A wracają do tematu drapieżników, to szczupaków to już od paru lat nie widać. Mam przyłowy w postaci szczupaków ale to tylko przy połowie okoni na jesień.
Ale nie ma się czemu dziwić jak kilka lat wcześniej obserwowało się np po zalaniu zbiornika po remoncie. Szczupak był obławiamy na potęgę i sam obserwowałem osoby dla których limit nie miał w ogóle większego znaczenia. Tak jak i dla osób łowiących sandacze na podciąganą martwą rybkę na ujściu Wisły do zbiornika wczasach kiedy nie wolno było łowić na przynęty rybne. Sam obserwowałem takich trzech gości co do torby sandacza i dalej . Wiadomo dawne to były czasy ale zrobiły swoje
Mówi się że rybakówka robi swoje zgadzam się ale podejście wędkarzy też robi swoje nie mówiąc o kłusownictwie i kto wie kiedy się to zmieni.