Skocz do zawartości
Dragon

Kotwaśnik

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kotwaśnik

  1. Przepraszam, ale coś mi na maila powiadomienia nie przychodziły, że ktoś odpisywał i taki trochę długo nieobecny byłem... Kiedyś jezioro było prywatne, później przeszło w ręce PZW i do tej pory tak już zostało (nr. 114 w Wykazie wód). Były okresy, że ktoś dzierżawił to jezioro i regularnie bili prądem. Wydaje mi się, że to może być właśnie "niewytłumaczalna przyducha", bo jezioro nawet jak się robiło latem zielone to ryby nie zdychały masowo. W weekend może ojca wyciągnę na ryby i zobaczymy jak wygląda sytuacja
  2. Kotwaśnik

    Parnica

    Wróciłem jakąś godzinkę temu z nad wody, ale poza 5 straconymi przynętami tylko jedno puknięcie, ale też bez szału. Było kilka osób na spinning i grunt, ale nie widziałem żeby cokolwiek wyciągnęli
  3. Kotwaśnik

    Parnica

    Ktoś mi mówił o jakiejś kłodzie i uskoku, na którym trzeba zostawić trochę przynęt, ale za to są sandacze. Może kiedyś ktoś jakąś sondą przejedzie brzegi i się dowiemy jak to wygląda Jutro może znajdę czas połowić na jeziorze w Maszewie, ale roboty przy domu dużo więc nie wiem czy mi się uda
  4. Kotwaśnik

    Parnica

    Witam Zaznaczę, że był to mój pierwszy raz w okolicach Szczecina z wędką i myślałem, że mnie coś trafi jak zacząłem dopytywać, gdzie są jakie wody. W końcu znalazł się jakiś Pan w średnim wieku, który uświadomił mnie, gdzie mogę łowić W piątek wybraliśmy się od mostu na ul. Celnej (Kanał Zielony) w stronę mostu na Gdańskiej. Troszkę się nawk..urzałem, bo co kilka rzutów guma zostawała na jakimś badziewiu. W pewnym momencie stwierdziłem, że szkoda nawet wiązać stalek, bo większe prawdopodobieństwo, że zerwę przynętę niż trafię na szczupaka Doszliśmy do murka na skrzyżowaniu Parnicy z Kanałem Zielonym i nie było na co już łowić, więc pojechaliśmy do domu. Kolega zwątpił w magię spinningu (łowił pierwszy raz). Stwierdził, że to zbyt drogi interes jak dla niego i na następny dzień zachciało mu się wybrać ze spławikiem... Nie chciał mnie słuchać, że tam duży nurt jest i będzie się tylko wściekał Ja nie odpuszczałem i chciałem złowić jakiegoś drapieżnika szczególnie, że zostawiłem chyba z 10 przynęt w wodzie i byłem troszkę sfrustrowany. W sobotę sporo wędkarzy było szczególnie na żywca. Na spinning na murku przewinęło się kilku wędkarzy, ale nie widziałem żeby jakieś sukcesy odnosili. Po raz kolejny zwątpiłem, że uda mi się coś złowić, bo widziałem, że miejscowi, którzy znają wodę i metody połowu na rzekach nawet puknięcia nie mieli... W końcu udało mi się znaleźć miejsce, gdzie siedziały sandacze Między godziną 12-13 wyjąłem 5 sandaczy od 40-50cm. Wszystkie oczywiście wróciły do wody Łowiłem przede wszystkim na jaskrawe kopytka około 8cm długości z główką 14 gramów. Mimo straty wszystkiego co miałem w pudełku mogę uznać wyprawę za udaną, a szczególnie, że to moje pierwsze sandacze w życiu Przepraszam, że się tak rozpisałem, ale już tak mam Chciałbym tylko jeszcze zapytać... co do cholery jest w tej wodzie zatopione, że co chwila zrywałem żyłkę o wytrzymałości prawie 12kg jak przyponówkę ?!
  5. Kotwaśnik

    Parnica

    Mam zamiar wpaść ze spinningiem w ten weekend w te okolice
  6. Nie ma sprawy W ten weekend prawdopodobnie wybiorę się w Szczecinie na spinning, ale nie wiem jeszcze gdzie dokładnie, ale na pewno zdam relację w odpowiednim temacie
  7. Witam po majówce. Jak obiecałem napiszę kilka słów po powrocie W piątek pojechaliśmy na Świniec około 8 rano. Niemiłosiernie wiało, więc poszliśmy na przeciwną stronę od parkingu, żeby wały trochę nas osłaniały. Złowiłem 2 płotki i 2 krasnopióry (około 15-20cm) + 2 jazgarze na gruntówkę, a kolega z nudów łowił na czerwonego robala w brzegu okonki po 10cm. Od mostu na ul. Dziwnowskiej do Grabowa woda jest płytka, zarośnięta w brzegu grążelem. W dalszym odcinku jest wyregulowana (wspominałem o pływającej w zeszłym roku koparce wcześniej). Pytałem napotkanych wędkarzy o jakieś ciekawe miejsca. Jeden polecił mi wodopój koło Grabowa ( https://goo.gl/maps/5XZCa ). O 5.30 w sobotę skrobaliśmy szyby w samochodzie (było 0 stopni) i około 6 byliśmy nad wodą. Tak jak i dzień wcześniej wszędzie pełno spinningistów, ale bez sukcesów skończyli dzień. Przeszliśmy się kawałek i rozłożyliśmy sprzęt na ciekawym rozwidleniu ( https://goo.gl/maps/1hBtQ ). Około 7 nad ranem słoneczko ładnie już smażyło, a do 14 zdążyliśmy wręcz poparzyć sobie twarze... Głębokość wody w granicach 3-4 metrów i słaby nurt. Brania były bardzo zmienne, a właściwie wyglądało to tak jakby raz na 30 minut przepływało małe stadko płoci i dwie z nich nadziały się na haczyk. Łącznie złowiliśmy 13 płoci (same samce, część wytarta, a część nie) od 15 do 20 centymetrów, a reszta to takie do 10cm. Żywca pogonił tylko okonek, ale poza zabiciem płoteczki nic więcej nie zrobił. Od samego początku ciekawiło mnie dlaczego w brzegach leżało sporo zdechłych leszczy. Miejscowi wspominali o kłusownikach łowiących na szarpaka i prąd. Wydaje mi się, że tam to jakaś plaga chyba jest, a nikt z tym nic nie robi. W razie pytań walcie śmiało Pozdrawiam !
  8. Zobaczymy co będzie w tym roku Podpytam miejscowych to może jakieś miejsca ciekawe polecą. Zdam relację po majówce, może nawet jakieś zdjęcia wrzucę
  9. Przepraszam za opóźnienia w odpisywaniu, ale z doskoku mam internet ostatnio Widziałem sporo kotwic ok. 20-30 cm średnicy na sznurach. Poza tym kilka rzutek, reszta to pozrywane przynęty spinningowe, spławiki etc. Podobno rzeka miała być regulowana do samego ujścia, ale nie wiem czy już skończyli czy dalej kopią. W zeszłym roku koparka na pontonach pływała, a na brzegach pełno wybranego z dna mułu i problem z miejscami.
  10. Można łowić na nizinnych bez problemu na górskim papierku Właśnie o te wody morskie się obawiam trochę, bo kiedyś w Szczecinie znajomy dostał sporą karę, bo pomylił strony mostu... Ja z kolei miałem szczęście, bo poinformował mnie wędkarz na Inie, że ze spinningiem muszę przenieść się 20 metrów w lewo, ponieważ był zakaz spinningowania na danym odcinku. Duży nurt jest na Świńcu ? Zazwyczaj łowię na jeziorach i nie wiem czego się spodziewać zbytnio Może jakieś kanały, albo nieduże jeziorka są w okolicy ? W zeszłym roku byłem w okolicach Chrząstowa na jakimś kanale chyba, ale wszystko było przekopane, bo go regulowali. Stróż pokazywał mi co wyciągali z dna to się przeraziłem. Wszyscy chyba na szarpaka tam łowią Edit: To część rzeki Świniec na moście koło Chrząstowa https://www.google.pl/maps/@53.9863785,14.8499831,231m/data=!3m1!1e3 P.S. przepraszam, ale coś mi nie wychodzi z tym HTML :/
  11. Zawsze wykupuję na wody górskie. Ewentualnie jakby jakieś opłaty dobowe były to poprosiłbym o informacje
  12. Witam, chciałbym wybrać się na majówkę w okolice Kamienia Pomorskiego ze znajomymi. Nigdy tam nie byłem i nie wiem, gdzie mógłbym usiąść, na co się nastawić i jak sprzęt przyszykować Chodzi mi o wody, w których można łowić posiadając kartę bez dodatkowych zezwoleń. Zazwyczaj łowię na bata 6m z delikatnym zestawem, ewentualnie spinning. Pozdrawiam, Łukasz
  13. Słyszałem, ze gdzieś w centrum Golczewa jest jeziorko i karp szalał. Znajomy chciał mnie wyciągnąć, ale nie miałem czasu Podobno jednego dnia złapał 9 sztuk, w tym największy 8 kg. Nie wiem dokładnie, gdzie ta woda, ale brzmi zachęcająco
  14. Pojawił mi się mail, że coś się zadziało na forum, więc i ja się pochwalę. Byłem z tatą na leszcza w piątek. Pojechaliśmy posiedzieć w godzinach 20-24. Miałem nadzieję na zabawę z leszczem, ale ku mojemu zdziwieniu na pierwsze branie od razu wpadł lin (35cm), a zaledwie 20 minut później kolejny lin mniejszy o 5cm. Oprócz tego wpadł jeszcze leszczyk 20cm i na tym się zakończyło. Brania od 20:30 do 22, później tylko jedno puknięcie, ale bez rezultatu. Zestaw koszykowy z długim przyponem, pełen haczyk białych robali. Tata próbował czerwonego, pęczak i białego i nic nie złowił Warto dodać, że pierwszy lin wziął tak agresywnie, że aż mi wędka podskoczyła, za to drugi najpierw odjechał do przodu, a później zrobił tyle luzu, że miałem wrażenie, że coś mi żyłkę ucięło... Zazwyczaj łowię od strony stawów w Jarosławkach koło wlotu małej rzeczki do jeziora
  15. Szczerze to nie słyszałem, więc wnioskuję, że raczej nie było większych rybek... Szybko mróz wodę skuł, a na lodzie rzadko ktokolwiek tutaj łapie, jak już to płoć i okonka.
  16. Niestety nie miałem okazji jeszcze się wybrać nad jeziorko, ale słyszałem, że już sandacz się ruszył, bo jakieś pojedyncze sukcesy były. Może jutro z rana, ale pewnie święta i tak za krótkie, więc nie zdążę
  17. Przed chwilką wróciłem z jeziorka i sukcesów brak... Na dniach jakiś pajac zwiększył przepływ i spuścił 0,5m wody - prawdopodobnie, żeby stawy zasilić, bo już kiedyś jednego do wody wrzuciłem za to. W zeszłym tygodniu szczupły 55cm na 15cm płoteczkę. Widziałem, że stoją na łódkach już na środku pierwszego oka, więc stawiam, że na sandacza się czają, ale o sukcesach nie słyszałem jeszcze. Woda całkiem ciepła i nie widać, żeby się gotowało zbytnio na jeziorze. W przyszłą sobotę dopiero zagoszczę nad jeziorkiem i popytam czy ktoś już coś złowił. Pozdrawiam
  18. Przed chwilką widziałem kogoś z Big Fish Szczecin nad jeziorkiem, jeżeli to ktoś z forumowiczów, to poprosiłbym o relację z połowów Osobiście byłem w zeszłym tygodniu i złapałem kilka płoteczek i zerwałem coś większego. Żywiec stał nietknięty od 10 do 17. Widziałem, że ktoś na macanego łódką pływał, ale powiedział, że złapał dwa pistolety.
  19. Nie ma sprawy, myślę, że w któryś weekend października się wybiorę i zbadam teren
  20. Widzę, że temat dawno nieodwiedzany, ale jako mieszkaniec owego Maszewa mogę troszkę się wypowiedzieć. Wiem, że jakieś dwa lata temu był przez PZW robiony przegląd rybostanu. Jest dużo szczupaka - w większości do 2kg, ale jest też sporo dużego drapieżnika (rekordowy chyba 14kg 3 lata temu na 10cm płotkę). Co do sandacza to zazwyczaj przy niskich temperaturach w październiku i listopadzie zaczyna się ruszać i jest dość agresywny. Wcześniej nie ma co się zasadzać, bo ciężko nawet o małego szczupaczka, ponieważ drobnicy jest aż za dużo. Jeszcze niedawno sandacz trzymał się na pierwszym oku pod liniami wysokiego napięcia, ale jakiś czas temu zostały przeniesione. Nie podejrzewam jednak, żeby z tego powodu zmieniły swoje terytoria łowieckie. Drugie oko też jest dość piaszczyste, więc i tam sandacz się trzyma. Jest dużo miejsc z brzegu, ale z tego co mi wiadomo najwięcej brań było z łódki na środku jeziora. Na sandacza najczęściej żywiec i gruntówka, rzadziej spining. Zdecydowanie bardziej maszewskie sandacze cenią sobie żywe rybki. Co do wielkości żywca ciężko mi się wypowiedzieć, bo widziałem, że nawet leszczyki zakładali, ale częściej na nie trafiał się szczupak. Poza tym jezioro jest dość mętne i zamulone, a podczas zimy gówniarze wrzucają na lód opony i inne badziewia, które później lądują na dnie, co często utrudnia łapanie z gruntu. Mimo wszystko polecam jeziorko, nad którym łowię do dnia dzisiejszego Jak ktoś ma pytania to chętnie zbiorę jakieś informacje i postaram się pomóc. Pozdrawiam !
  21. Witam, Łukasz lat 20, przygodę z wędkowaniem zacząłem mając podobno 3 latka, gdy siedziałem z rurką od odkurzacza z przywiązaną nitką i udawałem, że "ybki owie" na poważnie to weekendowo lubię z tatą przejść się nad jeziorko typowo rekreacyjnie, więc próbuję wszystkiego po trochu, ale nie zagłębiałem się w szczegóły różnych technik. Osobiście najbardziej podoba mi się spinning ze względu na łażenie po najdziwniejszych i najbardziej niedostępnych miejscach jeziora i przede wszystkim w tej metodzie najpiękniejszy jest moment, gdzie niespodziewanie czujemy uderzenie w przynętę Pozdrawiam forumowiczów !
  22. Niestety, w ten weekend nie dam rady, bo muszę przywieźć sprzęt, ale może w przyszłym tygodniu się wybiorę dzięki za zaproszenie i informacje. Jak zaplanuję wypad to dam znać, może spotkamy się nad wodą
  23. Mieszkam niedaleko i osobiście polecam na noc na leszcza zostać. Miesiąc sierpień zaowocował niewielkimi połowami do zachodu słońca (sporo ryb, ale do 30cm), a po zachodzie brania stają się delikatniejsze i rzadsze, ale za to można spodziewać się większego leszcza. Ostatnio głównie biały robak przypadł do gustu Maciejewskim suchelcom pozdrawiam
  24. Witam forumowiczów od niedawna mieszkam w okolicy jeziorka i chciałbym się wybrać ze spławikiem, albo spinningiem. Rozmawiałem z jednym ze stałych bywalców stawku i dowiedziałem się, że głębokość waha się od 30 do 70cm - chciałbym, aby ktoś pomógł zweryfikować informację . Podobno 2 lata temu przy odłowie ryb sporo większych okazów zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach w zbiornikach Akademii Rolniczej - tutaj też przydałaby się jakaś dodatkowa wypowiedź. Zastanawia mnie jaka szansa jest na powalczenie z ładniejszym szczupaczkiem, albo jakąś silną rybką w tym zbiorniku ? Osobiście wyznaję zasadę "no kill" (wyjątkiem jest drobna rybka dla moich dwóch pasiastych ulubieńców w akwarium ), więc dużej rybie z mojej strony nic nie zagraża. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.