Z moich obserwacji, doszedłem do wniosku, że jest to jednak jakieś minimalne opóźnienie podczas zacinania. Minimalne ale zawsze. Kilka razy zdarzyło mi się nawinąć żyłkę tworząc przez ten zwis małą brodę, co irytuje mnie niesamowicie, bo nienawidzę mieć brody na kołowrotku. Są to może szczegóły, ale ja nad wodą lubię mieć wszystko na tip top.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.