Ja byłem od razu za bojkami przy przepompowni...własnie z dojazdem kiepsko bo nie mozna wiezdzac do lasu, straz lesna ciagle pilnuje i wali mandaty...dlatego musielismy płynac z Łysego...ja nawet dostałem mandat za biwakowanie w niedozwolonym miejscu 50zł i za ognisko 200zł...ale dogadalismy sie z policja i dali tylko 50zł na 3 os. Co do przynet kombinowalismy raz same białe, raz pinki, raz biały z ziarnkiem kukurydzy...na poczatku brały na ziarnko kukurydzy z białymi...moj kolega z ktorym sie wybrałem, miał tez na to cos duzego bo walczył z ryba około 30min. i wszystko pękło, ale to raczej było karpisko:) a pozniej brały na samego białego...dobrze zanecilismy bo przez 5 dni wrzucilismy 6kg zanety, ale nie bede zdradzac jaka, jedynie powiem ze mozna to kupic w kazdym sklepie wedkarskim, nic swojego...bo to jest tajemnica kazdego wedkarza, a ja sie dowiedziałem własnie od tego kolegi, ktory regularnie jezdzi na zawody wedkarskie i odnosi sukcesy...ja wybieram sie na tydzien ale dopiero we wrzesniu, napewno napisze jak wyniki...pozdro:)