Skocz do zawartości
Dragon

Robert_84

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Szczecin

Robert_84's Achievements

0

Reputacja

  1. Jak byłeś świadkiem to trzeba było chwycić komórkę i to nagrać. Poza tym, ja nie wierzę w coś takiego, aż w tak nieudolnych funkcjonariuszy. W takich sytuacjach [jak to się dzieje raz drugi i trzeci] zwykle przyjeżdżają funkcjonariusze w kominiarkach. Jeżeli straż ma to gdzieś to idź z tym do gazety. Ale zrób coś, cokolwiek. Bo w takim wypadku Ty i Inni zmuszacie takich jak ja [pójdę na ryby raz na dwa miesiące złowię 3 płocie i może jakiegoś małego szczupaka] do wypuszczania ryb do wody. Tym samym jakby dając większą szansę kosiarzom. Zapłacę składki itd. Czyli innymi słowy będę sponsorowała kłusowników. Czy to jest tak trudne do ogarnięcia? Nie jestem zwolennikiem wyławiania wszystkiego jak tu niektórzy próbują mi wmówić, ale jeżeli w opcji pierwszej mogę jechać na ryby zlowić kilka sztuk i potem to wypuścić. To od razu wiem że wydam te 200zł na jednodniowy wyjazd nad morze na dorsze. Sory, ale to co robicie to jest godzenie się na patologię. [nie pozbędziemy się kosiarzy, to może jak sobie odmówimy to będziemy mieli ryby - nie - to tak nie działa].
  2. Aha czyli każdy wędkarz spędza nad wodą 7 dni w tygodniu zgodnie z powyższym wyliczeniem, ot nowość! Widzę że tu panuje tylko jeden słuszny nurt ideowy. A nigdy nie jest tak że jak wszyscy mają jedno zdanie to zdanie to jest słuszne. Żegnam bo się nie dogadamy. I jak mówiłem wcześniej, pretensje do dzierżawców i prawodawców kierować - to może się zmieni tak jakbyście tego chcieli.
  3. Już tylko czekam aż Admin zrobi porządek w temacie, nudzą mnie te prowokacje i język nienawiści. Jak jesteście tacy odważni to biegusiem nad wodę i łapać kłusowników a nie w necie pseudo strażników przyrody i etyki wędkarskiej zgrywać. Nie macie prawa nikogo do niczego zmuszać, a zwłaszcza ludzi którzy poruszają się w ramach regulacji jednego czy drugiego łowiska. Te Wasze 'wymogi' podszyte są zwykłym egoizmem i desperacją - wiecie że jesteście bezsilny to przyczepicie się do pierwszej napotkanej osoby. Raczej pretensje kierujcie do opiekunów zbiorników: - żeby skuteczniej wyłapywali kłusowników - regularnie zarybiali swoje wody - oraz dbali o jego stan czystości Ewentualnie zawsze możecie wystąpić z wnioskiem o zmniejszenie limitów połowów, ale tym samym umyjecie ręce nieuczciwym dzierżawcom. Tyle i aż tyle powiem w tej sprawie.
  4. Miałem na to nie odpisywać ale sobie użyję bo czemu nie? Nie znasz mnie, nie wiesz jakie ryby biorę a jakie zostawiam. Ok daj nr telefonu, będę do Ciebie dzwonił w każdy piątek rano - i masz się u mnie stawić z rybką o wartości 15zł żebym zaoszczędził sobie trudu kalkulacji. I pamiętaj: rybka ma być świeżutka z czystego akwenu Kontaktów ze mną nie będziesz utrzymywać bo Ci na to nie pozwolę, wystarczy że zadzwonisz do drzwi i zostawisz rybkę na klamce No jak widać są jeszcze ludzie tacy jak np Ja którzy nie godzą się na bylejakość i podzielam również Twoje zdanie i cieszę się z tego że jestem pod tym względem niereformowalny - możesz brać ze mnie przykład jeśli bardzo chcesz. Mam nadzieję że pod płaszczykiem troski o sowity stan ryb w naszych akwenach nie kryje się nutka zazdrości do wyniku wędkarza jak również jego auta - pewnie nakradł to ma! [tak na marginesie jeszcze nigdy nie złamałem zasad obowiązujących w regulaminie amatorskiego połowu ryb] Dziękuję za życzenia, Tobie w podzięce polecił bym szklankę melisy na sen. Zapewne pojadę w tym roku w góry, jak wrócę to podeślę Ci fotki jak świetnie się bawiłem. Tak jak kiedyś? Czyli kiedy? Masz raptem 5 lat więcej ode mnie -coś mnie ominęło? Prawo do amatorskiego połowu ma każdy - i jak masz ciągoty do cenzury i dyktatury i nie lubisz sprzeciwu to się wyprowadź się do jakiegoś przemiłego kraju w którym panuje reżim, ewentualnie wstąp do PZW. *** A wracając do tematu [bo wypadało by trzymać się go jak każe regulamin a nie obrzucać mięsem jak jakiś mięsiarz ]- koło jeziora Czarnowo kiedyś przejeżdżałem nawet. Chyba wykupienie wód nizinnych będzie najlepszym rozwiązaniem - sporo jest tych małych poukrywanych jeziorek. Ale to jeszcze czas na zastanowienie się, na razie zimno i ponuro za oknem.
  5. Rozumiem że łowisz tam często to wiesz? Pozwól że Ci poradzę, czyste jeziora masz już w Drawsku Pomorskim, nie będziesz przeszkadzał kąpiącym się ludziom Aha, czyli każdy płaci składki PZW albo jakiemuś dzierżawcy, który ma w statucie dbanie o stan ryb w danym zbiorniku który otoczył swoją opieką. Przynajmniej w PZW jest coś takiego jak normy złowionych ryb [wymiary, ilość itd], co po opłaceniu składek daje mi pełne prawo do korzystania z nich. I jeżeli stwierdzasz że ryb jest mało i to co złapie mam wypuścić to chyba się nie wyspałeś - bo dlaczego ktoś taki jak ja kto pójdzie na ryby raz na kwartał ma ponosić odpowiedzialność za nieudolną działalność dzierżawcy lub ewentualnie szkodliwe kłusownictwo? Niektórzy nadal tego nie rozumieją ale mamy kapitalizm, jeżeli za coś się płaci to to ma być. Jeśli każdy da się robić tak w konia, to każdy dzierżawca będzie sobie z wędkarzami w kuli grał dalej Mam nadziej że wyraziłem się jasno, bo nie o jedzenie ryb się rozchodzi a korzystanie ze swoich praw.
  6. Źle wnioskujesz. Ja Ci nie będę tego tłumaczył. Zaledwie szukam wody czystej z miłym otoczeniem w miarę blisko Szczecina, a Ty kris74 robisz z tego problem. Poza tym to czysta kalkulacja: czy lepiej wydać 150zł na pozwolenia + benzyna na dojazdy i łowić w centrum miasta bez gwarancji na złowienie czegoś, czy lepiej tą kwotę przeznaczyć na 3 wyjazdy nad morze na dorsza?
  7. Głębokie to kojarzy mi się tylko ze spinningiem, tam za dużo ludzi się kręci żeby spokojnie stacjonarnie z brzegu połowić - nie lubię jak mi ktoś za plecami stoi i prawi mądrości. Widzę, że wszędzie łódka potrzebna - słabo - o ile łódka nie kosztuje nie wiadomo ile to trzeba gdzieś ją schować, do tego dochodzi jeszcze przyczepa. Kolega co łowi na Odrze, zapewniał mnie że ryby z niej "dają" specyficzną wonią Poza tym nie chce czegoś wyłowić, ktoś się już na forum chwalił że złapał pieluchę (ciekawe czy z zawartością)
  8. To że się w Odrze woda zmienia nie oznacza że jest czysta dalej. Na jej dnie musi być niezła akumulacja metali ciężkich i ropo pochodnych, a one krążą tak jak jest cały łańcuch troficzny. Jeśli chodzi o Miedwie to na wikimapi faktycznie dobrze widać jak przebiega płycizna - nie planuję kupować żadnego obiektu pływającego - więc to jezioro odpada. Jakieś może inne jeziora? Na jez. Głębokie jest blisko i jest w miarę zadbane. Wzbudza we mnie ciekawość również jez. Stolsko [na granicy z Niemcami] - ma ktoś jakieś doświadczenia jak tam jest?
  9. Witam wszystkich na forum, to mój pierwszy post Bardzo dawno nie wędkowałem i jakoś w tym roku dostałem ochoty. Wstępie zorientowałem się gdzie można łowić oraz ile i gdzie trzeba co zapłacić (np. PZW, SUM, Modehpolmo). Tylko jest małe ALE: które zbiorniki są na tyle czyste żeby móc złowione ryby zabrać z nad wody prosto do kuchni? Z tego co widzę po opiniach to Odra z jej przyległościami nadaje się tylko do sportowego połowu. Rozważałem Miedwie - jakby nie patrzeć źródło poboru wody pitnej - aczkolwiek mam zastrzeżenia do tego, co do niego spływa z bardzo licznych pół uprawnych po jego wschodniej stronie. Azot o fosfor to chyba jest tam w nadmiarze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.