Forrest
-
Liczba zawartości
17 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Forrest
-
-
Dzisiaj godzinka ze spinem nad WIsłą. Brak aktywności ryb. Woda dość czysta, z dnia na dzień opada (dwa dni temu było około 1m więcej). Pogoda piękna, ptaki śpiewają, bazie kwitną...pięknie!!
-
Kiedyś jak byłem jeszcze mały, to normalną rzeczą było zabieranie złowionych ryb z łowiska. Przyszła moda z "zachodu" na wypuszczanie ryb i niektórzy za bardzo sobie to wzięli do serca. Powoli zaczynam się bać, jak czytam wypowiedzi niektórych, czy mi ktoś nad wodą nie przypier... za samo posiadanie siatki (tej do przechowywania, której przeważnie nie zabieram)
-
Jaź.
Większość, które złowiłem na rzece, jest właśnie w takich proporcjach jak piszesz.
-
Dopóki ryby w wodzie pływają, gospodarze wód zarybiają, mięsiarze wypuszczają a c&r-owcy zabierają temat będzie żywy
Kopalnia wiedzy o stadnym zachowaniu homo internetus
Taaa prawdziwa perła w koronie
Broń Boże zamykać!!
pozdrawiam
-
Czy szanowne towarzystwo-brać wędkarska nie uważa, że wszystko (a nawet więcej) było w tym temacie powiedziane??
-
Nie rozumiem całej tej napinki z obu stron, bo jak zwykle prawda leży po środku.
Fajnie jest dbać o rybostan, wypuszczać złowione ryby i sprzątać po sobie (czasem i po innych) na łowisku.
Fajnie jest też wrzucić na patelnię własnoręcznie złowioną rybę, bo nic tak nie smakuje jak świeża, dobrze przyrządzona rybka.
Od stu leci ludzie zabierali ryby do domu. Łowili sieciami. Nie zarybiali (choć teraz też to różnie bywa). Jakoś ryby przetrwały do dzisiaj. Cieszę się, że są ludzie stosujący C&R (a właściwie ZiW) i mam nadzieję, że robią to nie ze względu na obowiązujący trend.
Z mojego punktu widzenia wygląda to tak. Pracuję od poniedziałku do piątku, a czasem w weekendy. Mam żonę i córeczkę. Na ryby chodzę okazjonalnie z kolegą ponarzekać na politykę, pogodę i na nasze kochane małżonki. Napiję się przy tym piwka, czasem naleweczki. Delektuję się pięknem przyrody. Pośmieję z zimorodka, bo śmiesznie się ten ptaszek zachowuje. Czasem w nocy nas szczurek odwiedzi. Nietoperze grają na dzwonkach gruntówek sterczących na brzegu.
Dodatkiem do tego wszystkiego są RYBY. Raz biorą raz nie. Raz my je bierzemy raz nie. Generalnie słyszymy że: "Zaś nic nie przynieśli. Po co Wy łazicie na te ryby??", ale uśmiechy mamy od ucha do ucha. Ot takie oderwanie umysłu od szarej, polskiej rzeczywistości.
Polecam każdemu takie podejście do sprawy.
-
Problem w tym, że sumik też się przystosuje i będzie miał np większe kolce. Tyle pisania na daremno...
-
Poniżej zapory również jest od groma okoników. Było też dużo sumików karłowatych, ale coś ostatnio "odpłynęły".
Wasze Zestawy Spiningowe
w Spinning
Napisano
Dokładnie mam tak samo