Wlasnie po to jest hamulec w kolowrotku, by nie holowac na chama.
Ryba musi miec jakas szanse, przy wiekszej sztuce nie zdazysz popuscic hamulca wierz mi.
przecież to samo napisałem wyżej - hamulec to indywidualna sprawa każdego wędkarza. Jak sie ryba urwie zawsze sie popuszcza i czeka na drugie bicie...
Ja mam zawsze dokrecony hamulec na maxa, popuszczam dopiero jak jest wieksza sztuka i bardziej bije do dna... mam miękki kij wiec nie urywam zbyt wielu ryb...
Aha no i holować trzeba z umiarem , a nie na chama...
pozdrawiam
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.