Skocz do zawartości
Dragon

El Rifle

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    164
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

El Rifle's Achievements

0

Reputacja

  1. Nie bez znaczenia pozostaje tu sygnalizacja brań i o tym nie można zapominać. Plecionka o wiele szybciej zasygnalizuje kontakt ryby z przynętą z odległości 90 - 100 metrów... wojtt pytanie czy delikatniejsze łowienie na takich dystansach jest możliwe nawet na wodzie stojącej? Jak już wspominaliście, wędzisko do takich zadań musi mieć określone predyspozycje rzutowe i moc oraz konkretną charakterystykę blanku... Ja mam wątpliwości. Tzn. mozna próbowac znaleźć optymalne ustawienie ale zgadzam się z Mańkiem - kij LD musi być długi (dłuższa dźwignia - dłuższy rzut), ciężki pewnie też, bo to wynika z jego budowy czy mocy, gdyż długi rzut koszykiem np. speed feeder z 70, 80, 90 gramowym, załadowanym zanętą to jednak jakieś tam wyzwanie i kij powinien optymalnie pracować powiedzmy pod ciężarem 110 - 130 gram. A ciężar wyrzutowy, to chyba zależy już od konkretnego modelu wędziska, takie jest moje zdanie. LD z koszykiem na dużej rzece to już mega wyzwanie, bo średnim "okrągłym" czy "kwadratem" z bocznym obciążeniem, wypełnionym zanętą, nie machniesz ponad sto metrów, a koszyka speed feeder, nawet z 80 gramowym dociążeniem nie utrzymasz, na takiej odległości, w nurcie, gdzie cięzko zakotwiczyć ciężarek 100-gramowy, a takie sytuacje, przynajmniej na Bugu się zdarzają. Poza tym myślę, że łowienie LD bardziej wymuszają wody stojące, gdzie czasami trzeba szukać ryb w dołkach bardzo daleko od brzegu. W rzece jednak przy odrobinie doświadczenia i czasu można znaleźć ciekawą rynnę bliżej, chociaz zastrzegam, że nie mozna generalizować.
  2. Owszem podstawy, pytanie tylko co jeszcze można wymyślić, żeby łowic skuteczniej... Przy feederze nie trzeba się wygłupiać, tajemnica to precyzja, ale np. młodsi adepci tej metody moga zaobserwować inny niż np. z rurką montaż zestawu, jak poprawnie ładować wędzisko podczas wyrzutu, jak dobrać konsystencję zanęty itp. Oni na tych "podstawach" wygrywają zawody, bo naprawdę nie trzeba nic więcej, dbając przy tym o detale. Trzeba je tylko dopracować do perfekcji. Maniek, nie możesz patrząc na film realnie ocenić odległości, na jaką M.Z posyła zestaw, poniważ kamera spłaszcza obraz. Ale widzimy tam zestaw z koszyczkiem typu speedfeeder, to już daje do myślenia. Oczywiście jak juz w poprzednich dyskusjach wspomniałem, Twój staż wędkarski daje Ci podstawy do bycia krytycznym wobec tego typu rzeczy, jednak jestem pewien, że wielu wyciągnie z tego fajną naukę. Mogą być to materiały reklamowe, tak się jednak składa, że najlepsi w Europie mają kontrakty sprzętowe i chcąc nie chcąc musimy się do tego przyzwyczaić, że będa używali sygnowanego przez siebie ekwipunku. Abstrachując już od faktu, że ten sprzęt (głównie wędziska) jest wart "grzechu" rozrzutności. Moim zdaniem dobre i to, tym bardziej, że na naszych wodach można w przytłaczającej większości przypadków zaobserwować "feederowanie" typu - teleskop z doklejoną szczytówką, toporny, wielki kosz napchany bułą oraz "specjalistę", który przy każdym posłaniu zestawu na wodę ma rozrzut rzędu 10 metrów i łowi co godzinę 15 cm żyletki które pcha do siaty... Mam nadzieję, że wkrótce czasy takiego wędkowania miną, bo i ryby będą coraz trudniejsze, szczególnie dla tych którzy mogą sobie pozwolic na jedną - dwie kilkugodzinne sesje w tygodniu. Znowu trochę odeszliśmy od tematu i czuję się winny, ale fajne są te zimowe wymiany poglądów kiedy nie można iśc nad wodę.
  3. El Rifle

    kołowrotek do feedera

    Na samym dole feederowe Black Magic od Browninga na 2011 rok, ciekawe czy będa dostępne u nas... Xitan też fajny do lekkiego feederka - http://www.champions-team.de/berichte/produkt-news/2011/Browning_Produktnews_2_2011.php
  4. Niestety u nas nie ma zbytnio rozbudowanej kultury łowienia feederem, jak w Holandii, Niemczech a nawet we Włoszech, ale coś nie coś da się znaleźć, może nie po Polsku ale wiele widać... Anglicy tez nie łowią bardzo cięzko na długich dystansach (a jeżeli tak to sporadycznie) czy nawet na wielkich rzekach stąd nie mają szerokiej oferty takich wędzisk. Poniżej dwa linki z ciekawymi "rzeczami"... http://www.matchangler.com/features/techniques/276.html - po angielsku, ale sporo fotografii i wiele mozna się nauczyć... http://www.youtube.com/user/FishersChannel2#p/u/4/gUO7HKr0LGc - proszę bardzo - długi dystans z prawie stojąca wodą (kanał)...
  5. Skleić ziarna możesz za pomoca kleju do białych robaków lub podać je w glinie np... Drobnicę ściągniesz strzelając pinką z procy lub podając jokersa w smużącej glinie.
  6. El Rifle

    Zwabić Leszcze

    Moim zdaniem przesadziłeś i to dużo... tzn. w recepturze masz 5 atraktorów! Zdecyduj się na jeden zapach. Płynna melasa i Coprah to też jakby zamienniki. Do migdałowej zanęty średnio pasuje mi ochotka więc zastosowałbym brasem, piernik albo carmel. I mimo, że kiedyś Maniek pisał na forum, że z gustami leszczy bywa w kratkę (i wie co mówi), to jednak chyba już trochę za późno na słodkie atraktory. Musisz zaryzykować, skoro nie wiesz co się najczęściej stosuje w tamtym rejonie. Marcel ma w swojej ofercie Brasem biały, własnie na zimniejsze pory roku i on mogłby się dobrze skomponować z bazą. Ja bym poszedł jednak w stronę korzennego.
  7. Był ktoś ostatnio powędkować nad Buegiem? Możę w Mierzwicach lub okolicach? Jak sytuacja w rzece, gryzie ryba?
  8. El Rifle

    Zwabić Leszcze

    Zależy jak biorą te krasnopióry. Jeżeli łowisz na spławik i biorą z opadu to możesz spróbować cięższego zestawu. Grube ryby mogą też żerować na uboczu, obok obszaru nęcenia. Teoretycznie większe ryby jeśli wpłyną w zanętę powinny odstraszyć towarzystwo, ale w praktyce często jest inaczej. Co do peletu to nie wiem jak ryby zareagują ale mogłbyś spróbować jakiegoś twardszego 8-10 mm na włosie (może 2 sztuki). Co do zapachu to już wiesz pewnie na co reagują u Ciebie leszcze, bo jak pisałeś łowiłeś je. Masz wiele opcji. A jak nie to na frolic, tylko uważaj bo nie każdy krążek tonie. Przed łowieniem musisz sprawdzić umieszczając go na chwilkę w wodzie. Może spróbuj do zanęty dodać garstkę zamrożonych albo sparzonych grubych robali. Jest też opcja w twardszą kukurydzą niż ta z puszki, może ugotuj ja sam i testuj.
  9. El Rifle

    Zwabić Leszcze

    Ja się zagalopowałem to odpowiedz mi jakim sposobem czerwone robaki czy rosówki znajdują sie w jeziorze skoro jak twierdzisz to pokarm naturalny czyli występujący cały rok. W moim poście nie było napisane, że pokarm ten występuje w wodzie cały rok, tylko, że jest to pokarm naturalny (proszę żebyś czytał ze zrozumieniem), który to z różnych powodów (czy to wymywany przez rzekę czy też podczas wiosennych roztopów do jezior bądź kanałów je łączących dostaje się do wody) i jest znany rybom "od urodzenia". Jeżeli Ty, jako wytrawny wędkarz (piszę to szczerze, wszak podziwiam twoje osiągnięcia oraz wiedzę prezentowane na tym forum) podpuszczasz mnie zadając takie pytania to chyba nie jest zbyt eleganckie. Poza tym w kwestii jezior wspomniałem też choćby o ochotce... Dalej, ryby, w tym wypadku leszcze, łowione w przyszykowanych miejscach są podkarmiane o czym często sam pisałeś, dlatego odpowiedź na pytanie co mają w trzewiach powinna się nasuwac sama czyż nie? Mają to, czym są nęcone. PS. oprawiam może 2 leszcze rocznie (nie jadam ryb). Czyli do meritum, nie rozprawiamy na temat poławiania leszczy w uprzednio przygotowanej miejscówce, tylko z doskoku (bo tego dotyczyły ostatnie posty kolegi Red-a) i tutaj zanegowałeś niejako, że duże leszcze - łowione z doskoku, co się nasuwa z wcześniejszych postów - potrzebują, czy też lepiej reagują na mięso w zanęcie i stosunkowo łatwiej jest je złowić na takową przynętę. Zanegowałeś także wiedzę autora artykułu w czasopiśmie wędkarskim, choc podejrzewam, że nie znasz go osobiście, ani jego dorobku wędkarskiego (zastanawiam się czemu, przecież na innym odcinku rzeki można łowić inaczej i mieć efekty oraz dzielić się tym z innymi). Chyba, że go znasz i wiesz, że to co pisze to kłamstwa - wtedy zwracam Ci honor. W tym wszystkim zraziło mnie trochę to, że wypowiadasz się w takich sprawach bardzo autorytatywnie (choć twoja wiedza może to po części usprawiedliwiać), nie przyjmując innego punktu widzenia, tylko z miejsca go krytykując, a taka postawa nawet największemu mistrzowi nie przystoi. Takie jest moje zdanie. Chciałbym zaznaczyć, żebyś nie odbierał tego jako atak na Twoją osobę czy też negację Twojego dorobku i doświadczenia wędkarskiego, tylko jako formę polemiki. W żadnym wypadku nie chcę Cię obrazić, a jeśli poczułeś się urażony czymś, co napisałem do tej pory, to z góry przepraszam. Krzycho, jak masz dużo okonków i krąpików to nie dodawaj ciętych rosówek ani drobnych robaczków. Spróbuj może na selektywną - większa przynętę - np. 2, 3 ziarenka kuku. Ja bym przetestował też frolic na włosie albo jakiś pelecik. Na stawie mogłoby to odnieść efekty. Może makaron, tylko pewnie musiałbyś podsypać kilka dni. Załóż większy haczyk i sprawdź jak będa reagowały.
  10. El Rifle

    Zwabić Leszcze

    Jeszcze raz zaznaczę ,zależy co uważa się za duże leszcze.Łowiąc na jeziorach nie używałem tzw "mięska"wszelkie robale ściągały drobne leszcze.Zwykły makaron z dodatkami był o wiele skuteczniejszy ,na słusznych rozmiarów leszczy.Jeszcze raz zaznaczę gusta leszczy zmieniają w postępie astronomicznym , to zależy od pory roku ,tem.wody i wielu wielu innych czynników.Dużo ważnym czynnikiem jest "rodzaj" wody ,jeśli przyzwyczajenia wędkarzy jest takie ze używają ogrom robactwa ,to normalnym staje sie że leszcz przyzwyczaja sie do robactwa. Zagalopowałeś się odrobinę... Leszcz Mańku może przyzyczaić się do makaronu czy kukurydzy jeśli wędkarze używają jej ogrom, zaś robactwo jest jego pokarmem naturalnym (piszę tu o ochotce, chruścikach, czerwonych czy rosówkach) i na to masz szansę na leszcza z marszu na każdym łowisku (to się nazywa instynkt). Leszcz np. 70 cm z pewnością nie pogardzi rosówką... A łowienie na jeziorach na przynęty roślinne wymuszone drobnicą to inna sprawa i tez nie wierzę, że złowisz wielkiego leszcza, nawet na jeziorze sypiąc jednego dnia wiaderko kuku z makaronem jeśli te przynęty nie są tam używane systematycznie przez innych wędkarzy. Trzeba siać długo. Jeżeli przyzwyczaisz ryby do swojej zanęty to połowisz ją jak nie tego dnia to innego (jeżli oczywiście dobrze wybrałeś miejsce i to ma średnio coś wspólnego z gustami), jeśli natomiast masz czas żeby jechać jeden raz na tydzień lub dwa na nieprzygotowaną wodę to szybciej je przywabisz mięsem, także te duże czy giganty w zależoności co dla Ciebie znaczy duży. Pozdrawiam.
  11. El Rifle

    Zwabić Leszcze

    Maniek nie do końca się z Tobą zgodzę. Owszem jak podszykujesz miejsce, to biorą na ziarna i makaronik jak ta lala, ale jak jedziesz z doskoku to do kupnej zanęty musisz wrzucić mięsko. To je najlepiej utrzyma w łowisku i skusi do brania w stosunkowo krótkim czasie. Chociaż o te "naj" bardzo trudno przy jednodniowym łowieniu w nieprzygotowanym łowisku chyba, że ma się jakaś cudowną miejscówkę. Oczywiście to jest stosunkowo uniwersalne rozwiązanie, ponieważ są łowiska o wyjątkowej specyfice gdzie lepiej reagują np. na kuku w zanęcie niż białe czy pinkę.
  12. Dla mnie najważniejsze jest to, aby żyłka nie miała nadmiernych tendencji do odkształcania się oraz skręcania, główna może być nawet przegrubiona, nie ma to znaczenia jeżeli nie zamierzamy łowić na dużych dystansach. Na duże odległości plecionka oraz strzałówka. Lubię też "sztywniesze" żyłki. Miałem już i Mikado Feeder, Dragona Mimicry, Maxime, Browninga Feeda ale numerem jeden pozostaje Sufix.
  13. Fantasta to dobre określenie, bo muszę zrobić masę wyrzeczeń, aby mnie było stać na ten przybytek "wędkarskiej próżności"... Ja w tym sezonie odstępuja całkowicie od rurek i robię zestawy na żyłce. Będę testował trzy rigi i koszyki trójkątne. Zamierzam też więcej łowić z klejonymi białymi w koszyku i fluorocarbonem "na przyponie"... Kosze? To zależy jak się jeździ na ryby, bo jak ktoś ma duży samochód to i kosz nie przeszkadza, ale ja też wole wygodnie siedzieć. Tylko wiesz, zachodni specjaliści od Feedera często biorą udział w zawodach, a tam nie wiadomo jaki teren polosujesz, zaś kosz z platformą umocujesz wszędzie... Co do dopalaczy przy wędziskach, to nie pasują mi one... U mnie klasyka czyli trzy części i 3,90 wystarczy. Maniek, jeżeli mogę mieć prośbę, jak będziesz dysponował czasem, to stwórz oddzielny temat odnośnie techniki, bo faktycznie odchodzimy od meritum. Dobra, koniec "offtopowania".
  14. Champions-Team to świetna strona, masę receptur zanęt i ciekawe artykuły... Bardzo dużo o feederze podobnie jak na angielskich czy włoskich domenach, u nas wyczyn kojarzy się niestety tylko ze spławikiem, ale FIPS chce zorganizować feederowe MŚ. Tyczek w Polsce znajdziemy do wyboru, do koloru, a ciekawych wędzisk z drgająca brak. Co do JVS to tutaj artykuł Jana van Shendela po angielsku - http://www.matchangler.com/hard-school/big-tidal-feeders.html .
  15. Znam te kije i znam tą stronę... Powiem wam, że upatrzyłem sobie tego właśnie Zammataro, Chrrywooda nowego, no i tą Mosellę Xedion... Saenger wydaje się tez ciekawy ale w ogóle nie miałem z tą marką do czynienia. Nie licząc przeglądanego ostatnio katalogu. http://www.ledgering.net/ - fajna strona ale po Włosku. Po prawej sa opisy wielu wędzisk i kołowrotków (z fotkami). Warto spojrzeć. Są też fotki zestawów itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.