulki niewielkich rozmiarów do wody.
Glider - problem z wyregulowaniem diabelstwa (docelowo wobler czekał na ster). Przy szarpnięciach zygzakuje. Gdy odpuścimy, niekontrolowany opad ogonem w kierunku dna (z tego powodu dodałem niby chrust ze "Stokrotkowej" fluo sznurówki celem stabilizacji opadania).
Pozdrawiam
Boczek
P.S.: O grzechotkach i świetlikach w dziale ABC Woblerstwa.