Szukam wędziska do łowienia z brzegu z opadu w szczecińskich odcinkach rzek (spółdzielnia regalica i SUM). Chcę się nauczyć tej metody. Obecny mój spinning Robinson Hussar do kilkunastu g jest fajny do niewielkich blach, ale podbić kilkunastogramowej główki już nie umie, a jak już pstryknął mi sandaczyk, to nie mam szans go zaciąć tym parabolikiem nawet z plecionką na szpuli.
Na rynku jest ogromny wybór, a w necie skrajne opinie o modelach (doktoryzuję się w sieci już tydzień i coraz mniej wiem). Jedne kije przeszacowane inne nie doszacowane.
Budżet - około 300PLN
Przynęty - gumy czy inne koguty 15-30g (chyba,że jakiś kolega z Sz-na wie, że będę potrzebował cięższych (np na Cegielince (PZW), most Cłowy, Parnica)
Długość - 2,40 - 2,60m
Waga - żeby mi ręki nie urywało po godzinie.
Nie wiem - jakiej dokładnie akcji potrzebuję - czy fast, czy x-fast, ale to też jak wiemy zależy od firmy, bo kijek firmy A o akcji x-fast może być wolniejszy od tego z firmy B z akcją fast.
Pomacałem wędziska w dużym sklepie, ale z braku doświadczenia w metodzie nie wiem co preferuję. Pewnie wyszło by nad wodą gdyby mieć kilka zestawów z sobą.
Poleci ktoś jakiś model, którym łowi w podobnych warunkach?