Skocz do zawartości
tokarex pontony

Lican904

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Lican904

  1. Troche smutno się to czyta, największe ryby po 30cm, a kabanem nazywacie już 40+.

    No niestety, ale trzeba na to spojrzeć w odpowiednim kontekście - mówimy o rzece, która 1 metr głębokości osiąga tylko w dołkach, a wielu z nas wędkuje dodatkowo na odcinku w granicach miasta - drugiego największego w Polsce. Jak dla mnie to cud, że jeszcze coś tam w ogóle pływa.

    Co do potencjału - moim zdaniem nie wygląda to najgorzej, jest to raczej przeciętna rzeka jak na rzekę tej wielkości. Problem stanowi to, że płynie przez dosyć gęsto zaludniony region, czyli duża presja ludzka. Nie tylko ze strony wędkarzy (i kłusowników), ale także osiedli ludzkich (brak spokoju nad wodą), no i także kwestia uregulowanych odcinków.

    Również myślę, że jakimś rozwiązaniem dla Prądnika byłoby ustanowienie odcinka C&R, chociażby na odcinku użytku ekologicznego. To chyba najspokojniejszy i najnaturalniejszy odcinek tej rzeki, więc możnaby o niego bardziej zadbać (nie licząc odcinka w górze rzeki w parku narodowym, no ale tam i tak nie można łowić).

    Zarybanie zarybianiem, ciężko powiedzieć czy ma to tam sens. Pstrągi odbywają tam naturalnie tarło i myślę, że więcej pożytku by było, gdyby kasę z zarybień włożyć w zagospodarowanie tej rzeki, tj tworzenie tarlisk, więcej patroli, no i utworzenie C&R. Myślę, że na dobre by wyszło dorybienie czymś małym dla zwiększenia bioróżnorodności (chociaż tu wypadałoby się oprzeć na jakichś badaniach ichtiologów i nie wpuszczać nic na pałę).

    Swoją drogą, wie ktoś gdzie można uderzyć z takim wnioskiem o utworzenie C&R? Myślę, że świetnie by się to wpisało w koncepcję Użytku Ekologicznego i może dałoby się coś zdziałać w tym kierunku (a mam wrażenie, że ostatnio w PZW polubili robienie odcinków no kill, więc możnaby to wykorzystać).

    A tak a propos - byłem dzisiaj na użytku, niestety tylko jeden 20cm maluszek, ale ciekawostka - udeżył na odcinku o głębokości góra 20cm, może go coś większego z dołka wypędziło? :D

    w Giebułtowie i Korzkwi aż po Park Narodowy Prądnik też dziko płynie. Można powiedzieć, że najgorzej jest pomiędzy użytkiem a wymienionym przeze mnie odcinkiem, gdzie teren jest dość gęsto zamieszkany i posesje wraz z zabudowaniami stoją przy samej wodzie.

  2. znalazłem dziś nad Szreniawą w miejscowości Januszowice okulary korekcyjne w czarnym wsuwanym futerale z napisem "vision express | super optyk".

    właściciel niech się zgłosi na priv lub email: lican904@gmail.com

    wygląd: prostokątne szkła, ciemno-grafitowe metalizowane oprawki, czarne tworzywo na zausznikach (czy jak to się zwie..)

  3. na pewno warto zaobserwować kiedy dany gatunek ryby, którą chcemy poławiać skończy tarło, najlepszy okres to czas po tarle i temperatura wody 18 do 24 st. C (mowa tutaj o naszych słodkowodnych białych rybach),a potem dalej maj czerwiec. Wiosna to również okres intensywnego żerowania białej ryby - wiosną wszystko budzi się do życia, ryba musi przygotować się do tarła (leszcz, płoć, lin, karp, karaś - miesiące marzec początek kwietnia). Wiele zależy od pogody, jak wiadomo może się to trochę przyspieszyć lub opóźnić.

    W letnich miesiącach kiedy za dnia temperatury są dosyć wysokie warto zwrócić uwagę na pory żerowania, wtedy łowimy od świtu do wczesnych godzin porannych (kiedy jeszcze chłodniej i nie żarzy słońce) oraz wieczorem.

    uff, napisałem się, jak mi się jeszcze coś nasunie wartego wiedzieć na początek to się jeszcze odezwę

  4. tak się właśnie niszczy w Polsce rzeki,

    wystarczą opinie przysłowiowych "z łapanki" nie mających pojęcia,

    meliorować, meliorować byle szybciej ścieki do morza spłynęły,

    szkoda gadać...

  5. ja jestem średnio 3 razy w tygodniu nad rzeką i powiem, że jest strasznie mizernie, dużo pewnie przez to załamanie pogody i drugie, to że tej ryby też nie ma za wiele

    pytanie: gdzie są sandacze? mam na myśli te miarowe, bo 30taki się zdarzają ale znacznie rzadziej niż w zeszłym roku

  6. jak Raba po nocnych deszach? Wisła kawa z mlekiem i przybrała 80 cm, ale na pogodynce widzę że poziom Raby nie uległ zmianie to może i czysta.

    Proszę o info kto się orientuje i mieszka w pobliżu Gdowa lub poniżej

  7. a gdzie można liczyć na klenie między Mostem Zwierzynieckim a stopniem Kościuszki?

    byłem dzisiaj za kleniem na rozmytych główkach na przeciwko Lasku Wolskiego i widziałem tylko małe klenie stojące na płyciznach, jednak ciężko było podejść przez wysokie skarpy i trzeszczącą pod nogami suchą trawę.

    Nurt był dość szybki więc za szczytami główek tworzył się warkocz - w warkoczu, koło za, na napływie zero brań kleniowych.

    ...za to bolki szalały nieźle, aż drobnica wyskakiwała na te rozmyte główki. I tu przydarzyła mi się przygoda trwająca 1,5 h. Chcąc więc złowić chociaż bolka, zmieniłem wobka na salmo minnow podobnego do wyskakujących nad wode rybek. Pierwszy rzut i wyjazd do woba pod powierzchnią przy szczycie główki po stronie warkocza i boleniowy odjazd, hamulec pieknie gra i gra i gra... bo zamiast bolenia uderzył sum. Na żyłce 0,20 mm bo taką miałem akurat na kołowrotku wziętym ze soba i konger zander 5-15g (na klenia wybrałem sobie taką właśnie wklejankę) bawiliśmy się w przeciąganie lekko ponad 1,5 h, już było blisko bo opadł z sił i dawał się pompować coraz bliżej, ale niestety jakimś cudem oplątała się żyłka na środkowej kotwiczce i sum się wyhaczył. Nie wiem ile mógł ważyć, ale 120 cm wyciągnąłem w marcu (sum wrócił od razu do wody, kleniowy przyłów) na takiej samej żyłeczce ale innym kijaszku gdzie hol trwał 20 minut. Na tego obstawiam lekko ponad 20 kg, odjązdy do 40-50 m.

  8. Witam,

    jak oceniacie odcinek Dłubnii poniżej i powyżej mostu w Raciborowicach?

    Byłem tam w niedzielę, pierwszy raz na tak małej rzeczce jak Dłubnia, oczywiście nic nie złowiłem. Dwa pstrągi wyszły mi do wobka i tyle je widziałem, jeden mały a drugi około 40 cm na oko mierząc.

    Jakie konkretnie przynęty polecacie na kwiecień na wspomniany odcinek? Niestety w moim zasięgu przez najbliższe dwa miechy może być tylko ten odcinek tej malowniczej rzeczki.

  9. Generalnie to kropki są po tarle, a w ich przypadku po pilnowaniu gniazd z ikrą, gdzie w tym czasie nie zdobywały pożywienia lub w znikomych ilościach. I właśnie dlatego wiosenne pstrągi są tłuściejsze - nie ważne czy w Rabie, Dłubni czy Szreniawie, bo już zdążą podjeść do tego czasu.

    myślę, że wszystko się wyjaśnia do postu powyżej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.