Mieszkam kilka kilometrów od jeziora Jamno i dość często tam łowię. faktycznie kiedyś łowiono tam na gofry, i nie tylko leszcze, ale też ładne karpie i karasie. A to dlatego, że w sezonie odpady z budek z goframi lądowały w jeziorze. Była to darmowa zanęta. Ktoś kto nie wiedział o tym wracał o kiju. Mógł próbować wszystkiego, ale jak na haczyk nie powędrował kawałek gofra - lipa. Teraz już to nie działa. Aktualnie w jeziorze można trafić ładnego sandacza, okonie, węgorz jest ale rzadko coś innego niż sznurówka. Okresowo można trafić na ładne okazy migracyjnych leszczy, płoci, czasem nawet flądry. W pewnych miejscach występuje piękny lin i karaś. ważne są również dorzecza (strzeżenica i dzierżęcinka) gdzie wszelkie ryby wpływają (niestety również okresowo) na tarło, czy w lato. Te rzeki mają to do siebie, że jeśli nic nie bierze przez pół godziny można wracać-nie ma w nich ryb. Jeśli już są(bywa tak że wystarczy na to pół dnia) można porzeżyć niezłą przygodę. Cały czas poznaję te akweny i przekonuję się kiedy na co i w jaką pogodę. Bez tego często zdarzało się wracać o kiju.
 (336_280 pix).jpg "Dragon")
