Rozumiem że łowisz tam często to wiesz? Pozwól że Ci poradzę, czyste jeziora masz już w Drawsku Pomorskim, nie będziesz przeszkadzał kąpiącym się ludziom
Aha, czyli każdy płaci składki PZW albo jakiemuś dzierżawcy, który ma w statucie dbanie o stan ryb w danym zbiorniku który otoczył swoją opieką. Przynajmniej w PZW jest coś takiego jak normy złowionych ryb [wymiary, ilość itd], co po opłaceniu składek daje mi pełne prawo do korzystania z nich. I jeżeli stwierdzasz że ryb jest mało i to co złapie mam wypuścić to chyba się nie wyspałeś - bo dlaczego ktoś taki jak ja kto pójdzie na ryby raz na kwartał ma ponosić odpowiedzialność za nieudolną działalność dzierżawcy lub ewentualnie szkodliwe kłusownictwo?
Niektórzy nadal tego nie rozumieją ale mamy kapitalizm, jeżeli za coś się płaci to to ma być. Jeśli każdy da się robić tak w konia, to każdy dzierżawca będzie sobie z wędkarzami w kuli grał dalej
Mam nadziej że wyraziłem się jasno, bo nie o jedzenie ryb się rozchodzi a korzystanie ze swoich praw.